A tak serio to nawet nie wiem czego czepiacie się tego posiedzenia Sejmu i PO? Przecież rząd każe chodzić ludziom do fabryk, obok mnie są wielkie zakłady np Agusta Westland gdzie codziennie do pracy na obszarze mniej więcej Sejmu pracuje ok 3-4 tysiące osób. I pracuje cały czas z minimalnymi zabezpieczeniami. Wczoraj byłem w Obi, markety budowlane pracują normalnie i maja pełne obłożenie klientem.... zreszta byłem tam jedna jedyna osoba w maseczce i rękawiczkach w całym markecie, pracuje tez obok mnie Aliplast ogromny producent okien, gdzie tez stłoczone na dwóch halach jest coś  z tysiąc chłopa.

Jeśli rząd uważa ze to jest ok, jeśli nadal uważa ze wybory będą ok, to naprawdę nie wiem dlaczego 400 osób zabezpieczone na wszystkie sposoby maskami, rękawiczkami, odkażone, po sprawdzeniu temperatury, i rozdzielone na pare sal nie może obradować.

Albo jesteśmy konsekwentni i nienarażamy zwykłych ludzi i wtedy zamykamy Sejm ale i fabryki, albo jeśli każemy codziennie zwykłym ludziom narażać życie ‚bo tak trzeba’, No to Sejm tez ma obradować. To nie są żadni panowie z jakiejś nadzwyczajnej kasty. Nie może być tak ze parlamentarzyści nie będą wypełniać swoich obowiązków bo się boja, kiedy nikt nie zapyta  4-5 milionów ludzi chodzących codziennie do fabryk czy oni się nie boja. Nóż kurde. Jak narażają życie ok. 10 mln (bo i rodziny pracowników fabryk), to niech zapieprzaja to tego Sejmu i z]sami pokażą ze tak można i trzeba.

@straszny
Jak możesz wybrańców suwerena skazywać na zagrożenie?!
Oni są wybrani, najlepsi, mają immunitet i kwotę wolna od podatku na rozsądnym poziomie.
Wstydziłbyś się ;)

Może to zabrzmi brutalnie ale ten stan wojenny chyba więcej szkód przynosi niż pożytku. Ludzie i tak się zarażają i pewnie zarazi się i tak tyle ile się ma zarazić, część umrze i tyle. W sumie stan wojenny więcej szkody przynosi państwu niż te śmierci, których i tak nijak nie idzie wyeliminować. Zachowywać dystans, myć ręce, zjadać witaminki i mieć nadzieję, że nie jest się na tej liście, która będzie listą ostateczną po epidemii. A starsi ludzie, którzy są główną grupą ryzyka i tak nie pracują w zdecydowanej większości.

Starsi ludzie... Tak sobie mów.

Najmłodsza ofiara oficjalnie: 14 lat. Pod respiratorem w wieku 10-19 potrzebuje przebywać ok. 2% chorych (choć tak, po 70 roku życia 10 razy tyle).

Najmłodsza ofiara nieoficjalnie: 10 miesięcy. Co prawda dziecko zmarło na "inne przypadłości", ale w tle mamy przekaz że gdyby nie koronawirus to udałoby się je uratować.

Napisałem, że są GŁÓWNĄ grupą ryzyka więc nie wiem o co się mamy sprzeczać. Oczywiście, że są przypadki inne. Ale ludzie umierają codziennie z różnych powodów. Gdyby ten paraliż spowodował całkowitą remisję epidemii to byłoby świetnie ale nie powoduje.

BTW w tak chwalonej Korei jest reemisja.

A w NZ od dziś zamkniete wszystkie sklepy poza marketami spożywczymi, aptekami, stacjami benzynowymi.
Zaka działania jakichkolwiek usług poza transportem, dentyści przyjmują tylko z bólem.
Do marketów kolejki czekają na zewnątrz, bo na raz w środku może przebywać tylko określona liczba osób, a kasjera od klienta oddziela ekran z plexy. Regularniee odkarzane wózki i koszyki.
Zakaz wychodzenia z domu bez podstawowej potrzeby pod groźbą 3-6 miesięcy aresztu.
Zakaz odwiedzania się wzajwmnie w domach.
Autobusy i pociągi wożą za darmo, ale mogą z nich korzystac tylko tzw. essential workers (do których się zaliczam).
Ogólnie jeżdżą puste i to jest jakies 80% ruchu na ulicach.
Co chwilę w drodze do pracy widzę ptaki zjadające inne ptaki, bo ludzie nie kruszą na chodnik bułkami z Macdonalda.
Żonie kazali zabrać z pracy komputer i pracować w domu, ale nie zdążyli tego Maca skonfigurować do działania poza siecią, więc gdyby nie ja, to nie miałaby na czym. Dobrze, że chociaż był folder lokalny.

Właśnie przeszedłem kilometr przez ścisłe centrum 1,7mln miasta i nie spotkałem nikogo (godz 22), wczesniej po 18stej jedną osobę. Nawet bezdomni siedzą w domach.

I chyba dotarło to do tutejszego rządu też za póżno, bo w tej chwili dynamika wzrostu ilosci wykrytych zakarzeń większa, niż w Polsce i bardzo duży odsetek młodych ludzi.

Ale już 24 osoby wyzdrowiały, choć zaczęło się znacznie później, niż w Polsce, a u nas poza jednym byłym PiS'iorem nadal nikt nie zdrowieje... co się dzieje?

@cichy
Właśnie tego się boje... jeśli nie stłumimy wirusa do zera i epidemia potrwa do lutego-marca 2021, a raczej niie stlumimy, to efektem będzie ze USA i strefa euro wyjdą zrujnowane gospodarczo z epidemii. Stracimy dekadę rozwoju, w Europie padnie miliony firm małych i d]srednich, przypłacimy to ogromnym systemowym bezrobociem. Z kultury europejskiej zostaną zgliszcza - teatry, kina, wszelkie imprezy, stowarzyszenia, aktywności kulturalne. zgliszcza zostaną z agroturystyki, tak promowanej w EU, jak i zreszta z całej europejskiej i polskiej turystyki. Podobnie mnóstwo innych branż.

Stad tak napieram na spróbowanie koreanskiego (ale tez japońskiego, singapurskiego) podejścia do zwalczania choroby. Być może faktycznie u nas poszłoby to gorzej niż u Azjatów, nie wiem czy trochę gorzej czy dużo gorzej, ale przynajmniej nie zrujnowałoby tak gospodarki/kultury/całej struktury społecznej.

Oczywiście nad tym wszystkim wisi odpowiedzialność za życie setek milionów ludzi. Strasznie ciężkie wybory.

Stanowienie prawa przez rząd PIS w praktyce
[LINK]

Tymczasem odleciał nam Pan Bartosz Kownacki:

https://natemat.pl/303669,obrzydliwe-slowa-kornackiego-z-pis-nie-chce-...

Dość ciekawie o fenomenie Korei w walce z wirusem link

@maq2
Mocne.
Więc tak w praktyce wygląda ideał życia społecznego naszego kolegi Strasznego? 
Chyba nie zdawał sobie z tego sprawy. Ja też nie. 

@kotin
jaki ideał? Generalnie nie chce mi się rozmawiać jeśli masz używać takich uproszczeń i insynuacji wobec mnie. 

to wszystko są wybory między bardzo złym i jeszcze gorszym. I doskonale zdaję sobie sprawę co proponuję, od paru tygodni czytam o Korei i sposobie radzenia sobie przez nich wszystko co mogę w anglojęzycznej prasie, bo są jedynym dużym krajem, który pod presją wirusa zachowuje działającą gospodarkę obok udanego modelu usuwania wirusa z populacji. 

Straszny, ok. Tylko dotychczas Twoim głównym argumentem była ogromna ilość testów.

Wspomniałem gdzieś wyżej, że do tego odnosił się minister zdrowia. Jego zdaniem Korea używa/używała jakiegoś rodzaju testów, które nie dają 100% pewności i jeśli taki test dał wynik pozytywny, to wtedy robiło się test taki jak u nas. Wynik negatywny takiego testu nie daje gwarancji, że wirusa nie mamy, tylko że może być go na tyle mało (nie zdążył się rozwinąć), że test nie wykrył. Nie wiem czy to prawda ale tak to tłumaczył w uwadze tvn.

Z kryzysu może postanowić skorzystać Korea Północna i najechać południową licząc że wszyscy sojusznicy południa będą zmagali się z epidemią.
U naszych wschodnich sąsiadów też pewnie nastąpi wysyp Zielonych Ludzików.

@maq2
generalna różnica jest taka że koreańskie testy dają wynik w 10-15 minut, robi się ich ogromne ilości, i nawet przy nie 100% celności, i tak, przy robieniu ich naprawdę setek tysięcy miesięcznie plus bardzo dokładne pilnowanie społeczeństwa (tu wszyscy musieliby się zgodzić np na appkę rządową w smartfonach na czas epidemii) i samoświadomość społeczna... no wszystko to dało taki efekt że Korea Południowa za rok wyjdzie z epidemii jako lokalna a może i globalna potęga gospodarcza, bo nie straci nawet roku rozwoju, kiedy USA, GB i strefa Euro stracą 10-20 lat.

3 miliony 283 tysięcy nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych w ciągu jednego tylko, ostatniego tygodnia. 
Dotychczasowy rekord z 1982 chyba roku był w okolicach 650 tysięcy.

Ale jeszcze raz zwrócę uwagę. Oni te testy produkują u siebie. I jakoś nie rzuciło mi się w oczy, żeby ich producenci udostępnili powszechnie, choćby za opłatą, licencję na ich produkcję.

Dlatego główną nadzieją może być po prostu to, że wirus sam wyewoluuje w łagodniejsza formę. W końcu przecież lepiej się szerzą te szczepy które wywołują łagodniejsze skutki od tych które powodują dużą śmiertelność. A z tego co czytałem ten wirus, jak większość RNAwirusów ewoluuje bardzo szybko - zdarzały się nawet przypadki że u jednego zarażonego stwierdzano dwie odmienne sygnatury genetyczne wirusa.

A Korea Południowa... Najwyraźniej wygrała los na loterii. Jej specyficzne położenie geograficzne i polityczne, oraz wcześniejszą epidemia MERS przygotowały ją na to jak nikogo innego na świecie. Trochę jak Szwajcaria czy Szwecja, które "urosły" na dwóch wojnach światowych, które zniszczyły wszystko dookoła, pozostawiając te kraje nietkniętymi

@Klucznik
naprawdę rozumiem co do mnie piszesz, to są głębokie zaniedbania, gdzie nadwyżka budżetowa w Polsce szła na przekupowanie wyborców 500+, górników i całą resztę zamiast na inwestowanie w nowoczesne biotechnologie i biochemię. Mimo to obecna droga i tak wydaje się najgorsza dla przyszłości Polski.

Na pewno zgadzam się z tym porównaniem do Szwecji/Szwajcarii, Korea wygrywa tutaj mega nagrodę. 

Co za osły... LINK  LINK

@straszny
1 Nie chciałem niczego insynuować, napisałem wprost, a nie pokrętną insynuację.
2 Podoba(ł) Ci się system koreański, mam rzucić cytatem z poprzedniej strony? 
3 No i ja może upraszczam, jeżeli tak, to przepraszam, (taka jest formuła forum nawiasem mówiąc), ale nie wymyślam tego czego byś nie napisał.

Samemu mi się spodobał obraz Korei w walce z wirusem, jaki opisałeś. Link który wyżej zamieścił @maq2 uzupełnił moja wiedzę i zmienił ocenę. Twoją mam nadzieję również. Nie był to atak na Ciebie, nie musisz mi dogryzać.

A co robicie z owocami przyniesionymi z marketu do domu, których wiele osób dotykało, chuchało na nie i kaszlało?
Myjecie je mydłem albo spirytusem, czy robicie im kwarantannę w odrebnej szafce? :)