Antec Sonata III
Strona 1 - Wstęp
Wielu użytkowników komputerów, przy zakupie swoich części sugeruje się nie tylko osiągami i funkcjonalnością, ale i wyglądem zewnętrznym elementu. Szczególnie podatni na „piękno” są mniej zaawansowani technicznie nowicjusze w technologiach komputerowych, zwani pogardliwie „lamerami”, bądź łagodniej po prostu laikami. Dlatego też producenci takich elementów, jak karty graficzne, płyty główne czy nawet pamięci (dokładnie, to ich radiatory) czasami można uznać za prawdziwe dzieła sztuki użytkowej. To nic, że najczęściej zakupiona piękność, często droższa o kilkadziesiąt złotych od swojego mniej urokliwego odpowiednika od innego producenta, jest mniej wydajna. Ważny jest „bajer”, choć zapewne zniknie on w mrokach wnętrza obudowy czyli rzeczy, która tak naprawdę jest często najbardziej wyeksponowana (obok monitora i klawiatury) na widok wszystkich domowników i nie tylko.
Obudowy to temat rzeka, bo każdy z nas ma swoje indywidualne poglądy na jej wygląd, funkcjonalność oraz odmienne oczekiwania. Jedni będą się kierować przy zakupie swojego „blaszaka” względami estetyki, mody, dopasowania do innych elementów wystroju swojego pokoju lub biura. Dla innych obudowa to tylko wieszak na części, więc wybiorą cokolwiek stoi w sklepowej witrynie, jeszcze inni poszukiwać będą oazy ciszy, czyli obudowy z elementami wygłuszenia i cichymi wentylatorami. Są i tacy, dla których priorytetem będzie cena, ale znajdą się i ci, dla których jakość, marka i użyte materiały spychają koszty zakupu na dalszy plan.
Jak widać, potencjalny rynek „ubranek” dla naszych komputerów jest niezwykle bogaty, więc i wybór w sklepach może dosłownie przyprawić nas o zawrót głowy. Większość producentów, to względnie tania „chińszczyzna”, w której bogactwo wyboru ogranicza się do niezliczonej odmienności plastikowego, frontowego panelu, gdzie metalowe wnętrze, wyposażenie i ewentualne zasilacze, pozostają bez zmian. Z ich jakością bywa różnie, bo jedne zaczynają dziwnie brzęczeć, gdy umieścimy w nich swoje części i wentylatory, inne pokaleczą nasze ręce przy manipulowaniu w ich wnętrznościach, a z jeszcze innych z czasem odpadają różne elementy, przestają działać przyciski Power lub Reset, wpadają do środka gniazda USB ... można by tego sporo wymieniać. Oczywiście są i chwalebne wyjątki, gdzie za niewielkie pieniądze dostaniemy całkiem zgrabne i trwałe urządzenie, jednak bardziej zaawansowani użytkownicy, którzy zaczynają samodzielnie budować komputery, poznawać ich wymagania termiczne, ułatwienia w montażu i dostępie do części, zaczynają rozglądać się za produktami renomowanych firm.
Jednym z producentów obudów, który pozyskał uznanie (nie tylko na Pomorzu), jest na pewno Antec. Jedną z jego obudów (model P180) opisywałem wam w kwietniu tego roku. Wyrób ten zachwycił mnie swoimi rozwiązaniami ergonomii i przewietrzania wnętrza, że pozostał on już u mnie, zastępując równie markowego rywala, jakim była obudowa SilverStone.
Dziś, dzięki uprzejmości sklepu Cooling.pl chcę przybliżyć Wam inny produkt marki Antek, a mianowicie model Sonata III, stanowiący ofertę dla osób ceniących sobie ciszę ... przynajmniej taka dedykacja widnieje na sporym, bardzo estetycznym kartonie ...
Legendary Silence – to brzmi dumnie, ale poprzednie generacje Sonaty faktycznie zapracowały sobie na uzyskanie wysokich not, za niewielką emisję szumów i wysoka jakość wykonania. Co zaproponuje nam trzecia generacja sonaty, by użytkowanie komputera stało się ciche i przyjemne. By się o tym przekonać będziemy musieli wydobyć „Antka” z piankowych osłon i gąbczastego worka zabezpieczającego obudowę przed zarysowaniem i kurzem.
Prócz worka z obudową, w kartonie znajdziemy jeszcze instrukcję obsługi, kabel zasilający i woreczek z wkrętami do mocowania płyty głównej, napędów, kluczami do zamków i naklejką z logo firmy.