2020-02-04 23:33
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
1

Bloody B820R Light Strike RGB - Klawiatura Optyczna

Strona 2 - Wygląd 2

Troszkę szkoda, że w Bloody B820R Light Strike nie pokuszono się o dodanie jakiegoś dodatkowego portu USB, co często ułatwia nam życie, no ale cóż, nie w każdej konstrukcji jest to uwzględnione.


Za to na spodzie pomyślano o tak ważnym elemencie, jak specjalnie zaprojektowane kanały odprowadzające płyn w przypadku zalania klawiatury. Ciekawie również zaprojektowano składane nóżki do pochylenia kadłubka. Zazwyczaj są one otwierane równolegle do jego szerokości, natomiast w Bloody otwieramy je w poprzek, stąd ich nieco odmienny, ścięty kształt. Plus za wykończenie ich miękką gumą antypoślizgową.



Klawiaturę z komputerem łączymy kablem o długości 180 centymetrów, zakończonym wtykiem USB ze stosownym logo. Nie dostaniemy tam tekstylnego oplotu, ani złoconej końcówki, no ale widać na czymś trzeba było trochę zaoszczędzić.


Bloody B820R Light Strike może z powodzeniem działać bez instalacji sterowników więc wystarczy, ze podłączymy ją z komputerem, a całość błyskawicznie podejmie pracę, radośnie rozbłyskując tęczą barw.
Wrócę na chwil parę do wymiennych czapek przycisków, które dostajemy w komplecie. Jeśli koniecznie chcemy wyróżnić klawisze WSAD (oraz inne dostępne), możemy w prosty sposób to zrobić. Pomarańczowe "czapeczki" wchodzą na przełącznik ze sporo większym oporem, niż standardowe, czarne, więc przy ich ściąganiu uważajcie, by zbytnio nie ruszać nimi na boki. Mi udało się wyciągnąć "pomarańczkę" wraz z całym, niebieskim mechanizmem, bo taki własnie dostajemy w tej wersji produktu (LK Blue). Ale skoro się tak stało, zobaczcie, jak on wygląda.




Bez strachu... Po ponownym umieszczeniu mechanizmu w kadłubku, podjął on natychmiast pracę, bo w końcu jest to tylko ruchoma przysłona, a reszta "optyki" siedzi w samej obudowie.




Strona 2 z 4 <<<1234>>>