Genesis KRYPTON 750, czyli dwie myszy w jednej...

Strona 2 - Testy i Podsumowanie

Genesis KRYPTON 750 korzysta z dedykowanego, bardzo intuicyjnego oprogramowania, które pozwala nam na szybki dostęp do zmiany ustawień zadań dla sześciu przycisków, czułości pracy sensora optycznego, czasów reakcji, ustawień dla osi X/Y, sterowania efektami podświetlenia LED i zapisania swoich Makr.

Mysz podpięta do komputera błyskawicznie podejmuje pracę i jeśli nie zależy nam na dokładniejszych ustawieniach parametrów jej pracy i iluminacji, nie trzeba instalować aplikacji sterującej. Już podstawowe sterowniki przydzielone przez system operacyjny Windows 10/11, pozwalają na komfortowa pracę szczególnie, że na spodzie gryzonia mamy możliwość ręcznego ustawiania szybkości raportowania. Całość wsparto na dwóch szerokich ślizgaczach i trzecim, mniejszym, okalających okienko obiektywu sensora, których duplikaty na zmianę dostajemy w zestawie z urządzeniem.



Sensor Pixart PAW3333 ma dobre opinie wśród użytkowników gryzoni w niego wyposażonych i grając w najczęściej używanych przez domowych graczy wartościach (przedział od 800 do 2400 DPI), możemy tu mówić o sporej dokładności śledzenia ścieżki. W zasadzie nie czułem w grze różnicy (prócz oczywiście masy), w bezpośrednim porównaniu z Logitechem G402 Hyperion Fury, no może z pominięciem kultury pracy przełączników, choć w Logitechu teoretycznie są gorsze, bo mają trwałość zaledwie 20 milionów kliknięć, podczas gdy zastosowane w Genesis styki Huano, obiecują nam 50 milionów cykli bezawaryjnej pracy (przynajmniej w teorii). Jednak chińskie przełączniki są wyraźnie głośniejsze, co niektórym użytkownikom może trochę przeszkadzać. Za to ich precyzji działania, nie można w zasadzie nic zarzucić.


Genesis KRYPTON 750 nie jest przesadnie podświetlony. Nieco więcej iluminacji dostaniemy, gdy zdecydujemy się użyć perforowanej nakładki chwytu, bo wtedy delikatnie jest ona podświetlana przez stylizowane logo producenta. Pełna klapka niestety, zasłania to światełko, a logo jest tylko namalowane.







Precyzja działania sensora optycznego Pixart PAW3333, jest naprawdę zaskakująco dobra w tym modelu. Przy ustawieniu poszczególnych częstotliwości próbkowania, odczyty aplikacji testującej wskazały niemal idealne wskazania (125 / 500 / 1000Hz).




Zarówno kreślenie szybkich pętli przy DPI na poziomie 1200, jak i znacznie wyższym 4000 DPI, jest dość szczegółowa i mimo większej ilości przerw w wykresie, zachowuje dobrą kierunkowość.



Genesis KRYPTON 750 to naprawdę ciekawy produkt, łączący w sobie spore możliwości adaptacji do naszych potrzeb, niezłych materiałów, dobrej jakości wykonania i atrakcyjnej ceny. W dodatku model ten ma zastąpić nam dwie myszy, a więc ultralekką o wadze 58 gramów i drugiej o nieco większym ciężarze (76 gramów). No, dla niektórych ta druga wartość mimo wszystko może być za lekka i skierują się w stronę konkurencyjnych egzemplarzy o wadze powyżej 100 gram, ale dla części graczy to, co oferuje 750-ka, może być wystarczająca. Minusem mogą być dość głośne przełączniki przycisków, ale za to rolka chodzi dość przyjemnie i z dużą precyzją (wyczuwalny, zbalansowany opór).


Wystawiona na stronie producenta cena 169 PLN, może wydawać się spora, więc warto wskoczyć do sieci na Ceneo, gdzie znajdziemy KRYPTON 750 w markowych sieciach MediaExpert i Morele.net w rewelacyjnej kwocie około 133 PLN. Proline wycenia ją nieco więcej, bo 149 PLN. Mi ten produkt się podoba, a o jakość sprzętu Genesis się raczej nie obawiam, bo sam przy laptopie już od roku intensywnie korzystam z modelu ZIRCON 550, który spełnia wszystkie moje wymagania zarówno przy redakcyjnej pracy, jak i mobilnych, wyjazdowych sesjach w World of Tanks (a lubię sobie w pracy na nockach, trochę "pociachać" w wolnej chwili). Jeśli uda się Wam kupić ten model w prezentowanych wyżej, niższych cenach, to uważam, że będzie to zakup warty każdej wydanej na niego złotóweczki...

Podziękowania dla firmy Genesis za udostępnienie sprzętu do testów.





Sponsorami stanowiska testowego jest marka SPC Gear