2021-11-04 20:53
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0
Genesis Nitro 650 - ergonomiczny fotel gamingowy
Strona 2 - Wygląd 2
Uzbrojone siedzisko łączymy czterema śrubami z solidnym oparciem, które wyposażone jest z prawej strony w dźwignię zmiany kąta jego nachylenia. Tak, bo w Genesis Nitro 650 mamy możliwość ustawiania kąta oparcia, jak i uchylania całego zestawu do tyłu (taki efekt huśtawki po pociągnięciu dźwigni ustawiania wysokości siłownika maksymalnie w prawo). Łączenia oparcia przykrywamy specjalnymi, plastikowymi maskownicami, a otwór na śrubkę do ich montażu zakryjemy zaślepką z zestawu. Później wystarczy już tylko osadzić całość siedziska na gotowym zestawie wózka z siłownikiem i fotel gotowy jest do pracy.
W porównaniu do modelu SX33, Genesis Nitro 650 wydaje się sporo wyższy. Jest to prawdą, ale 33-ka jest też po prostu niżej zawieszonym fotelem, zarówno podczas maksymalnego obniżenia zawieszenia, jak i jego maksymalnej wysokości ramienia siłownika.
Najbardziej w nowym produkcie cieszy mnie regulacja wysokości podłokietników, która to w SX33 była całkowicie niedostępna. Wysokość podpórki względem wysokości blatu biurka, można było realizować tylko ustawieniem wysokości całego siedziska. To dość ważny parametr pracy i zabawy przy komputerze, bo kiedy łokcie mają nam zwisać poza blatem, to nasze ręce dość szybko się męczą w rejonie ramion. Znacznie wygodniej jest je podeprzeć podłokietnikami, a wtedy ramiona całkowicie się rozluźniają. Dzięki dużemu zakresowi ustawienia wysokości całego fotela, jak i podpórek, mamy naprawdę dużo większą szansę znalezienia ergonomicznego, "złotego" środka.
Powierzchnia "robocza" podłokietników wykonana jest z tworzywa przypominającego czarny plastik, jednak jego struktura jest "gąbczaście" miękka (choć bez przesady), więc nawet kiedy się mocno na nich wesprzemy, podkładki przyjemnie odkształcą się pod naciskiem kości przedramion. Co ważne, z pewnością po kilku latach eksploatacji nie będą nas straszyły pęknięciami eko-skóry, jak to się ma już w mocno eksploatowanym SX33...
Jedynie czego bym się "uczepił" w Genesis Nitro 650, to jakość mechanizmu regulacji wysokości podłokietników. O ile jego praca i siła blokady nie budzą żadnych zastrzeżeń, to już luz na osi ramienia jest na tyle duży, że może trochę denerwować. Kiedy chwycimy podpórkę palcami i zaczniemy potrząsać nią w lewo i prawo, to zorientujemy się jak jest on duży. Ma końcówkach podłokietników różnica w położeniu sięga 1.5 centymetra i daje to ogólnie wrażenie, że całość jest po prostu niedokręcona.
W normalnym użytkowaniu nie zwrócimy na to większej uwagi, ale jednak fajnie by było, gdyby ten luz był mniejszy. Niemniej reszta fotela nie budzi moich zastrzeżeń. Siedzisko jest rewelacyjnie wygodne, a lekkie skosy na jego krawędziach przyjemnie okalają uda i okolice pośladków. Można się naprawdę poczuć, jak w fotelu samochodu sportowego. Twardość pianki dobrano dobrze, bo nie jest przesadnie twardo, ale i nie miękko jednocześnie... Po prostu tak, jak to ma być, czyli optymalnie. Oparcie również ma wyprowadzone boczne podpory, ale przynajmniej do mojej budowy ciała są one za szeroko rozmieszczone. Po prostu kompletnie nie czuję ich "opieki". Mogłyby być bardziej mięsiste, okazałe. No cóż, być może na rynku amerykańskim użytkownicy częściej korzystający z Mega-kubełka KFC, bardziej odczują dobrodziejstwa tego elementu. W każdym razie designersko całość wygląda fajnie i estetycznie.