Mionix NAOS 7000
Strona 1 - Wygląd 1
Kiedyś procesor i pamięć bezsprzecznie kojarzyły się z komputerem. Teraz te elementy zaczynają się pojawiać coraz częściej w naszym otoczeniu, jak w telefonie (to zrozumiałe, bo smartfony to już małe komputery), ale i w klawiaturze, a ostatnio dodaje się je do... myszy. Takim egzemplarzem jest produkt Mionix NAOS 7000, który dziś chciałbym Wam przedstawić.
NAOS 7000 dedykowany jest oczywiście graczom i to już tym, bardziej zaawansowanym (czytaj - skrzywionych psychicznie). Co ważne, w produkcie tym nie przesadzono z "fajerwerkami" typu "kosmiczne kształty" i "kolorowe lampiony", co możemy już zobaczyć na solidnym opakowaniu (lekko ucierpiało w podróży, ale zawartość była bezpieczna).
W środku prócz samej myszy, dostaniemy jeszcze skróconą instrukcję obsługi, a sterowniki wraz z aplikacją sterującą pobierzemy ze strony producenta.
Już pierwszy rzut oka na kadłubek poinformuje nas, że mamy do czynienia z produktem dla graczy praworęcznych. Specjalne ukształtowanie chwytu zaprojektowano pod względem ergonomii ułożenia palców. Jego cała powierzchnię pokryto warstwą matowej gumy, co ułatwia pewny kontakt dłoni, a przy tym dość skutecznie maskuje odciski spoconej dłoni.
W jej wnętrzu otrzymamy sporo elektroniki, jak 32-bitowy procesor ARM, pracujący z zegarem 32 mHz, 128 kb wbudowanej pamięci czy sensor optyczny Avago ADNS 3310 o rozdzielczości do 7000 DPI.


Na górze chwytu umieszczono rolkę scrolla z gumowym bieżnikiem, a zaraz za nim dwa przyciski do zmiany wartości DPI (ustawianej w oprogramowaniu).
Zanim obejrzymy całą obudowę dookoła, zwróćmy jeszcze uwagę na dość długi kabel w tekstylnym oplocie (około dwa metry), zakończonym pozłacaną wtyczką USB.