2011-11-20 13:12
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
13

Noctua NF-F12 PWM

Strona 2 - Technologie

Przybliżenie technologii, które Noctua zawarła w wentylatorze NF-F12 PWM zacznijmy od najbardziej widocznych chyba skrzydełek na tyle ramki, których umieszczono tam aż jedenaście. Technologia całej ramki nazwana została Focused Flow Frame a jej zadaniem jest "wyprostowanie" strumienia przepływającego powietrza i eliminacja jakichkolwiek turbulencji ograniczających przepływ powietrza i zwiększających szumy. Efektem tego jest uzyskanie wysokiego poziomu wydajności przepływu powietrza przy niższych niż w konkurencyjnych produktach prędkościach obrotowych (a to stanowi właśnie ulgę dla uszu).



Zapewne pamiętacie, że wirniki Noctuy zazwyczaj miały na swoich łopatach charakterystyczne "ząbki", czyli technologię Vortex. w NF-F12 obrzeża śmigła są gładko wykończone, a funkcję Vortex przejęło właśnie jedenaście skrzydełek nazwanych Varying Angular Distance. Ząbki Vortex-Control Notches powodują odpowiednie zawirowanie powietrza, zmniejszając występowanie zjawiska turbulencji. Tak zaopatrzone skrzydełka zostały rozmieszczone pod różnymi kątami od siebie, co odpowiednio wpływa na układ ciśnień wychodzącego z wentylatora powietrza, które ustawiają prawidłowy kierunek jego ruchu, jak i poziomów szumu.





Zewnętrzne obrzeże ramki, o czym już wspominałem, ma również kolosalne znaczenie dla pracy wentylatora i nic nie pozostawiono tam przypadkowi. Wydawać by się mogło, że półkoliste wyżłobienia na froncie ramki (tuż przy gumowych nakładkach narożników), powstały dla uciechy naszych oczu, a tymczasem to kolejna technologia Stepped Inlet Design, której zadaniem jest wstępne zawirowanie powietrza, by jego zewnętrzne strugi trzymały się jak najbliżej ramki. Ma to wpływ na zwiększenie ogólnej ilości przetłaczanego powietrza i poziom hałasu.


Również wewnętrzna część ramki kryje niespodziankę w postać sporej ilości mikro wytłoczeń w kształcie klina nazwanych Inner Surface Microstructures. Ich przeznaczeniem jest współpraca z blisko przesuwającymi się krańcami łopat. Owe wytłoczenia działają podobnie jak dołki na piłce golfowej, odpowiednio redukując i kierunkując strugi powietrza opływające końce skrzydeł wirnika.


Również w samym łożyskowaniu wirnika znajdziemy trochę nowości. Już pierwsze generacje wentylatorów Noctuy słynęły z długiej i niezawodnej pracy swoich łożysk, ale jak widać i dobre można jeszcze ulepszyć. Otóż obudowa CNC olejowego łożyska SSO-Bearing (self-stabilising oil-pressure bearing) drugiej generacji, wykonana została całkowicie z mosiądzu. Również uzwojenia silnika zostały teraz przybliżone do osi wirnika, co ma przynieść wyższą moc przenoszoną na rotor.



Również system PWM u Noctuy nie może być normalny :) Producent zastosował w NF-F12 PWM autorski chip NE-FD1, który potrafi zmienić "kwadratową" charakterystykę pracy prądu sterującego obrotami silnika na lekko "zachodzącą" na siebie. Taka technologia nazwana Smooth Commutation Drive (SCD), pozwala zmniejszyć zużycie prądu od 25 do 40% (od wentylatorów nie mających PWM) nawet pozostawiając zwiększyć obroty wirnika, pozostawiając zapotrzebowanie na prąd na tym samym poziomie. NF-F120 PWM potrafi osiągnąć to samo z silnikiem o mocy 0.6W, co produkty z silnikami o mocy 2.0W.


Po tej ilości technologii zacząłem podejrzewać, że czarny oplot kabelka też wykorzystuje jakąś tajemniczą technologię...

Strona 2 z 3 <<<123>>>