Obudowa Fractal Desing Define R3 Arctic White
Strona 1 - Wygląd 1
Jaką obudowę by tu sobie wybrać? Musi być przewiewna, bo rdzeni w procesorze wiele a karta graficzna dmucha jak "farelka", musi być porządnie wykonana, zaprojektowana elegancko ale z umiarem, może z klapką z przodu, by nie widać było napędów optycznych. No a kolor? Może czarny? Eee nie, bo w co trzecim domu stoi taki. Może srebrny? Eee też popularny... Do czerwonego muchy lecą... A może biały? Czemu nie.
Przed takimi dylematami staje wielu z nas, bo prócz walorów eksploatacyjnych, również wrażenia wizualne są często d la nas ważne w doborze obudowy do nowego komputera. Dziś chciałbym zainteresować Was ciekawym produktem firmy Fractal Design, który swoim "śnieżnym" kolorem może podbić serca sporej ilości osób. Mi ta odmienność od kolorów widywanych na sklepowych półkach, nawet przypadła do gustu. No ale po kolei...
Dystrybutor Fractal'a, firma Cooling.pl wysłała do mnie kuriera z wielką paką, której noszenie najwyraźniej nie sprawiało mu przyjemności. Nic dziwnego, bo sama obudowa Define R3 Arctic White przy wymiarach (WxHxD): 207.40 x 440 x 521.2mm, waży 12.5 kilograma (bez zasilacza), a jeśli doliczymy do tego kilka dodatków wyposażenia i spory karton, to trzeba by doliczyć jeszcze przynajmniej z kilogram. Już z ładnie zaprojektowanego opakowania dowiemy się, z czym mniej więcej będziemy mieli do czynienia.
Na zdjęciach dostępnych w Internecie trudno jest ocenić różnice w wyglądzie między dostępnymi wersjami Define R3 (czarna - Black Pearl, szara - Titanium Grey i srebrna - Silver Arrow), ale Arctic White najbardziej rzuca się w oczy. Jej "dostojność" widać niemal natychmiast po wyjęciu z pudełka. Mimo znacznej wagi, nic nie trzeszczy, wszystko jest dokładnie spasowane, a plastik pokrywy frontowego panelu zaskakuje przyjemną fakturą i jakością materiału. Zapytacie, a co będzie za parę lat, kiedy biały lakier zżółknie? Według producenta powłoka wykonana została w specjalnej technologii, która znacząco minimalizuje efekt ciemnienia lakieru i nawet po paru latach użytkowania Define R3, nie zaobserwujemy większych zmian w jej śnieżnej bieli.
Z góry zaznaczę, że fotografowanie tak jasnego obiektu bez specjalnego oświetlenia, jest bardzo trudne, więc prócz moich zdjęć użyję materiałów ściągniętych ze strony producenta. Po prostu światło odbite od jasnej powierzchni powodowało szybkie zamknięcie przysłony (automatyka w kompaktowym aparacie Canona), że wychodziły strasznie ciemne lub nierówno doświetlone. Może niedługo uda mi się wygospodarować kawałek miejsca na bezcieniowy, biały namiot, a na razie trzeba sobie jakoś radzić...
Z lewej strony obudowy producent przygotował miejsce na opcjonalny wentylator 120mm. Oryginalnie jest on zaślepiony wkładką wygłuszającą.
U góry otrzymamy jeszcze dwa miejsca na opcjonalne wentyle w rozmiarach 120/140mm, które również fabrycznie są zasłonięte materiałem dźwiękochłonnym. Jeśli zdecydujemy się na budowę chłodnego, bezszelestnego komputera, tak wygłuszone wnętrze (bo w środku mat jest znacznie więcej), na pewno mocno ograniczy ewentualne odgłosy pracy głowic dydków twardych, czy wentylatorów na chłodzeniu CPU i karty graficznej. Jeśli będziemy chcieli podnieść wydajność przewietrzania obudowy, wystarczy szybko zdemontować którąś z zaślepek (lub wszystkie).
Producent na poważnie podszedł do tematu wyciszania obudowy, bo zadbał nawet o matę na wewnętrznej stronie klapki osłaniającej frontowy panel.
To co na pewno się rzuci w oczy, to tylko dwie zatoki dla napędów optycznych. Otóż jak podaje producent, przeprowadził on badania, z których jasno wynika, że większość użytkowników komputerów, do których jest kierowana tego typu oferta, używa tylko jednego napędu typu DVD czy Blu-Ray, więc pozostaje jeszcze jedna zatoka na choćby kontroler obrotów wentylatorów. No ja nie należę do tej "większości", bo napędy mam dwa + dwu-zatokowy panel multimedialny Antec'a, więc muszę się obejść smakiem. Wypięcie zaślepki zatoki 5.25-cala jest bardzo proste i intuicyjne.
Ale nie bez powodu tak zaprojektowano Define R3, bo przecież szczelnie opatulone, dźwiękochłonne wnętrze musi mieć odpowiednią ilość powietrza dla komponentów komputera. I tutaj otrzymujemy dwa "płuca" w postaci otworów nawiewowych, w których otrzymujemy jeden fabryczny wentylator 120mm (pracujący z prędkością 1350 RPM), a w drugim możemy dołożyć jeszcze jedną, opcjonalną 120-kę. Oba miejsca przykryto maskującymi klapkami i filtrami przeciwpyłowymi. Filtry są przytwierdzone na stałe do ramy obudowy, co może utrudniać ich czyszczenie. Do dokładniejszego czyszczenia możemy zdjąć cały panel, wystarczy mocniej za niego szarpnąć.
U góry panelu zaprojektowano wygodny dostęp do przycisku funkcji Power oraz gniazd 2x USB 2.0, 1x eSATA i Audio. A gdzie Reset? Jest, ale aby z niego skorzystać, musimy wrócić do wnętrza panelu i tam znaleźć maleńki guziczek tuż obok górnego filtra. To dobry pomysł zabezpieczający nas przed przypadkowym restartem lub za sprawą naszego dziecka.