2022-04-22 14:24
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
2

Philips E-Line 242E2 - Niepozorne FHD...

Strona 3 - Podsumowanie

O ile w wymienionych na poprzedniej stronie zastosowaniach, Philips E-Line 242E2 sprawuje się doskonale, to już w grach nie jest tak fajnie. Monitor ten wyposażono we wsparcie dla technologii AMD FreeSync, więc powinien współpracować idealnie z moją kartą graficzną Radeon VII. I faktycznie oprogramowanie AMD Software Adrenaline Edition bezbłędnie rozpoznało nowy ekran i przydzieliło mu obsługę AFS, jednak podczas grania w czołgi (World of Tanks), moje oko drażniły lekkie ale zauważalne mikroprzycięcia, szczególnie w planie jazdy na wprost, gdzie przesuwające się pod czołg podłoże, delikatnie drgało (podczas obrotów wieży, nie było to widoczne). Próbowałem wszelkich ustawień, łącznie z "twardym" wymuszeniem FPS na karcie do maksymalnego odświeżania ekranu (synchronizacja), czyli 75 Hz. Mimo wszystko wciąż gdzieś kątem oka widziałem lekkie rozedrganie obrazu. Oczywiście, żeby było jasne, nie demonizuję tutaj tej sytuacji, bo być może sporo z Was w ogóle tego nie zauważy, ja jako posiadacz dużego ekranu, jestem trochę przeczulony na tym punkcie. W poprzednio testowanym, wielkim, 49-calowym modelu Philips Brilliance P-line 499P9H (max 70 Hz), było to szczególnie widoczne, a tutaj naprawdę trzeba się wpatrzyć w "leżące" na drodze czołgu kamienie, by to zauważyć. Poza tym granie na E-Line 242E2 jest przyjemne a jakość szczegółów i nasycenie kolorów, naprawdę może się podobać.






To w zasadzie jedyne zastrzeżenie, jakie mi osobiście rzuciło się w oczy podczas naprawdę długiego (około dwa miesiące), użytkowania tego monitora. Jedyne, co mogłoby jeszcze drażnić przy takim "wędrownym" jego użytkowaniu (dom / praca / dom), może przeszkadzać zewnętrzny zasilacz, o którym trzeba pamiętać przy pakowaniu. Ale przez takie rozwiązanie, mamy na biurku mocno spłaszczoną, delikatną, filigranową i lekką konstrukcję o szerokim kącie widzenia (178/178 stopni), minimalnej ramce i ochroną naszych oczu w trybie LowBlue. Dodatkowo dla graczy dostaniemy też tryb „FPS” (First Person Shooting) poprawiający wygląd ciemniejszych obszarów, pomagając dostrzec w grze ukryte w ciemności przedmioty oraz szybki czas reakcji — 1 ms MPRT (Motion Picture Response Time) oraz znośne 4 ms dla "szarości" (GtG). Prócz tego zadbano o technologię SmartContrast, zapewniającą efekt "wyświetlania" głębszej czerni i to akurat naprawdę możemy zauważyć.



Musze tutaj też pochwalić wbudowane w monitor głośniki stereo o łącznej mocy 6W (3 W x 2). Grają one naprawdę nieźle i o ile nie jestem zwolennikiem używania zintegrowanego audio w tego typu wyświetlaczach, to tutaj ich używanie nie drażniło mi ucha. Mogę powiedzieć, że to jedno z lepszych rozwiązań tego typu.


Nie zapomniano też o takim szczególe, jak system prowadzenia kabli, który pozwoli nam nad zapanowaniem ładu w rejonie biurka. Mała rzecz, a naprawdę cieszy...


Kolejną dużą zaletą tego monitora, jest jego energooszczędność, bo w standardowym trybie pracy pobiera on niecałe 13 W mocy! Jeżeli więc szukasz niedużego (jak na dzisiejsze standardy), lekkiego, dość płaskiego monitora z matrycą IPS w natywnej rozdzielczości FullHD z malutką ramką, to mogę Wam polecić właśnie model Philips E-Line 242E2, zwłaszcza że jego obecna cena (wszystko niestety idzie w górę), wynosi w większości sieciowych sklepów 779 PLN. Sprawdzi się on w zasadzie we wszystkich zastosowaniach, pracy i rozrywce, a i pogramy na nim bez większych problemów, choć nie jest to sprzęt gamingowy. Kupić, nie kupić, ale warto obejrzeć ten produkt w sklepie. Polecam.






Podziękowania dla firmy Philips za udostępnienie sprzętu do testów.






Sponsorami stanowiska testowego jest marka SPC Gear

Strona 3 z 3 <<<123