2006-06-10 22:29
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
16
Sapphire X1900XTX Toxic Liquid Cooling
Strona 5 - Podkręcanie i podsumowanie
Karta jest podkręcona fabrycznie ... nieznacznie ale zawsze to coś. Po odblokowaniu znaczka kłódki, przesunąłem suwaki do samej góry. Kres regulacji to 690 MHz dla GPU i efektywne 1612 MHz dla pamięci. Na próby z innymi programami nie starczyło mi już czasu.
Temperatura na tym screenie jest wynikiem testów stabilności ... ale o temperaturach trochę niżej ...
To co lubię najbardziej, a więc konkluzje na temat testowanego sprzętu. Widzieliśmy co karta potrafi w grach, teraz czas na opisanie wrażeń z jej użytkowania ... a wrażeń odbieramy mnóstwo : widok (to już było), słuch i dotyk. Smak pominę, bo nie wiem czy zawartość zbiorniczka w chłodnicy nie zawiera alkoholu, a nie chciał bym pisać w stanie wskazującym ...
Słuch ... tutaj muszę rozczarować miłośników ciszy. Turbina Toxica nawet w ustawieniu przełącznika w pozycję LOW jest słyszalna (pozycja LOW - 2000 obrotów / pozycja HIGH 2500 obr/min. / deklarowany poziom hałasu to odpowiednio 18 - 26dBA ). Jeśli miałbym porównywać ten szum, to chyba trafnym porównaniem będzie mój GeForce 7800GT ze standardowym coolerem. Włączenie pozycji HIGH, to już wyłącznie funkcja dla lubiących pokazy lotnicze. Szum przedzierającego się przez miedziane finy chłodnicy jest tak głośny, że można go porównać tylko z wirnikiem startującego myśliwca i trudno tu uwierzyć w deklarowane 26dBA. Oczywiście pojęcie hałasu jest pojęciem względnym, ale choć nie należę do tych, którzy muszą mieć super wyciszony sprzęt, to wspomniany szum i lekkie buczenie turbiny wyraźnie mi przeszkadzały.
Dotyk ... Dotykać właściwie karty nie ma po co, no chyba by sprawdzić jak jest rozgrzana. Program Everest nie odczytywał wskazań czujnika karty, więc do pomiarów użyłem narzędzia z ATI Catalyst Control Center. Obudowa zamknięta - na tylnej ścianie "blaszaka" pracował wentylator 92x92 z prędkością 1600 obrotów (pomiary w innych obudowach mogą się różnić). W pokoju temperatura 23 stopnie.
W 30 minut po włączeniu komputera, temperatura oscylowała w granicach 43 stopni (wentylator w ustawieniu LOW). Uruchomienie pełnych obrotów wentylatora spowodowało spadek do 40 stopni (-3 st.), ale hałas był nieznośny.
podczas testów 3D Markami można było już odczuć gorące powietrze wydmuchiwane przez "śledzia" a temperatura po zakończeniu benchmarka osiągała 63 stopnie dla ustawienia LOW i 59 st. dla HIGH (-4 st.).
Gry to już inna bajka. Długotrwałe obciążenie GPU i nagrzewanie innych podzespołów wewnątrz obudowy, powodowało wzrost temperatury. I tak po półgodzinnej potyczce z szeregami zła w F.E.A.R. zanotowana temperatura dla ustawień LOW to 72 stopnie i 65 st. dla głośnego HIGH ...
Po podkręceniu temperatury nie wzrosły zbytnio. Po graniu wracały do poziomu 47 stopni w trybie LOW (po grach nigdy nie osiągniemy wyjściowych temperatur - no chyba, że poczekamy bardzo długo) i 43 st. przy maksymalnej prędkości HIGH.
Wracając do dotyku ... podczas gry chłodnica (a właściwie jej część zawierająca radiator) jest bardzo gorąca. Promieniowanie cieplne czuć ręką nawet nie dotykając powierzchni jej obudowy. Bez dobrej wentylacji we wnętrzu komputera, możemy się spodziewać wzrostu temperatury dla chłodzonego powietrzem procesora. Nawet boczna pokrywa obudowy była mocno nagrzana w okolicy chłodnicy (sorry za rym). Odprowadzanie ciepła na obudowę chłodnicy jest efektem zamierzonym, bo jak widać na zdjęciu otwartej chłodnicy (strona druga), połączona jest ona z ożebrowaniem wymiennika ciepła przez pastę termoprzewodzącą.
Co tu jeszcze ... aaa właśnie ... zasilacz. Jak zapewne pamiętacie, ATI rekomenduje dla tej prądożernej karty firmowy zasilacz o mocy nominalnej 450W (30A na linii +12V) a sama karta pobiera 120W. Ja dysponowałem Taganem 430W z linią +12V (26A - 312W max) ustawioną jako jedną (Combine). Zasilacz dobrze sobie radził, choć grzał się znacznie bardziej (tutaj też może zaważył wpływ nagrzanej chłodnicy i ogólny wzrost temperatury w obudowie nią spowodowany) a jego wentylator słyszalnie przyspieszył swoja pracę.
Jedynym widzialnym objawem niedoboru prądu (przynajmniej tak mi sie wydaje), było delikatne migotanie obrazu podczas otwierania systemu (ładowanie aplikacji na pasek) a szczególnie widoczne przy otwieraniu wymagających programów, np. Center Control Panel (program w tym czasie diagnozuje podzespoły). Na posiadanym GF 7800GT ani na wcześniej testowanym 7800GTX 512 MB nie zaobserwowałem takich objawów.
Sam obraz jest naprawdę wysokiej jakości. Lubię produkty ATI i mam bezpośrednie porównanie do posiadanej karty konkurencyjnej nVidii, więc mogę powiedzieć, że nasycenie kolorów i wygładzanie w Sapphire X1900XTX Toxic bardziej mi przypadło do gustu.
Czas chyba na podsumowanie ... Ciężko jest powiedzieć do kogo jest adresowany produkt Sapphire. Zwolennicy cichych komputerów na pewno nie znajdą tutaj atrakcyjnej dla siebie oferty, choć z pewnością w ustawieniu LOW jest sporo cichszy od braciszka z konwencjonalnym chłodzeniem powietrznym ("suszarką"). Za cenę około 2200zł (najwyższa cena w ABsa - 2420zł.) dostaniemy bardzo wydajną kartę o niecodziennym wyglądzie (+ dla moderów), z fabrycznie podniesionym taktowaniem dla GPU (o 25 MHz) i 512 MB pamięci (o 50 MHz). Czy to dobra cena za odmienność ? Ocenę pozostawiam wam, czytelnikom ... Od siebie mogę powiedzieć, że nie obraził bym się, gdyby ktoś mi taką kartę podarował :)
Nie mniej od wszystkich za i przeciw, przyznaję dla Sapphire X1900XTX Toxic Rekomendację IN4, za wysoką wydajność w grach, bardzo dobrą jakość generowanego obrazu i na pewno za niebanalny wygląd i rozwiązania techniczne.
ZALETY :
- rewelacyjna wydajność w grach
- wysokiej jakości obraz
- niekonwencjonalny wygląd (w obudowach z szybą)
- wysoka jakość wykonania
WADY :
- wysoka cena
- spory poziom hałasu w ustawieniach LOW i bardzo duży w HIGH
- spore wymagania dotyczące zasilacza (450W)
- nagrzana powierzchnia chłodnicy emituje sporo ciepła do wnętrza obudowy komputera.
Kartę do testów udostępniła firma SAPPHIRE