2007-06-17 20:11
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
10

Słuchawka Tracer TRB SL 1

Strona 3 - Funkcjonalność


Czy Tracer TRB SL 1 jest ładny, czy też nie ... nie będę tego rozważał, bo gusta są różne i jedni docenią zwartą, małą budowę urządzenia, innym natomiast nie przypadnie do gustu „druciany” nausznik.
Zanim przejdziemy do użytkowania tej słuchawki, zobaczmy jej podstawowe parametry.

• Technologia Bluetooth v 2.0
• Zasięg 10m
• Kompatybilna z urządzeniami korzystającymi z technologii Bluetooth (telefony komórkowe, PDA, laptopy itp.)
• Współpracuje z programami VoIP, np. Skype
• Funkcje: odbieranie rozmów, wybieranie ostatniego numeru, regulacja głośności, wybieranie głosowe, tryb oszczędności baterii, powiadomienie o nadejściu połączenia, redukcja szumów

Okres gwarancji - 24 miesiące
Czas podtrzymania (czuwania) - do 200 godzin
Czas rozmowy - do 4 godzin
Kolor - grafitowo-srebrny
System - Win 98SE / 2000 / ME / XP

W egzemplarzu nadesłanym do testów nie było polskiej instrukcji obsługi, więc jeśli w sprzedaży również jej nie znajdziemy (niezgodnie z prawem), to nie znający języka angielskiego mogą mieć problemy z uruchomieniem i dostrojeniem słuchawki z urządzeniem współpracującym. Do testów użyłem telefonu komórkowego Sony Ericsson K750i, który na co dzień współpracuje ze wcześniej wspomnianą słuchawką SE HBH-608. Czy będą jakieś różnice ?
Pierwsze uruchomienie słuchawki Tracera jest w zasadzie proste. Uruchamiany w telefonie funkcję wyszukiwania nowego sprzętu bluetooth (o ile nie włącza się automatycznie po wykryciu sygnału) i przyciskamy guziczek na słuchawce (trzymamy go nie puszczając przez osiem sekund). W tym czasie dioda LED słuchawki, będzie bardzo szybko migać. Oznacza to wyszukiwanie sygnału telefonu.
Po chwili na wyświetlaczu naszego telefonu wyświetli się kod słuchawki. W przypadku Tracera TRB SL 1 będzie to napis BH09.


Od tej chwili w zasadzie urządzenie jest już w pełni gotowe do pracy. Czas więc założyć je na ucho. W otwór gumowego „wałeczka” wsuwamy druciany nausznik (wsuwa się on z dużym oporem, ale to właśnie tak ma być) i przymierzamy. Trzeba przyznać, że słuchawka Tracera jest bardzo lekka, więc na początku niemal jej nie czuć. Z czasem jednak wąski drut nausznika zaczyna nas uwierać w małżowinę uszną. Z pewnością jest to wynikiem małej powierzchni styku drutu z ciałem. W SE nausznik jest bardzo masywny i gruby, co lepiej rozkłada nacisk urządzenia na ucho. O ile w mieście nie będzie to może uciążliwe, to podczas długiej jazdy samochodem na pewno zmusi nas to do czasowego ściągania słuchawki, by dać odpocząć organowi słuchowemu.



A tak wyglada konkurentka z grubym, ale bardziej dyskretnym nausznikiem ...


Słuchawka poprawnie łączyła się z komórką i obiecane 10 metrów zasięgu zostało spełnione, choć pod warunkiem, że na drodze nie stała jej na przykład żelbetonowa ścianką. Wtedy odbiór wyraźnie się pogarszał, co objawiał się słyszalnymi zakłóceniami w postaci przerw w rozmowie i delikatnych trzasków. Jednak do około 5-6 metrów nic nie stanie nam na drodze w rozmowie telefonicznej.
Jakość dźwięku generowanego przez przetwornik Tracera jest porównywalna ze słuchawką SE, jednak skierowany do przodu mikrofon zbiera sporo zakłóceń z otoczenia i trzeba mówić dość głośno, by odbiorca z drugiej strony anteny telefonu wyraźnie odbierał nasze słowa spośród szumów silnika auta, szumu wiatru owiewającego karoserię i ewentualnych głosów współpodróżników. Ma to znaczenie, gdy podróżuje się takim samochodem, jak Fiat Cinquecento 700, a więc dość głośnym podczas jazdy z prędkością 90 – 100 kilometrów na godzinę. W VW Golfie 3/4, Audi A4 czy Toyocie Avensis z pewnością problem szumów nie wystąpi, i wystarczy przyciszyć samochodowe radio, by normalnie i bez zakłóceń porozmawiać, ale czy właściciele takich aut kupią słuchawkę Tracera ? ... Tego nie wiem :)

Strona 3 z 4 <<<1234>>>