Wentylatory Fander Selekta
Strona 4 - Podsumowanie
Co można powiedzieć o produktach Fandera? To na pewno jest to sprzęt dla miłośników ciszy, bo przy minimalnych obrotach (około 500 RPM) modelu 120 mm, jest on w zasadzie niesłyszalny. To typowy "wyrobnik", który w założeniu ma tylko stanowić kompromis między wydajnością i ciszą. Trzeba przyznać, że dość dobrze sobie z tym radzi. Przy maksymalnych obrotach, jest według danych producenta wydajniejszy od konkurentów (z pominięciem Coolinka, którego 1700 RPM jest najwydajniejsze, ale za to wyje), zachowując przy tym dość niski poziom szumów. Jeśli dodać do tego ponoć "ręczną" selekcję, to można spodziewać się dobrego, bezawaryjnego urządzenia chłodzącego.
Niewątpliwą zaletą wentylatorów Fandera, jest na pewno zintegrowany, obrotowy regulator, pozwalający na płynną zmianę prędkości pracy wirnika. To znacznie szybszy i wygodniejszy system regulacji, niż przejściówki z rezystorem, stosowane w wyrobach Noctuy. Po za tym otrzymujemy większy zakres możliwości dobrania optymalnych dla nas obrotów, pozwalając na indywidualne dobranie sobie kompromisu między hałasem a wydajnością, jak również zmianę ustawień w zależności od pory roku (zima / lato), czyli temperatur otoczenia. Fander mógłby wydać edycję swoich wentylatorów z przednim panelem dla zatoki 5.25 cala, co jeszcze bardziej ułatwiło by nam regulacją obrotów. Firma się rozwija, więc kto wie?
Jak wspominałem, Fander Selekta nie jest produktem dla "moderów", bo nie wygląda zbyt efektownie, jak konkurenci, a zwłaszcza "żarówiaście" zielony Coolink czy podświetlana Akasa. Dość tandetnie wyglądają plastikowe powierzchnie ramki i wykończenie śmigła. Miejscami chropowate ślady po formie oraz ostre zadziory na krawędziach, będą siedliskiem dość trudnego do usunięcia kurzu. Nie przeszkadza to w prawidłowej pracy wentylatora, ale konkurencyjne produkty bardziej cieszą oko dokładnością wykonania elementów (szczególnie Noctua) ... Niektórzy klienci kupują również oczami ...
Kiedy podłączyłem po raz pierwszy 120-ę fandera, jego obracające się śmigło wydawało sporadycznie delikatne trzaśnięcia, takie "pyk, pyk" co kilkanaście obrotów rotora, ale po około dwóch minutach odgłos ten zniknął zupełnie, więc wnioskuję z tego, że olejowe łożysko ułożyło lub nasmarowało się optymalnie do swojej pracy.
Choć 80-ce nie poświęciłem tyle uwagi z racji że nie mam pracujących w komputerze wentylatorów w tym rozmiarze, to muszę przyznać, że to faktycznie chyba najcichszy wentylator, jaki słyszałem wśród tych maleństw. O ile przy maksymalnych obrotach 2000 RPM, nie różni się on zbytnio od innych produktów tego typu, to jednak już po niewielkim przekręceniu niebieskiego pokrętła, nasze uszy odczują zbawienną ulgę, a praca przy komputerze stanie się przyjemniejsza.
No i Fandery Selekta mają jeszcze jedną, ale sporą zaletę na tle konkurentów ... Cenę. O ile nie odbiega ona znacznie od produktów Akasy i Coolinka, to już przy Noctule stanowi znaczną różnice na plus dla naszej kieszeni (około 70-80 PLN). Otóż zapłacimy za niekolejno:
- Fander Selekta 120 mm - 49 PLN
- Fander Selekta 80 mm - 39 PLN
Moim zdaniem cena jest doskonała w stosunku do tego, co za nią otrzymujemy, więc postanowiłem dla 120-ki przyznać prócz Rekomendacji, odznaczenie BestBuy.
ZALETY:
- bardzo cicha praca w minimalnym zakresie obrotów
- zintegrowany, obrotowy regulator prędkości
- doskonały stosunek ciszy i wydajności do ceny
- długi deklarowany czas pracy - 50000 godzin MBTF
- przejściówka MOLEX w zestawie
WADY:
- zwykły, niewyszukany wygląd
- jakość powierzchni plastikowych odlewów dość mierna
Podziękowania dla firmy Proline - dystrybutora produktów Fander, za udostępnienie sprzętu do testów.
Sponsorami platformy testowej są firmy:
Oraz ...