2008-07-30 15:54
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
16

Zasilacze TACENS Radix II 420 / 520W Smart

Strona 6 - Podsumowanie

Czy zasilacze Tacens Radix II Smart mogą być „doskonałe”? Na pewno nie, ale mają pewne zalety. Kto zatem może się za nimi rozglądać?
Pociechę w nich znajdą poszukiwacze ciszy podczas pracy w internecie czy biurze. Nie wiem, czy zamieszczone na pudle wartości 12 i 14 dB są prawdziwe (brak sprzętu pomiarowego), ale na moje ucho są dość ciche, gdy nie wymagamy od nich oddania większej ilości prądu. Dość mocny szum pojawia się dopiero już przy około 70 procent obciążenia i a powietrze wylatujące z zasilaczy staje się znacznie cieplejsze od otoczenia.
Cisza – jak ważny to parametr komfortu pracy przy komputerze, miałem okazję przekonać się przy ostatniej zmianie zasilacza. Mój przytaczany niejednokrotnie SilverStone ZEUS 850W wyczerpał limit cierpliwości i musiał odejść. Bardzo ceniłem go za potencjał, jaki w sobie posiadał (70A / moc chwilowa 1050W), ale jego szum wentylatorka 80 x 80W połączony z delikatnym piskiem przetwornika na dłuższa metę był nie do zniesienia. Poratowała mnie firma OCZ, która podarowała dla mojej platformy testowej model Elite Xtream 1000W (80A) z dużym, dolnym wentylatorem. Ulga, jakiej doznałem po pierwszym uruchomieniu komputera z nowym zasilaczem była nieopisana. Nie sądziłem, że mój komputer może być tak cichy, a praca wieczorową porą stała się przyjemnością.
Wracając do dwóch naszych bohaterów, na ciszę w ich wydaniu możemy liczyć, ale tylko w słabszych zestawach komputerowych. Mocno wygięty profil białego śmigła przetłacza spore ilości powietrza, co zbawiennie wpływa na jego wymianę we wnętrzu obudowy, jednak gdy termiczny regulator obrotów da mu "rozkaz" wejścia na szybsze obroty, niczym nie różni się on wtedy od innych podobnych konstrukcji.


Co jeszcze może nam dać seria Radix II? Świetną sprawą jest rozwiązanie z modułowym zarządzaniem wiązkami kabli. Tylko czy ma ono sens przy tak małej ilości końcówek połączeniowych? Mój komputer można zaliczyć zaledwie do klasy średniej, a już zabrakło mi kostek MOLEX. Fakt, że stało się to przez potrzebę zasilenia dwóch przejściówek dla PCIexpress, no i dodatkowe wentylatory (fabryczne) w obudowie również domagały się prądu ... Ale to żadne usprawiedliwienie, bo to producenci zasilaczy powinni śledzić zapotrzebowanie na ilość i rodzaj połączeń w nowych urządzeniach komputerowych. Wygląda na to, że trzeba będzie i tak podpiąć wszystkie wiązki, no chyba że mamy zintegrowaną grafikę na płycie głównej, ale to już inna bajka.

Z tego co dowiedziałem się ze strony firmy MEGApuls (dystrybutor), nowsze rewizje Radixów II 420 i 520W mają już następujący zestaw końcówek: 6 x HDD 4PIN (MOLEX), 2x FDD 4PIN, 4x SATA, 1xPCI-E 6+2 PIN, 20-24pin, ATX 2.2 4PIN (LINK) ... Tak więc przy poszukiwaniach tych zasilaczy w sklepach zwróćcie uwagę, jaką wersję Tacensów sprzedawca wam poda. Osobiście mam tylko nadzieję, że nowsza rewizja ma również mocniejszą wydajność prądową i stabilniejszą linię +12V ...

Niestety, mankamentem obu nadesłanych do testów modeli, jest właśnie brak wiązek zasilających łącze PCIexpress. Ta dziś obowiązkowa pozycja dla nowoczesnych, wydajnych kart graficznych wymaga przynajmniej jednej takiej końcówki do dodatkowego zasilania. W Radixach jej nie znajdziemy, więc we własnym zakresie trzeba rozejrzeć się za stosowną przejściówką. Oby ona była w kartoniku od naszego akceleratora 3D... Z drugiej strony, dla mocnych kart te zasilacze są zdecydowanie za słabe, więc może i dobrze, że połączenia PCIexpres nie ma w zestawie.



Czy produkty Tacensa podbiją wasze serca ceną, nie mnie już o tym decydować. 169 PLN za model 420W może wydawać się ceną dość przystępną, ale za niewiele większe pieniążki dostaniemy już bardzo konkretny, firmowy sprzęt. Urządzenie utrzymywało napięcia na wszystkich liniach (mieściło się w normie ATX), ale podczas długiego grania, dostało lekkiego zawału, co objawiło się bluscreenem. O poziom hałasu nie mamy się co martwić, bo podczas pracy w Internecie czy w aplikacjach biurowych, Radixy są niemal bezgłośne, jednak przy mocniejszym obciążeniu, do naszych uszu dotrze szum wentylatora.
Wyższy model 520W, to już wydatek 199 złotych ... to już nie jest tak atrakcyjna oferta, bo w podobnej cenie znajdziemy markowe urządzenia, może słabsze w deklarowanej mocy ale za to bardziej bogato okablowane. Kupując zasilacz, myślimy zazwyczaj o jego dłuższym użytkowaniu, a więc i kolejnych modyfikacjach sprzętu.
W przypadku Tacensów, przyszła rozbudowa komputera może być ograniczona właśnie przez małą liczbę końcówek zasilających i raczej niewielką wydajność prądową. Jednak posiadacze komputerów typu Media Center lub typowych „wołów roboczych” do prac biurowych, a więc maszyn wyposażonych dość skromnie, mogą liczyć na stabilną pracę z przyzwoitą ciszą, której nie będzie nam zakłócać natarczywy szum śmigła, czy pisk przetwornika. Dla graczy brak linii zasilania PCIexpress i jak na dzisiejsze potrzeby wyczynowych kart graficznych, raczej niewielka wydajność prądowa (30 i 35A - choć zapewne tak naprawdę trochę niższa), dyskwalifikuje te produkty. Mimo wszystko, jeśli ktoś szuka pewnego, cichego zasilacza do starszego komputera, to Tacensy na pewno mu się zrewanżują długą i cichą pracą.
ZALETY:
- przyzwoita jakość materiałów
- cicha praca wentylatora przy pracy w internecie
- odpinane (modułowe) okablowanie spięte w siatkowych oplotach
- system PFC (pasywne)

WADY:
- duże spadki napięć linii +12V (szczególnie w modelu 420W)
- mała liczba wtyków połączeniowych
- brak zasilania PCIexpress
- dość krótkie kable - 46 cm mierzone do ostatniego łącza

Podziękowania dla firmy MEGAPuls za udostępnienie sprzętu do testów.

Strona 6 z 6 <<<123456