Ja tu czegoś nie rozumiem.
@straszny skoro jest tak, jak piszesz - czyli nikt nie ma faktycznej własności prywatnej gruntów, to jakim cudem państwo nie odebrało im tego domu?
Forum > Tematy dowolne > Jak to w tych Chinach panie ?
Wysłane 2012-11-23 14:18 , Edytowane 2012-11-23 14:33
@spider_co
bo nie ma własności. Jest dzierżawa, wieczysta albo na x lat.
dzierżawę oczywiście można zabrać, albo poczekać na jej koniec - no ale to trzeba proces sądowy, formalności, ktoś się musi tym zając... a oni mają po prostu bardzo szybko budować, więc pewnie olali i pojechali wylewać asfalt dalej ;)
Firma budowlana przeciez sama z siebie windykacyjnie odebrać nie może państwowej ziemi, a jako że nie ma żadnych przepisów bezpieczeństwa to nikt się nie czepi że budynek stoi w środku drogi.
dokładny wykład o własności ziemi w Chinach masz tutaj na stronach edukacyjnych Ministerstwa Skarbu Państwa: [LINK] - póki co, wszystko to co tam jest wyłożone obowiązuje bez zmian (wykład jest z 2010).
Jednak własność typu alodialnego nie jest uznawana we wszystkich krajach. Najważniejszym wyjątkiem jest Chińska Republika Ludowa. Własność ziemska w Chinach dzieli się na dwie kategorie – grunty państwowe, głównie w miastach, oraz grunty kolektywne. Te ostatnie formalnie należą do kolektywnych organizacji gospodarczych.
Czymś osobnym od własności jest w Chinach prawo do użytkowania ziemi. Państwo przyznało takie prawa chłopom w latach osiemdziesiątych. Na co dzień, prawo użytkowania to niemal to samo, co własność – rolnicy mogą inwestować w swoją ziemię, uprawiać dowolne rośliny i dysponować plonami. Istnieją jednak poważne ograniczenia.
Prawo użytkowania może być przyznane najwyżej na 30 lat, z możliwością przedłużenia. Co ważniejsze, może być ono cofnięte w każdej chwili przez lokalne władze. Za odszkodowaniem co prawda, ale zwykle mniejszym niż wartość gruntu. Paradoksalnie, chiński rolnik „posiada” ziemię na podobnych zasadach jak rycerz we wczesnym średniowieczu.
Wysłane 2012-11-26 22:53 , Edytowane 2012-11-26 23:19
[LINK]
Polecam ponad 2h wykład prof. dr hab. Waldemar J. Dziak na temat Chin, Polski, kształcenia w naszym kraju ( i jak to pedagogika jest najbardziej obleganym/wybieranym kierunkiem w Polsce i jak to produkujemy frustratów ) i wiele, wiele innych rzeczy
Wnioski pozostawiam każdemu z osobna
A od minuty 15 bardzo fajna i krótka wstawka dotycząca Amerykanów
Wysłane 2012-11-27 08:36 , Edytowane 2012-11-27 09:49
@Yoshi_80
wiesz, te miasta sa gigantyczne, od 5 do ponad 20 milionów mieszkańców. Tak wielkich w Polsce nigdy nie będzie, bo byś musiał cały naród spędzić w 2 miejsca... Skala miast jest tak ogromna że oczywiście że sa tam piękne i zadbane dzielnice, ale 90% Chińczyków nawet w zyciu w tych pięknych miejscach nie będzie i nigdy ich nie zobaczy.
Wspomniane w tych linkach piękne miasto Dalian, w normalnych, nie reprezentacyjnych dzielnicach wygląda już tak: (prywatne zdjęcie turysty, nie z katalogu turystycznego i nie podrasowywane).
Drugie piękne miasto Hangzhou, równiez na ślicznych podrasowanych zdjęciach, po tym jak w google images wpiszesz hangzhou pollution wygląda kompletnie inaczej
zanieczyszczenie powietrza w Hangzhou (to nie mgła a ciężki smog unoszący się pół roku nad miastem w trakcie intensywnego okresu produkcyjnego):
woda w czasie sezonu produkcyjnego:
smaczne rybki, które nie wytrzymały "reform" gospodarczych...
i piękna plaża z bliska... trochę traci przy zbliżeniu...
Wysłane 2012-11-27 09:06 , Edytowane 2012-11-27 09:07
@straszny
Tak jak u nas w kraju, tylko na mniejszą skalę ( np Katowice ). Super centrum, a wystarczy śmignąć dwie dzielnice dalej. Dlatego tak jak Prof. mówił w wykładzie, który polecałem. Nie ma jednych Chin. Są super bogate miasta, ale i super nędzne wsie ( mocno upraszczając )
Wysłane 2012-11-27 09:24
@Yoshi_80
Nie no. Chiny po całości są zakopcone okropnie ( byłem ). Szanghaj np to bardzo piękne miasto, ale gdybyśmy wyjechali troszeczkę przed to cóż..Kłania nam się zupełnie inny obraz. Gdyby nie liczyć wielkich miast, które są odpicowanymi biznesowymi centrami, gdzie się kręci lody, to pozostała pokazuje nam biedę totalną.
Wysłane 2012-12-10 12:02 , Edytowane 2012-12-10 12:13
Chiny podały nowe aktualne dane ekonomiczne za bieżący rok rozrachunkowy... są tak złe że nie chce się wierzyć i nawet mnie zaskakują.
Eksport wzrósł o +2.9% (rok w rok) vs prognozowane przez rząd 9.0%
Import .... nic nie wzrósł, zwalniająca gospodarka zaimportowała zero % więcej (rok w rok) w stosunku do prognoz +2%
źródło [LINK]
dane są tak bardzo niskie w stosunku do podawanych co miesiąc pozytywnych komunikatów o produkcji, że ekonomiści podejrzewają jakąś rządową manipulację (tylko nie wiadomo czy danymi produkcji czy tymi z handlu).
Wysłane 2012-12-10 12:54
@strasznyNie bierzesz pod uwagę jednej sprawy, Chińczycy są narodem najbardziej oszczędnym na świecie. Niemal każdy z nich odkłada 1/3 pensji. To dobrze, że im import nie wzrósł, bo nie wydali zasobów z kraju a tylko zwiększyli sprzedaż. Ale ich wyniki to nic, przy tym co się zaczyna dziać w europie, zobaczysz po nowym roku .
Wysłane 2012-12-10 13:48 , Edytowane 2012-12-10 13:52
Ale przecież eksport i import niewiele mówią o pozytywnym stanie gospodarki? (Import mówi często więcej).
Może po prostu Chinole są coraz bardziej samowystarczalne i mniej uzależnione od zewnątrz zarówno pod względem dostarczycieli jak i rynków zbytu? Pytanie jak się to ma do wzrostu produkcji? Aha straszny wyżej pisze, że komunikaty o produkcji są pozytywne...
Biorąc pod uwagę bardzo szybko bogacących się Chińczyków (także z coraz niższych klas społecznych), się wcale bym nie zdziwił.
Wysłane 2012-12-10 15:00
Hmm, taka ciekawostka [LINK]
Kto jest online: 0 użytkowników, 216 gości