coś mi się zdaje że swoimi działaniami chcą doprowadzić do tego aby w Polsce było 15mln ludzi tak jak zakładano kiedyś. Część wyjedzie z kraju robić na emerytury innych, część umrze ze starości, część załatwi długie oczekiwanie na lekarza, część ludzi popełni samobójstwo, bo nie będzie na życie, kredyt za mieszkanie itp. Zostaną tylko ludzie bardzo dobrze wykształceni i część do pracy na produkcji przy taśmie. Taka wizja nam przyświeca.
Forum > Tematy dowolne > Nowe pomysły rządu 4 ( i inne rewelacje gospodarczo, polityczne).
Wysłane 2013-02-19 13:09 , Edytowane 2013-02-19 13:12
@straszny "Dałem im 8 lat, więc chyba naprawdę sporo, u mnie kredyt wyczerpali. Czare goryczy przelały te cholerne premie... w takiej sytuacji ekonomicznej kraju tak szastać kasą podatników "
No nie chciałem tego pisać, ale... a nie mówiłem?
I jeszcze dodam: lepiej późno, niż później...
W pierwszych wyborach dałem im kredyt zaufania, ale bardzo szybko go stracili, gdy pogryźli się z PiSem. Wówczas zauważyłem, że tak naprawdę, to nie mają najmniejszego zamiaru działać dla dobra kraju, a chodzi im tylko i wyłącznie o zapewnienie swoim kolesiom ciepłych posadek. I z perspektywy czasu okazuje się, że miałem rację. Niestety.
A tak poza tym, to jaki tam kryzys? Toż to niezła ściema, żeby więcej kasy wydusić z podatników, na "ratowanie" kraju "pogrążonego w kryzysie".
Wysłane 2013-02-19 13:18 , Edytowane 2013-02-19 13:19
@spider_co
tylko widzisz.. Polacy na świecie są znani z narzekania i krótkiego entuzjazmu do wszystkiego, mówi się że Słowianie szybko się zapalają do pomysłu i szybko nudzą. Staram się walczyć z tym stereotypem, i choć widziałem że nie wszystko idzie jak bym chciał, zawsze daje większy kredyt zaufania jak się na coś decyduję.
Wysłane 2013-02-19 13:21
@NetCop
" I to się nazywa demokracja."
Nie.
To się nazywa konkurs "Którzy z oligarchów będą nami pomiatać przez kolejne 4 lata"
To się nazywa ordynacja proporcjonalna.
[LINK]
Te premie to jest już przegięcie. Nawet nie wiadomo za co je konkretnie przyznano. Przecież oni tam mają całkiem niezłe pensje i bez premii. Generalnie sejm i senat to taka " maszynka do robienia prawa ", a jakiej jakości prawo z tej maszynki wychodzi to wszyscy wiemy. I jeszcze za to premie dostają.
Wysłane 2013-02-19 13:29 , Edytowane 2013-02-19 13:50
Tak to właśnie przy okrągłym stole ustalono "co by tu zmienić aby trak naprawdę nic się nie zmieniło".
Komuchy pozamieniali się biznesmenów i w polityków, i rządzą sobie dalej.
Dano nam ułudę swobody. Niby można mówić co się chce, ale mandat można za to dostać zawsze, lub na 48 godzin człowieka mogą zamknąć, niby można głosować jak się chce, ale co z tego jak głosujemy na jakieś chore listy, na partie nie na konkretnych ludzi.
Władza dalej robi sobie co chce, objęta jest immunitetem, może legalnie w łamach prawa je łamać (co za paradoks), rozdaje sobie kasę na lewo i prawo, panuje nepotyzm. Nikt z niczego nie jest rozliczany.
Stworzono armię urzędników w których rękach leży często interpretacja prawa, podejmujących kuriozalne szkodliwe decyzje - oczywiście też bez jakichkolwiek konsekwencji, tzn przepraszam konsekwencje są - premia, awanse, przenosiny.
Społeczeństwo głupieje na potęgę, edukacja to jakiś dramat teraz jest. Matura dziś to farsa, kupa prywatnych uczelni też wypuszcza nieprzygotowanych do pracy głupków.
@straszny
Ty masz prościej i tak, bo ja nie mam kompletnie na kogo głosować.
Odrzuca mnie tak samo od wszystkich po kolei. Nie wierzę już chyba w demokratyczne przemiany.
W końcu ludzie dostaną tak w kość, że wyjdą na ulice. Kwestią czasu jak nie będą mieli co do garnka włożyć.
Tu jest dylemat. Chciałbym nie iść głosować bo to nie nie zmieni, z drugiej strony nie idąc zdecydują za mnie. Tylko po co głosować po raz kolejny "przeciw"?
Następne wybory to znów dla wielu polaków będzie głos "przeciw" pewnej opcji, a nie "za" inną. Co za bezsens.
Wysłane 2013-02-19 13:55
@spider_co miałem dokładnie takie same odczucia po wyborach w 2005 kiedy to donek i jego świta się ewidentnie "obrazili" za przegrane wybory. Przegrali, co prawda niewielkim procentem ale jednak, a zachowywali sie tak jakby to oni wygrali wybory chcąc zagarnąć w koalicji PO-PIS jak najwięcej dla siebie.
Brak porozumienia był ewidentnie ich winą i celowo do tego dążyli. Wygodniejbyło przejśc do opozycji, zmusić PIS do koalicji z Samoobroną i LPR po czym cierpliwie czekać aż to wszystko pierdyknie po drodze skutecznie ośmieszając rząd. No i sie udało i mamy 8 lat dobrobytu, zielonych wysp, spełnionych obietnic, walki z bezrobociem, z biurokracją, cięć wydatków publicznych itd
Wysłane 2013-02-19 14:10
Tak jasne bo jak by rządził PiS to byśmy byli krajem miodem i mlekiem płynącym.
Mam nadzieję że ten mały (zarówno mentalnie jak i fizycznie), ewidentnie chory i obrażony na cały świat człowiek już nigdy więcej nie będzie miał w tym kraju nic do powiedzenia.
Wysłane 2013-02-19 14:25 , Edytowane 2013-02-19 14:33
@Yoshi_80
nie, było inaczej. To tylko twoje wrażenia z oglądania TV. Akurat mam znajomego w sztabie tej partii ;) . W dniu wyborów 2005, od razu w dniu wyborów, Tomasz Poręba z PiS (ten który potem w 2011 został szefem sztabu wyborczego) zaproponował w sztabie wyborczym przeliczenie stojącym wokół politykom PiS, co byłoby jakby odpuścić sobie umówioną koalicję z PO i spróbować rządzić z dwoma małymi partiami niejako samodzielnie. Jestem tego w 100% pewny bo znam to z ustnej relacji dwóch różnych osób, członków partii. Przeliczyli, pokazali prezesowi mówiąc że mają ciekawą alternatywę. Temu się spodobało i wyszli wieczorem ze studia z takim rozwiązaniem.
Potem dopiero były "negocjacje" z PO. Lech Kaczyński umówił się z Tuskiem - jak nasz prezydent to wasz premier, co jego brat złamał i przez co podobno długo mieli do siebie pretensje między sobą (stąd też różne środowiska wokół braci, nie lubiące się i stąd tak Jarosław nie lubił środowisk wokół Lecha Kaczyńskiego).
Wysłane 2013-02-19 14:33 , Edytowane 2013-02-19 14:35
@straszny
Co w tym dziwnego? Wygrana partia po wyborach wybiera sobie koalicjantów, przelicza ilość głosów.
Rozważa się różne opcje. Nie wiesz z resztą jaką miał wiedzę, może pewne sygnały już do niego trafiły?
PO, głownie Rokita obrazili się na cały świat po wyborach i stanęli okoniem.
Umowa nie dotyczyła czasem sytuacji wygranej PO? To chyba oczywiste, że Premier jest przedstawicielem partii zwycięskiej...nie wywracajmy wszystkiego do góry nogami i nie odwracajmy kota ogonem.
Wysłane 2013-02-19 14:36 , Edytowane 2013-02-19 15:04
@Lasica
nic, po prostu dbam o prawdę historyczną a nie widzimisie, co tak uwielbiają Polacy. Nie było tak że PiS chciał tej koalicji, tylko nie wypadało publicznie od niej się od razu odżegnać. Wtedy było to bardzo źle widziane, nawet kościół apelował o solidarność.
A co do negocjacji to Rokita je później dokładnie opowiedział, wyglądały tak: Jarosław pokazał Rokicie i Tuskowi kartkę ze stanowiskami jakimi może się podzielić - panowie siedli, pokazał - nie pasuje, żegnam, panowie wstali i wyszli. Tak wyglądały negocjacje w oczach w końcu krytycznego do Tuska Rokity. Nie trwały nawet 15 minut.
Partą która ten wielki ruch solidarnościowy rozbiła dla swojej ambicji samodzielnego rządzenia był wg mnie bez dwóch zdań PiS. Zresztą może i lepiej. Rządziliby tak samo jak PO z PSL, a nie powstałby ruch Palikota.
Wysłane 2013-02-19 14:38
@Lasica No nie do końca.
Gdy się nie idzie do wyborów, to tak naprawdę nie wiadomo, jaka jest tego przyczyna - równie dobrze może być to zwykłe lenistwo.
Natomiast oddając głos nieważny, jasno daje się do zrozumienia, co się myśli o całej politycznej bandzie.
Wysłane 2013-02-19 14:49 , Edytowane 2013-02-19 15:04
@D@nielo
"To się nazywa ordynacja proporcjonalna."
W realnej demokracji w danym okręgu wybierani do parlamentu są ludzie którzy otrzymują najwięcej głosów, system partyjny nie jest demokracją a właśnie oligarchią.
prosiłbym Cie o powstrzymanie się złośliwości do osoby, jeśli nie masz nic sensownego do dodania do dyskusji - lepiej czasem nic nie mówić niż obrażać
Wysłane 2013-02-19 15:02 , Edytowane 2013-02-19 15:19
@Yoshi_80
na 100% wyjasnienie trzeba poczekać ok 10 lat, żeby emocje polityczne z konfliktu PO-PIS opadły i osoby z obydwu sztabów opowiedziały historię tych paru dni na spokojnie. Tutaj pozostaje pewien element niepewności. Aczkolwiek są w internecie opisy Rokity, jak rozmawiał z nimi Jarosław i one są dla mnie całkowicie jednoznaczne, rozmowy były krótkie, aroganckie i polegające na wysłuchaniu dyktatu.
co ciekawe: Rokita po tym jak rozstał się z PO i poparł Kaczyńskiego, podtrzymał swój opis tamtych wydarzeń, co bardzo to uwiarygadnia.
Kto jest online: 0 użytkowników, 218 gości