@Lasica

PO w 2009 roku też miało w wyborach do EU blisko 45% (44,x). Taki sam wynik. No i skończyło sie jak się skończyło.

Wszystko prawda a ile wtedy miał PiS? + dodaj frekwencję, która niby miała pomóc KE.

@Lasica

generalnie nie ma się nad czym rozwodzić, póki PiS rozdaje pieniądze to ja tam też uważam że nic się nie zmieni. Lud jest taki jaki jest. 

My rozdajemy kasę, a oni nie, rozdajemy bo kasa jest... jakiś deficyt budżetowy? Jaki k..a deficyt, wyborcy z tych grup społecznych nawet nie znają tego słowa. A "oni", te "liberały wszystkie" dawać nie chcą. Prosty przekaz, do prostego człowieka. Trafia i zapewnia ok 80% poparcia wśród najprostszych klas społecznych. Nie przebije tego żadna propaganda, reklama, żadna zmiana lidera. Póki wystarcz środków na zadłużanie państwa będzie jak w Grecji, tam przez bite 25 lat żadna liberalna, liberalno-konserwatywna czy jakkolwiek inteligentna opozycja nie przebiła się w wyborach bo nie chciała obiecać więcej niż rządzący socjaliści. My jesteśmy takimi Grekami wschodu. 

Najgorsze że partia, która przyjdzie po PiS bedzie musiała zachować sie w końcu odpowiedzialnie i posprzątać po nich. To oznacza koniec rozdawnictwa i zaciskanie pasa. Więc bedą "Ci źli liberałowie, którzy nie chcą dać Wam tego co się wam należy i co myśmy zawsze wam rozdawali".

populacja zachodniej Polski jest trochę większa niż wschodniej, ale wybory wygrywa zdeterminowany wyborca, a na Podkarpaciu, w Małopolsce i Lubelszczyźnie na PiS idą hurmem całe wsie i małe miasteczka głosować co do jednej osoby na PiS. To oni ustawiają życie całego państwa.


mówiłem o tym i przed wyborami teraz nawet i juz rok-dwa temu - ja nie wierzę żadną zmianę w mentalności naszego narodu - kto może, uciekać w przyjazne do życia miejsca póki jesteśmy w EU i tyle. 

@straszny
Nie wszystko da się wytłumaczyć rozdawnictwem. Jeżeli dzisiejsza opozycja nie uzna że popełniła sporo błędów, (a taki Petru, czy nawet Schetyna, to jeden wielki błąd) i tych błędów nie skorygują, to wynik się nie zmieni nigdy.

PS 
Patrz a jeszcze dwie strony temu pisałeś że wszyscy Polacy są tacy sami. 

PS II
Chiny trują cały świat.

@kotin
wg mnie prawie wszystko można tak wytłumaczyć.

Jeśli jutro PiS wyszedłby na scenę i powiedział że dalsze rozdawanie 500+ oznacza że za ok. 10-15 lat kraj zbankrutuje i dlatego przestajemy rozdawać pieniądze żeby kraj naszych dzieci nie popadł w ruinę - w jeden tydzień spadłoby im 20-25% poparcia. Jestem o tym przekonany. Prostych ludzi ni cholera nie interesuje "za 10-15 lat".

Schetyna jest jaki jest, charyzmy to on nie ma, ale wolę jego niż durną Ewę Kopacz, która tak działa mi na nerwy że nie poszedłem do wyborów przez nią. 
---------

pierwsza prognoza nowego Europarlamentu... nic się nie zmienia, EPP dalej potęgą:

@straszny  to pozostaje na czekać na kolejną katastrofę dziejową żeby cokolwiek zmienić. Oby tylko zdołano wyciągnąć konstruktywne wnioski z obecnej sytuacji bo zapowiada je na jesień kolejna lekcja pokory.

problemem w Małopolsce było to że, na karcie do głosowania nie było kogo wybrać. Serio z PO była Róża z PiS Szydło, wybór jak między Dżumą a Aids. KE też do tych wyborów podeszła tak mi się wydaje trochę po macoszemu, zebrali kogo się dało (no bo już chyba nie było nikogo więcej, dla mnie wysyłanie Millera do PE no to już jest wstyd) na prawdę nie ma jakiś młodszych ludzi?

Suma elektoratu Lewicy, Biedronia i ke jest nieco wyższa niż elektorat pisu. Ot, taka ciekawostka

No to czas na kolejne 5 miesięcy kampanii wyborczej, bo przecież nie można zrobić wyborów parlamentarnych raz na 5 lat i razem z eurowyborami, trzeba ludzi pomęczyć.

@Cursed
to akurat racja, jaki problem zrobić euro-wybory, wybory parlamentarne razem a nawet poszedłbym dalej: jeszcze połączyć je z samorządowymi i prezydenckimi. Całkiem serio piszę.

Kolosalna, idąca w miliardy PLN oszczędność wydatków, zupełnie takich pustych. Raz na 4 lata pełne wybory władz państwa i samorządu. 

Widzę dwa problemy:
8 list z kandydatami, zrobiłby się duży bajzel.

Wybory co 5 lat: euro/parlamentarne wiosna 2019 > samorządowe + prezydenckie jesień 2021, itd. byłoby chyba najbardziej optymalne.
Plus też taki że podciągnęłoby to frekwencję samorządowych i euro. Dodatkowy problem: komuś trzeba by skracać/wydłużać kadencję.

Po drugie to nie byłoby na rękę politykom, zamiast latać po 'dyskusjach politycznych' polegających na pokrzykiwaniu na siebie popisu, musieliby się czymś zająć. Może nawet pracą. To nie przejdzie. ;p

@Cursed
po co skracać/wydłużać? Zrobić je takie same. Nigdy nie rozumiałem idei różnych kadencji co niby ma zabezpieczać państwo... niby jak przed "czasami rządów paździerza" zabezpieczyło państwo to, że PiS miał wybory prezydenckie i parlamentarne osobno? 

Pokażcie mi kogoś w Europie kto tak robi? 

Proszę bardzo https://en.wikipedia.org/wiki/2019_Belgian_federal_election


@straszny
Właśnie po to by były takie same.
Trzebaby najpierw zmienić prawo by brzmiało 'kadencja parlamentu trwa 5 lat', a następnie skrócić obecną kadencję parlamentu o te 5 miesięcy. 
Kolejne wybory już nie miałyby tego problemu.

... do czasu aż z jakiegoś powodu sejm nie stwierdzi że trzeba się rozwiązać i bałagan znowu powstaje ;p

Ok, ale tak było od zawsze, czy zrobili to pierwszy raz?

Z całym szacunkiem dla Belgów, ale to Państwo co ma 11 mln mieszkańców, pokaż mi kraj wielkością podobny do naszego, który tak zrobił.

Drugi raz.

Większego kraju który tak zrobił pewnie nie ma bo byśmy chyba słyszeli o tym. A po co Ci taki kraj?

chodzi po sieci, trochę pokazuje frustrację po przegranych wyborach, trochę nastawienie ludzi

@Lasica
ale po co Ci kraj podobny do naszego? Nie ogarniam w czym tu masz problem? A jakby zrobił dwa razy większy tak? To też już sie nie nadaje? Zrobił trzy razy mniejszy ale zrobił i działa. Pomysl jest dość oryginalny, wiadomo że klasa polityczna nie pali sie do takich rozwiązań bo lepiej trzymac wyborców w nieustannym napięciu do "kolejnych najważniejszych ever wyborów".

Ten rysunek ma i miał głęboki sens teraz i za komuny i przed wojną i nawet pod zaborami. To różnica w poziomie rozwoju gospodarczego, to różnica w mentalności, wynikającej z przeżyć poprzednich pokoleń, a utrwalonych w tradycji rodzinnej. To wreszcie różnica w mentalności - od strachu i bezradności, potrzeby opieki, po otwartość na wyzwania, chęć wzięcia losu w swoje ręce. No i w Niemczech jest dziś pod tym względem dokładnie tak samo - włącznie z "wyspą" Berlina na mapie. 


PS
Cytat tygodnia: 

Po drugie to nie byłoby na rękę politykom, zamiast latać po 'dyskusjach politycznych' polegających na pokrzykiwaniu na siebie popisu, musieliby się czymś zająć. Może nawet pracą. To nie przejdzie. ;p

Pytam z ciekawości, bo mało realne mi się to wydaje po prostu. Pamiętacie wybory z książeczkami i błędnymi głosami?

Dwie kartki to też by było za dużo dla naszych wyborców...

oo już widzę ten burdel z kartami do głosowania, wymieszanymi nawzajem.