Wiecie, zgodzę się z Wami z punktu widzenia mieszkania i jedzenia - to musi zapłacić każdy dojeżdżający do innego miasta na studia. "Darmowe" te elementy stają się tylko dla mieszkających na miejscu. Koszt "projektów", zeszytów, papieru kreślarskiego itd. to normalny "koszt" edukacji - no chyba że "na zachodzie" ktoś kupuje nam te zeszyty?

Ale z opłat za same studia? Opłata rekrutacyjna (70zł?) to chyba jedyne co trzeba zapłacić. Opłaty za kursy poprawkowe? - szczerze mówiąc, to 95% osób na kursach poprawkowych nie powinna nawet zbliżać się do uczelni wyższej (mówię to jako prowadzący kilka razy takie kursy). Traktuję tę opłatę raczej za rodzaj filtra.

Nauczanie zaoczne? Chyba rok temu ostatnim rocznikom powiedzieliśmy do widzenia. W pewnym sensie każdy dodatkowy student to dla uczelni koszt (stary dowcip mówi, że praca wykładowcy byłaby super, gdyby tylko nie ci wszyscy studenci). Przy MNiSW narzucającym teraz zbliżenie się do 12-14 studentów na prowadzącego (gdzie wcześniej było to np. ponad 25?), nawet jeśli było to możliwe wcześniej, to teraz już na studencie się nie "zarobi".

I jeszcze jedno nosweratu - a czy przy "płatnych studiach" ktoś nie mając pieniędzy wyśle dzieci na studia? (Tak, wiem - kredyt studencki. On też nie jest idealny, bo niektórzy zostają z nim na dłuuuugo.)

Czyli tak naprawdę musimy wprowadzić (poprawić!) stypendia socjalne, by zapewnić dostęp do "darmowej" edukacji wyższej. Ale to nie priorytet polityczny...

moim zdaniem w tej chwili system studiów w Polsce nie jest źle rozwiązany, darmowe studia dają ogromne zwiększenie szansy na wyrównanie dysproporcji wieś-miasto, i awans cywilizacyjny ludzi z małych miast/wsi właśnie. Problemem jest raczej samo zarządzanie uniwersytetami

--------------------------

A emerytury w wieku 5x lat chcecie? To proszę, Adrian właśnie wystartował z prezydencką kampanią wyborczą i jedziemy z emeryturami po 35 latach pracy (jak ktoś zacznie po technikum w wieku 54 lat nabędzie uprawnienia emerytalne).

Nie no.....  GREAT SUCCESS jakby powiedział Borat o polskiej myśli ekonomicznej PiS. 

Polska, kraj gdzie memy piszą się same.... donos radnego PiS na marszałka Senatu
LINK
jak ktoś chce się pośmiać
- pomylił nazwę Centralne Biuro Antykorupcyjne, nazwał Korupcyjnym :P
- pomylił nazwisko marszałka Grocki-Grodzki
- napisał doniesienie że widział anonimowy mail i "uprzejmie donosi"....

to się nazywają kadry... :D
--------------------

a od tego to padłem
Szef komisji ds. problemów alkoholowych zatrzymany za jazdę po pijanemu
LINK

@straszny

a od tego to padłem
Szef komisji ds. problemów alkoholowych zatrzymany za jazdę po pijanemu

ale ciężko zajmować takie stanowisko nie mając takich problemów, a tak przynajmniej facet wie w czym rzecz.
Respekt dla faceta za rezygnacje, przeprosiny i oddanie się do dyspozycji. Wg mnie gość zachował się w porządku

A co do tego donosu, to wstyd jest ktoś napisał jakiegoś maila po 10 latach od sytuacji która nawet nie wiadomo czy miała miejsce.

no co wy panowie są rzeczy których się na trzeźwo po prostu nie da zrobić. Zwłaszcza w sektorze państwowym.
Np. na takich kopalniach to dniówkę zaczyna się od dziabnięcia małpki z piwkiem albo obalenia flaszeczki w biurze przed odprawą u Głównego Ryla Zakładu. 

@ scud1 nie wiem czy coś się zmieniło od moich czasów  - kredyt studencki nie był od pierwszego roku tak jak i stypendia socjalne - tak więc na start jak rodzina nie pomoże to jesteś na straconej pozycji


w stanach studia sporo kosztują ale:
- przed rozpoczęciem możesz ubiegać się o stypendia (tak w rodzinie mojej kuzynki zeszli z czesnego 25k na 1,5k USD)
- w ramach opłaty masz mieszkanie i wyżywienie  (od drugiego roku możesz zacząć pracować na uczelni - w prostych pracach pomocniczych ale zawsze)
- kredyt możesz brać od początku 


@straszny
ja akurat zaliczam sie do tych ze wsi i powiem ci że na wieś wróciłem - zmienia sie też postrzeganie (przynajmniej w gronie moich znajomych) kto ma mniej kasy miesza w bloku - a kto ma pieniądze buduje sobie dom w spokojnej okolicy (przedmieścia/wieś)
a co do oceny naszego systemu edukacji to dość często mam możliwość na rekrutacjach widzieć jego owoce - problem jest czasami nawet czytanie rysunku technicznego - jakieś tam podstawy są teoretyczne ale brakuje praktyk takich nie 1 miesięcznych ale konkretnego stażu co najmniej pół roku i najlepiej jak by było to po 6 miesięcy w dwóch firmach albo projektach rządowych (co ciekawe uczelnia na której studiowałem takie miała ale nie realizowali ich najczęściej studenci ale asystenci - bo lepsza kasa...)

@nosweratu
ale emigracja wtórna to jest kompletnie inne zjawisko, i jeszcze słabo zakorzenione w polskiej kulturze, Polacy w swojej masie, mieszkają raczej w blokach miast niż na zorganizowanych "po amerykańsku" przedmieściach, a powrotna emigracja na samą wieś w żaden sposób nie wyrównuje tego że powoli ale cały czas obszary wiejskie wyludniają się.

Nadzieją jest tu promowanie ekologicznego zdrowego stylu życia, co może w przyszłości wiązać się ze znacznym wzrostem atrakcyjności obszarów pozamiejskich nie objętych systemowymi problemami (bo np podkrakowskie wsie skąpane w smogu to tak średnio atrakcyjne do mieszania)

... bo ogólnie to sam też mieszkam na przedmieściach miasta i tu mam firmę, wyniosłem się z mieszkań w centrum miasta (korki, smog, czas dojazdu do pracy itd), ale wiem że nie jest to dominujący trend społecznie.

więc, wracając do tematu: póki co zmagamy sie ciągle z wielowiekowym zacofaniem wsi, która ciągle jest wyraźnie z tyłu za obszarami miejskimi, dzieci na wsi rosną statystycznie niższe niż te same dzieci z miast, starsi ludzie żyją krócej, jakość dostępu do informacji, kultury. medycyny jest gorsza.

procent kobiet w ciąży w wieku 17-19 lat... widać jaki kraj ma realną sensowną edukację seksualną i społeczną....

POLSKA: 4.8 %
WĘGRY: 9.0 %

.......

HOLANDIA: 1.3 %
SZWECJA: 1.4 %
DANIA: 1.4 %

Węgry szacun.

Jeżeli u nas edukacja seksualna będzie tak poważnie traktowana to szybko przegonimy Węgrów.

Ale to chyba dobrze, w końcu żeby iść na emerytury po 35 latach potrzebujemy więcej nowych obywateli 

A może jest tak że rządzącym zależy na tym aby ludzie popierali system wcześniejszych emerytur wówczas łatwo będzie wytłumaczyć niskie emerytury lub po prostu równolegle uchwalić emeryturę socjalną ratując tym samym niewydolny system ZUS. 

Ja nie mam pewności czy 1% 19 latek w ciąży dobrze służy naszej rasie tak ogólnie. Im młodsza matka tym lepiej dla dziecka, oczywiście bez przesady.
Czy dzisiejszy problem z emeryturami nie wynika w jakimś tam stopniu od tego, że jeszcze na przełomie lat 70/80 kobiety rodziły pierwsze dziecko w wieku 19-20 lat, a teraz w okolicach 30. Widzę ten trend sam po sobie. Urodziłem się gdy moja mama miała 20 lat. Moje dziecko urodziło się gdy miałem 26 (żona również).

Minuta w google i jest potwierdzenie  https://stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/Kobiety_w_Polsce.pdf

Charakterystyczną cechą zmian płodności w okresie 1990—2005 jest zróżnicowany spadek natężenia urodzeń według wieku matek, bardzo silny w grupach wieku 15—19 lat i 20—24 lata oraz słabszy w wieku 25—29 lat. W wyniku tych zmian wiek maksymalnej płodności przesunął się do grupy 25—29 lat, przy czym w miastach kolejną grupą wieku o wysokiej płodności jest grupa 30—34 lata, a na wsi — grupa 20—24 lata. Zwiększyło się znaczenie płodności kobiet w wieku 25—34 lata dla kształtowania się wartości przekrojowego współczynnika dzietności całkowitej — w 2005 r. płodność tej grupy kobiet stanowiła 60% jego wartości.

W ogóle twierdzenie, że dobra edukacja seksualna i społeczna to taka, która powoduje spadek urodzeń to dla mnie absurd. Albo słabość tej edukacji. Bo spadku być nie powinno, raczej wzrost.

@maq2
i uważasz że dzieci powinny rodzić dziewczyny w wieku 17-19 lat ?????
nie wiem czy moglbym się z czymś totalnie bardziej nie zgadzać niż z tymi wywodami wyżej co napisałeś.

Bo spadku być nie powinno, raczej wzrost.

A bo ? Bo tak sobie wymyśliłeś maqu? Wszystkie kraje świata z bogaceniem się społeczeństw mają spadek płodności.

i nie wiem co mają kobiety 2x lat do tej statystyki, to statystyka przysłowiowych "gówniarek" w wieku 16-17 lat które uprawiają seks bez zabezpieczeń bo nie mają o nich pojecia, bo prymitywne społeczeństwa hamują edukację seksualną. 

@straszny

Wszystkie kraje świata z bogaceniem się społeczeństw mają spadek płodności.

...a jak sam lubisz mawiać, wszystkie muchy lecą do... 

Biologia. Wiek około 20 lat (około, nie musi być ponad), jest najkorzystniejszy dla przyszłej mamy do zajścia w ciążę. Dla dziecka, bo w organizmach taty i mamy nie skumulowało się jeszcze mnóstwo negatywnych oddziaływań środowiska.
Będzie maluszek zdrowszy. Mama i tata około dwudziestki nie muszą być niedojrzali. Mają na ogół jeszcze swoich rodziców do pomocy, do rady, o ile jej potrzebują. No i dzieci mają dłużej rodziców do swojej dyspozycji. 

Sprawy społeczne. Psy wieszałeś na pomyśle AWSu, żeby każdy przyszły emeryt zbierał na siebie zabezpieczenie na starość. OFE nie jest dobrym rozwiązaniem mówiłeś. OK nie ma OFE. Jest system jak za Bismarcka. Na Twoją emeryturę będzie pracować jeden pracujący. Ile dostaniesz emerytury? 
Może więc zdrowy dwudziestoletni tata i zdrowa dwudziestoletnia mama - co oznacza większą dzietność, to nie jest zły pomysł? Bo trudniej jest wychować więcej dzieci. Łatwiej mieć je w porę, a wtedy dzietność w kraju i tak wzrasta, mimo tej samej ilości dzieci na parę. Maleje gdy dzieci się rodzą ze starych rodziców. bo wydłuża się czas odnowy pokoleniowej.

PS
Tylko widzę że się zaczynasz rozpędzać. Obniżasz wiek kobiet o których mówimy. Jak napiszesz że namawiam dzieci do robienia dzieci to się pogniewamy - już tam coś piszesz o szesnastkach. Opamiętaj się proszę. To nie temat do żartów.

@kotin

wex mi przestań tu pisać Kotin takie dyrdymały , 20 letnia mama i ojciec to w naszym obecnym świecie skrajna głupota (moim zdaniem ofc) - ale sama statystyka nie do tego się odnosi. Odnosi się do uprawiających seks nastolatek, nie kumających konsekwencji tego.

i w niczym się nie rozpedzam, statystyka urodzeń dla kobiet w wieku 17-19 lat oznacza niekontrolowaną przez młodych inicjację seksualną rok wcześniej, przeciez to logiczne, czyli te kobiety zachodzą w ciążę w wieku 16-18. 

daruj sobie takie posty proszę jakieś AWSy sresy.. co to ma do tego? Od Afryki, przez Azję, po Europę i Amerykę wszędzie procesy dzietności wyglądają tak jak dla Indii i Chin. Nikt nie umie podbić mocno dzietności, kraje totalitarne jak Chiny potrafią ją ograniczyć, ale nie podnosić. W bogacących się krajach ludzie nie robią dużo dzieci i tyle. 


a moja statystyka dotyczy nieodpowiedzalnych dzieciaków, głównie nieletnich, którym nikt nie powiedział żeby uważały przy pierwszym razie, a nie problemu dzietności ludzi świadomie chcących mieć dzieci. 

Panowie, znów mam wrażenie że się nie zrozumieliście. Kilka płaszczyzn kryjących się za tymi samymi cyframi i już się rozjuszacie. Statystyka, którą pokazał Straszny jest zastanawiająca, ale różnice w edukacji seksualnej to nie jest, nie może być, jedynym czynnikiem za to odpowiedzialnym. Pomijam już sam fakt, że nie ma absolutnie nic złego w ciąży 18 czy 19 latki, to pełnoletnie osoby - brak szerszej informacji o tych grupach by ocenić to inaczej. Poza tym wiele naszych Mam w tym wieku rodziło nas, czy rodzeństwo, czasy inne ale potępiać ciąży osób pełnoletnich nie pozwolę.
Dla nas wszystkich oczywiście lepiej by rodziło się jak najwięcej dzieci. Węgrzy z tym walczą, z tego co wiem dość skutecznie, natomiast narzędzia których użyli jak widać okazały/okazują się atrakcyjne dla młodych kobiet. Brak innych danych by stwierdzić inaczej, bynajmniej brak ich w wymianach Waszych opinii.
Straszny ma rację jeśli chodzi o spadek dzietności w krajach bogacących się, to fakt i nie powinno się z tym polemizować. Walczyć z tym trzeba, chyba nie muszę powodów podawać, prawda? Nie mam wątpliwości, że każdy kraj borykający się z tym problemem próbuje coś z działać, Węgry swój program skierowały najwidoczniej do młodych kobiet. Może statystyka ciąż u niepełnoletnich coś by wyjaśniła? Pamiętajmy też o tym, że ciąża to przeważnie 9 miesięcy i istotnym jest, bynajmniej tak wynika z dyskusji, wiek zajścia w ciążę. Inaczej wygląda 16latka która zaszła w ciążę a urodziła jako 17 latka a inaczej 19latka, która urodziła w wieku 20 lat. Obydwie są w statystyce Strasznego.
Reasumując... spłycanie tematu do tezy "18 latka w ciąży to źle" nie znając okoliczności to IMHO głupota. Przejść do porządku dziennego z 16 latkami w ciąży jednak nie wolno. Jeśli ktoś twierdzi, że 19 czy 20 latka rodzić nie powinna to kupię popcorn i poczekam na argumentację. Proszę tylko nie zapomnieć o podanie w jakim wieku powinna.
Podniesiona została też kwestia edukacji seksualnej, i słusznie. Pamiętać trzeba jednak, że w niej zawiera się przede wszystkim przekazanie wiedzy i uświadamianie. Statystyka Strasznego zawiera zarówno kobiety, które nie zaszły w ciążę mimo braku edukacji, jak i te które zaszły mimo tego że były edukowane. Jak pisałem wyżej, bark szczegółów by wysuwać poważne tezy IMHO.

@straszny
Dyrdymały... No zobaczymy:

 moja statystyka dotyczy nieodpowiedzalnych dzieciaków, głównie nieletnich, którym nikt nie powiedział żeby uważały przy pierwszym razie, a nie problemu dzietności ludzi świadomie chcących mieć dzieci. 

Nie musisz krzyczeć. To jest poza dyskusją, i się nie nakręcaj.
Co przeoczyłeś? 
Przeoczyłeś fakt iż @NetCop i @maq2 podnieśli inną sprawę: Otóż podnieśli społeczny wymiar wcześniejszego macierzyństwa i tacierzyństwa. W skrócie:

Ale to chyba dobrze, w końcu żeby iść na emerytury po 35 latach potrzebujemy więcej nowych obywateli 

Ja dodałem wymiar biologiczny, bo medycyna obiektywnie to określa, że z punktu widzenia biologii, lepiej mieć wcześnie dzieci.
Dobrze że nawet nie próbujesz z tym polemizować, ale źle że zamiast powiedzieć - "masz rację kotin", zaperzasz się coraz bardziej.

wex mi przestań tu pisać Kotin takie dyrdymały , 20 letnia mama i ojciec to w naszym obecnym świecie skrajna głupota (moim zdaniem ofc)

Kogo to obchodzi powiedz co Ty sobie o tym myślisz?
Wiesz czemu ani NetCop, ani maq2, ani ja nie wypowiadamy tu naszych preferecji? 
Bo żaden z nas nie chce przypominać mocherowego bereta, który siłą narzuca młodym jak i kiedy i z jakim skutkiem mają spać ze sobą.

Dyrdymały, też coś.

@-ADSO-

Inaczej wygląda 16latka która zaszła w ciążę a urodziła jako 17 latka a inaczej 19latka, która urodziła w wieku 20 lat. Obydwie są w statystyce Strasznego

Wlasnie nie... statystyka 20latek nie obejmowała. Dotyczy kobiet jakie zostały matkami w wieku 17-19 lat, kurcze to jest proste. Czyli zaszły w ciąże 16-18. Tylko nastolatki.

A Węgry nie maja żadnych specjalnych programów, dzietność jest ciagle trochę poniżej średnie EU. Po prostu olewaja edukacje nastolatek i tyle. To konserwatywny kraj który mimo pewnych wysiłków socjalnych (przypominających programy socjalne PO tak przy okazji) ledwo dobija do pzrecietnych poziomów EU, o poziomach zastępowalności pokoleń Francji czy Szwecji nie ma nawet mowy, jest ogromna różnica



@kotin
Sorry, dla mnie to jak byś pogadanki w liceum miał, nie mam ochoty na taki poziom. Z mojej strony koniec.

@Straszny Idź do polityki. Najpierw dodajesz post, w którym jest napisane jak był, że to odsetek kobiet w ciąży w wieku 17-19 lat, a teraz piszesz, że to jednak kobiet które urodziły. W którym z tych dwóch przypadków piszesz nieprawdę?
Węgry mają ulgę podatkową, GYED czyli dodatek na dziecko wypłacany do jego 2 roku życia, zasiłek wychowawczy dla rodzin wielodzietnych, świadczenie na dziecko szkolne/przedszkolne, CSOK czyli ulgę mieszkaniową, obowiązkowe przedszkola. Zgadzam się, że to polityka podobna do PiS, ale od 2010 tylko na Łotwie dzietność wzrosła bardziej, na Węgrzech z 1,25 do obecnych 1,5. I nawet nie trzeba głęboko takich danych szukać.  Link
Nie przeczę, że Twoja statystyka jest częściowo niepokojąca, ale jest tak ogólna i nieprecyzyjna że wyciąganie z niej daleko idących wniosków jest tylko manipulacją. Ode mnie koniec w temacie.