Audictus CHAMPION - lekko i bezprzewodowo...
Strona 1 - Wygląd
Coraz więcej ludzi na ulicach korzysta z bezprzewodowych słuchawek. Widok młodzieży przemierzającej miasto na deskorolkach lub elektrycznych hulajnogach z "muzą" na uszach (no to może akurat dla bezpieczeństwa, nie jest najlepszym pomysłem), staje się niemal wpisany w codzienny pejzaż. O dziwo, wiele osób w wieku średnim korzysta też z dobrodziejstwa bezprzewodowej wolności, choć może częściej słuchają oni audiobooków, niż muzyki, ale kto wie... Ten rodzaj "mody", to prawdziwy młyn na produkcję mobilnych przetworników audio, które w założeniu mają nam dać przyzwoitą jakość dźwięku, będąc jednocześnie stosunkowo niewielkie i lekkie. Nie jest łatwo zaprojektować takie słuchawki, bo aby zachować dobrą jakość muzyki, trzeba dać tam odpowiednio duże przetworniki, co znów nie bardzo idzie w parze z masą całkowitą produktu. Do tego jeszcze wypadałoby wyposażyć taki sprzęt w pojemną baterię, zapewniając dłuższy czas odtwarzania utworów przy ustawionym, wyższym poziomie głośności, a to też ma wpływ na ciężar, który będzie spoczywał na naszej głowie. Dlatego słuchawki bezprzewodowe są pewnym kompromisem... Osoby ceniące jakość dźwięku, albo muszą wydać worek pieniędzy na wysokiej jakości headset Bluetooth, albo szukać ich odpowiednika z kablem, by cieszyć się naprawdę wysokiej jakości dźwiękiem z niskimi (lub zerowymi w przypadku kabla), opóźnieniami.
Mimo wszystko wielu producentów szuka tego "złotego" środka i proponuje nam swoje urządzenia, które w zamyśle mają właśnie połączyć z sobą zalety bez kablowej wolności, długiej pracy na jednym ładowaniu z niezłej jakości odtwarzaniem materiału audio. Wśród nich jest i polska marka Audictus, której słuchawki miałem już przyjemność testować na łamach IN4. Przewodowy model VOYAGER do tego stopnia podbił moje serce, że do dziś nie znalazł się jego następca i wciąż go używam przy swoim komputerze stacjonarnym, na którym pracuję i gram w czołgi. Niezłym wyporem dla nielubiących kabli, jest też recenzowany u nas model LEADER, który potrafił naprawdę nieźle zagrać. Jednak jego cena wciąż jeszcze znacznie przekracza 200 PLN, a w dodatku produkt ten, już ciężko dostać w sklepach, bo sprzedano niemal cały nakład produkcji. Dla szukających czegoś w bardziej przystępnej cenie Audictus przygotował najnowszy model o wiele obiecującej nazwie CHAMPION.
Trzeba przyznać, że producent zabezpieczył swój wyrób niemal pancernie, bo dostajemy podwójny karton, a w tym grubszym, wewnętrznym słuchawki spoczywają w specjalnie zaprojektowanej piance ochronnej. Teraz kurier może paczką rzucać niemal bez ograniczeń, a zawartości nic nie powinno się stać.
Z dodatków w komplecie dostaniemy tylko instrukcję obsługi i kabelek USB/USB-c do ładowania wewnętrznego akumulatorka.
Audictus CHAMPION należą do słuchawek o budowie "nausznej", więc będą spoczywały na głowie, ściśle przylegając do naszych uszu, przez to obudowy nauszników wydają się dość nieduże, jednak ukryto w nich pełno wymiarowe przetworniki neodymowe o średnicy 40 milimetrów! Ich specyfikacja na "papierze" wygląda naprawdę nieźle, bo pracować mają z wysoką dynamiką sięgającą... No właśnie, ilu? Na opakowaniu producent podaje nam dynamikę na poziomie 105 decybeli, natomiast na stronie domowej w specyfikacji odczytamy 110 dB...
Bez względu, który z podanych parametrów jest właściwy, wszystko ponad wartość 100 decybeli jest już niezłym parametrem, który może obiecywać naprawdę dobrą jakość odtwarzanego sygnału. Jak będzie naprawdę, przekonamy się po testach odsłuchowych, a na razie przyjrzyjmy się bliżej temu produktowi.
Całość zaprojektowano naprawdę solidnie. Plastik, z którego wykonano obudowy przetworników i ramiona je mocujące, jest wysokiej jakości, a metalowy, sprężysty pałąk wraz z prowadnicami, stanowi solidną podstawę dla całości. Wykończono go miękką pianką otuloną w delikatną ekoskórę, która otrzymała logo producenta w swojej górnej części. Mimo optycznie masywnych elementów, całość jest przyjemnie lekka, bo waga słuchawek wynosi zaledwie 177 gramów.
Zawias utrzymujący obudowę przetworników, nie ma dużego zakresu regulacji ich pochylenia, ale wystarcza on do wygodnego ustawienia słuchawek na małżowinie naszych uszu. Co ważne, produkt ten otrzymał funkcję automatycznego pauzowania muzyki (Stop & Go), kiedy zdejmiemy je z głowy i ułożymy przetworniki w pozycji transportowej (odchylimy je na boki lub złożymy do środka pałąka).
Nauszniki również wykonano z dobrej jakości ekoskóry. Są one miękki i przyjemne w dotyku i nie powodują nadmiernego uczucia pocenia, i nawet po długim kontakcie z uchem, na którym się przecież wspierają, nie powodują przykrego uczucia bólu (bolesnego ucisku). Widać, że producent położył spory nacisk na komfort użytkowania tego produktu.