2008-08-29 15:25
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
30

Głośniki - Genius SW-HF5.1 6000

Strona 4 - Testy

Jeśli chodzi o testy głośników, to nigdy nie mam z tym problemów, bo w sprawdzaniu ich wytrzymałości wyręcza mnie mój syn, który „dudni” na nich całe dnie w grach i muzycznych odgłosach zacinającego się kombajnu Bizon ...


Ogólnie zestaw Genius SW-HF5.1 6000 przetrwał bez szwanku dwa tygodnie ostrej jazdy w upalne, letnie dni i parne wieczory. Ze swojej strony porównałem je do głośników z mojego zestawu kina domowego firmy LG (Life’s Good) z telewizorem Samsung 37 cali i komputerowego kompletu Creative Inspire 4300 - 4.1 o znacznie niższej mocy maksymalnej od testowanego Geniusa, ale dość dobrze radzącym sobie z nagłośnieniem mojego miejsca pracy i zabawy.
U młodego grał zintegrowany kodek dźwiękowy Realtek ALC883 na płycie Gigabyte GA-M61PM-S2 - nawet dość dobry dźwięk, choć może brak mu dobrze dopracowanej, wysokiej tonacji. U mnie również "integra", tyle że na płycie Gigabyte GA-MA790FX-DQ6 umieszczono ciekawszy układ ALC889A 7.1 High Definition (Azalia), którego poziom porównać można do osławionego Sound Storma, instalowanego swojego czasu na flagowych płytach Abita. Niedługo przymierzam się na przesiadkę na Asusa Xonar DX, ale wpierw trzeba wyskrobać z domowego budżetu te dwie stówki ...


FILMY - to właśnie jest domena testowanego zestawu. Potęga efektów, jaką przy swojej mocy są w stanie wygenerować głośniki Geniusa, czasami aż przeraża. Ścieżka muzyczna jest wyraźna, a odgłosy walki, wystrzałów, eksplozji, huku nisko lecących samolotów, krzyk rannych robią piorunujące wrażenie (Pearl Harbor). Również klimaty „13 Dzielnicy” i „7 Mili” mogą się na Geniusach podobać. Dźwięki szkła w lokalu, gwar dworca kolejowego czy ulicznego ruchu (Ja Robot) pozwalają się wczuć w akcję filmu i nawet znając już go wcześniej, obejrzymy go z przyjemnością po raz kolejny. Zwolennicy filmów muzycznych również powinni być zadowoleni z tego zestawu. Kaskady gitary basowej grupy Pink Floyd przyjemnie wprowadzały klimat buntu w obrazie The Wall. Za siłę i jakość dźwięku w tym rozdaniu przyznam 9 na 10 punktów.

MUZYKA - ...muzyce jest nierówna i nie jest łatwo określić jej brzmienie. Każdy z nas ma swoje upodobania w tej dziedzinie bodźców docierających do naszych receptorów słuchu, i to co jednemu sprawia niemal seksualną radość, innemu wyda się zlepkiem przypadkowych dźwięków.
Według mnie i moich osobistych odczuć, muzyka odtwarzana z plików MP3 lub płyt audio wypada średnio na tym zestawie. To sprzęt dla tych użytkowników, którzy preferują głównie muzykę klubową z dużą ilością basu. Tutaj Genius gra podobnie do zestawów firmy Logitech, gdzie właśnie czego jak czego, ale basu nam nie zabraknie. Jednak w muzyce klasycznej a nawet rockowej (zwłaszcza gdzie mamy dużo tradycyjnych instrumentów, typu gitara, skrzypce itp.) SW-HF5.1 6000 wypadają już średnio. Jak na moje upodobania, szczególnie brakowało mi soczystych, wysokich tonów. Owszem lubię mocny, ale klarowny (nie dudniący) bas, jednak chcę usłyszeć prócz niego odgłos kostki uderzającej w struny gitary klasycznej, gdy Dead can Dance buduje swoje niesamowite, gotyckie klimaty. Również nastrojowe klimaty Dire Dtraits z gitarowymi smaczkami Marka Knopflera, muszą mieć odpowiednią wyrazistość, gdy jego palce latają po gryfie z charakterystycznym „skrzypnięciem”, gdy przytrzyma się dłużej palec na oplocie struny. Również środkowe pasmo Bolero Ravela, znikało gdzieś między falami pulsującego basu, szczególnie na początku utworu, gdzie wstęp jest w cichej tonacji i dopiero nabiera rozpędu niczym tancerz flamenco lub byk nacierający w stronę torreadora. Creativy grają trochę bardziej miękko w podobnych klimatach, mniej dudniąco i bardziej eksponują „środek”. Ale za to zestaw LG gra trochę gorzej od Geniusów, a już na pewno sporo ciszej. Muzyka to według mnie 6 na 10 punktów, choć wielbiciele techno lub muzyki w rodzaju DJ Tiesto, Armina Van Buurena czy Chicane dadzą może i siedem punktów ... Ogólnie średnio.

GRY - to druga dziedzina, gdzie Genius na pewno się sprawdzi. Szczególnie ucieszą się miłośnicy typowych „shoterów” (FPS, FPP), gdzie wartką akcję podkreśla dynamiczna ścieżka dźwiękowa i efekty pola walki. Dłuższa chwila z grą Crysis, kiedy pod nieobecność w domu żony, podkręciłem bardziej gałkę Volume w prawą stronę, zaowocowała odwiedzinami sąsiadki, która troskliwie przyszła się zapytać, czy nic się nie stało, bo słyszała, że coś się wali ... długo musiałem jej tłumaczyć (a że jest o osiem lat młodsza, to i nie śpieszyło mi się nad to), że to koreańska stodoła się zawaliła, bo wjechał w nią trafiony z „kabeka” w czoło wrogi mi żołnierz. Święcie utwierdzona, że sąsiad ma coś z „kopułą”, udawała, że wie o co chodzi :) Również nocna misja w obozie archeologów robiła mocne wrażenie, szczególnie gdy po wykończeniu obsady przy szlabanie i mobilnego patrolu, zaczynamy przedzierać się przez mroczny las w stronę nadwodnej osady. Odgłosy nawoływania Koreańczyków, echo wystrzałów i szelest ściółki leśnej brzmi super. Szczególnie fajnie jest, gdy znienacka wróg podrzuci w nasze okolice granat, co umknie w ferworze walki naszej uwadze. Wtedy naprawdę o zawał nietrudno. W wyścigach G.R.I.D. niektóre z maszyn potrafiły „zagrać” na przetwornikach Geniusa i przyjemnie było „wciskać” pedał gazu, gdy silnik naszego Lamborghini zamruczał połechtany dawką etyliny ... W grach dam nawet 8 na 10 punktów.

Ogólna ocena za odsłuch jest dość wysoka, bo średnia wyszła na poziomie około 7.5/10 punktów, jednak całość pozytywnych doznań popsuły mi dwie sprawy ... Ale o tym już opowiem w podsumowaniu.

Strona 4 z 5 <<<12345>>>