Kolumny Teufel ULTIMA 40 ACTIVE
Strona 1 - Wygląd
Lubisz słuchać muzyki w dobrym brzmieniu? No właśnie, to pewnie jak ja, masz może burzę myśli w głowie, czy to już może czas na wymianę swojego sprzętu na coś nowszego. Mój Amplituner marki Pioneer ma już ładnych kilkanaście lat i nadal gra fajnie, ale zaczyna mi brakować nowinek technicznych, jak choćby gniazdo USB czy łączność Bluetooth, by ułatwić przesłania muzyki z komputera, telewizora czy nawet smartfonu. W dodatku taki zestaw w połączeniu z odtwarzaczem CD zabiera trochę miejsca na lub w szafce, więc zacząłem się rozglądać za czymś alternatywnym. Jednym z "pomysłów" było coś o bardzo kompaktowych rozmiarach marki Teufel (z niemiecka "diabeł", bo marka ma siedzibę w Berlinie), a mianowicie model amplitunera ULTIMA 20 Kombo, która w niedużym kadłubku zawiera wzmacniacz o mocy 2 x 40W, odtwarzacz CD, radio FM i cyfrowe DAB oraz port USB i łączność BT, czyli w zasadzie wszystko, co mi do szczęścia byłoby potrzebne. Moc może nie za duża, ale do pokoju nieprzekraczającego 20 metrów kwadratowych, zupełnie wystarczająca. Trochę martwiły mnie stosunkowo nieduże, zestawowe monitory, czyli dwudrożne zestawy kolumnowe z charakterystycznym i efektownie wyglądającym głośnikiem w kolorze polerowanej miedzi. Co prawda, teraz mam zestaw klasycznych kolumn VK (Voice Kraft), czyli "chińczyki" ale o dość poprawnym brzmieniu (po drobnych poprawkach przekroju okablowania wewnętrznego), więc troszkę się obawiałem, jak te "maleństwa" Teufela sobie poradzą z nagłośnieniem pomieszczenia. Trochę poczytałem i opinie w sieci były bardzo dobre szczególnie, jeśli połączymy ten zestaw z opcjonalnym subwooferem. Cały koszt takiego domowego grajka, to 2199 PLN plus koszt aktywnego subwoofera, czyli od około 600 do 1000 PLN (można i drożej, jak ktoś nie musi się liczyć z kasą). Jeszcze tylko kwestia posiadania zbędnych (około) 3000 złotych, no ale to już zmartwienie na jesień...
No i tak zawiesiłem na razie zakup nowego sprzętu grającego do domu, bo lato i też by człowiek chciał gdzieś (mimo pandemii), motocyklem wyskoczyć w Polskę. A tu pewnego pięknego dnia, odzywa się do mnie gość z zaprzyjaźnionej agencji PR z propozycją przetestowania sprzętu marki Teufel. Przypadek? Być może przeznaczenie, ale coś w tym jest, więc zgodziłem się bez wahania. Co prawda mam zająć się modelem aktywnych kolumn ULTIMA 40 ACTIVE, czyli dwóch wieżowych zestawów głośników z wbudowanym wzmacniaczem i modułem Bluetooth. No proszę, to przecież jakaś kolejna alternatywa dla nowego sprzętu do domu.
Zdjęcia w sieci nie są w stanie oddać wielkości tego zestawu, ale mina kuriera, który je do mnie przywiózł mówiła już wszystko. W upalny dzień musiał wytargać z samochodu dwie wielkie i ciężki paki, na których widniała naklejka 25 KG. Od razu zastrzegł, że pod drzwi ich nie niesie i odjechał... No w zasadzie to się nie dziwię, więc zabrałem się za nie osobiście. Jeśli zdecydujecie się zakupić te kolumny, to warto zabrać do sklepu kogoś do pomocy przy załadunku, bo wielkie paczki są mało poręczne, a ich waga spora. Ja mierzę sobie 176 centymetrów wzrostu, a paczka i głośniki przy mnie prezentują się tak...
Kolumna z wbudowanym wzmacniaczem jest trochę cięższa od tej "nieaktywnej", a różnica dokładnie wynosi dwa kilogramy, więc mniej więcej tyle wypadać będzie na zawartość elektroniki i radiatorów do jej chłodzenia.
Dokładne specyfikacje techniczne wrzucę dla Was trochę dalej, bo na razie chciałbym się skupić bardziej na wyglądzie i gabarytach tych kolumn. Po prostu jeśli ocenicie, że są one na przykład za duże do waszego pokoju, dalej już nie będziecie musieli o nich czytać.
Przy wysokości niecałych 107 centymetrów i szerokości niemal 22 cm, z frontu można w pełni zaakceptować ich rozmiar, ale musimy też zarezerwować trochę miejsca w głąb, bo tutaj te skrzynki wykonane z solidnych, dobrej jakości płyt MDF mają 33 centymetry (podstawa nawet ciut więcej). Z siatkami maskownic kolumny ULTIMA 40 wyglądają dość standardowo, jednak po ich zdjęciu zaczyna się "magia" dla oka...
Na pewno wyróżnikiem tej serii jest głośnik średniotonowy (16.5 cm), którego membrana wykonana ze splotu kevlaru z włóknem szklanym i centralnie wykończona chromowanym phase plug, ma przepiękną, "złotawo-miedzianą" barwę. Tuż pod nim umieszczono kopułkę głośnika wysokotonowego (2.5 cm) wykonanego w technologi impregnowanej, miękkiej tkaniny. Tego rodzaju Tweetery charakteryzują się przyjemnym, nienachalnym "syczeniem" bez większych przesterowań.
Poniżej dostajemy strefę dla głośników odpowiadających za basy. Dwa głośniki niskotonowe o średnicy 16.5 centymetra wykonane są z włókna szklanego z dodatkiem celulozy. Wszystko to swoim splotem przypomina niego strukturę "Karbonu" i pewnie to zamierzony efekt. Mi się podoba.
Jeszcze niżej na kolumnie aktywnej, znajdziemy dyskretnie (gdy jest wyłączony), znajdziemy podłużny wyświetlacz informacyjny. Do niego jeszcze wrócę podczas testów, więc napomknę na razie tylko tyle, że odczytamy na nim wybrane źródło dźwięku, poziom głośności i ustawienia dla tonów niskich i wysokich. Wkomponowano w niego również czujnik podczerwieni, który odczytuje polecenia z dołączonego do zestawu, zdalnego pilota.
To w zasadzie tyle, co zastaniemy na froncie kolumn ULTIMA 40 Active, choć można do tego dołączyć panel umiejscowiony na szczycie kolumny lewego kanału (tej ze wzmacniaczem), na którym możemy urządzenie włączyć lub wyłączyć (StandBy) oraz wybrać źródło dźwięku i kontrolować poziom głośności, jeśli nie korzystamy z pilota IR.