Noctua NH-D15 G2
Strona 3 - Konkurent i Montaż na procesorze
Zanim przejdę do testów coolera Noctua NH-D15 G2, chciałbym zapoznać Was z jego konkurentem w tej recenzji... Będzie to zatem starcie technologii chłodzenia powietrzem z modnym i coraz bardziej popularnym AIO (All In One), czyli zintegrowanej głowicy z pompą cieczy i chłodnicą, które to coraz mocniej wypiera tradycyjne systemy schładzania w naszych PeCetach. Pierwotnie miałem zamiar NH-D15 G2 porównywać z moim zestawem Arctic Liquid Freezer II 360, jednak jest to konstrukcja, która odchodzi pomału do lamusa zastąpiona nowszym modelem Liquid Freezer III 360. Jego ceny już spadły do bardziej przyzwoitego poziomu, więc wstrzymałem się z recenzją do czasu jego zakupu. Czy warto było czekać? No cóż, w sieci poczytałem trochę o zmianach miedzy tymi modelami i w zasadzie jakiś wielkich rewelacji się nie spodziewałem. I dobrze, bo w zasadzie wydajność tych dwóch modeli jest porównywalna, a największe różnice, które można jakoś wymiernie zauważyć, dzieją się w niższych zakresach temperatur pracy procesora, tam "III-ka" potrafi pokazać niższe temperatury w grach, gdzie obciążenie procesora jest zmienne. Kiedy jednak weźmiemy się za montaż filmów i rendering materiału wideo, to różnice sięgają granic błędu pomiarowego, osiągając zatrważające 95 st.C. Dlatego też do wyników porównań, użyję tylko III-ki.
Ja zmieniłem chłodzenie w zasadzie z dwóch powodów, a mianowicie by być na bieżąco w sprzęcie chłodzącym oraz trochę doświetlić wnętrze mojego komputera, bo posiadana "II-ka" była w wersji bez podświetlenia ARGB. "Trójka" ma też wydajniejszy system nadmuchu dla sekcji chłodzącej (pasywne radiatory).
O ile w starszej wersji Freezer’a mieliśmy możliwość wyboru ustawienia głowicy, w mocowaniu na AM5 III-ki, mamy już tylko Offsetowy sposób instalacji CPU.
Czemu tak wnikliwie pokazuję rozwiązania mocowania i wyglądu konkurencji? Otóż są trzy, moim zdaniem ważne powody. Pierwszy i chyba najważniejszy, to zwrócenie Waszej uwagi na takie zagadnienie, jak OFFSETOWY system montażu chłodzenia na procesorach AMD RYZEN, który jest rekomendowany zarówno przez konkurentów, jak i w najnowszym modelu Noctua NH-D15 G2. Austriacy nazwali ten sposób montażu LBC (Low Base Convexity) i polega on na przesunięciu mocowań stopy coolera o siedem milimetrów w dół gniazda procesora, ponieważ najgorętsza część krzemu ukrytego pod czapką IHS, jest w RYZEN’ach poniżej środka układu CPU. To przesunięcie właśnie pozwala umieścić na tym gorącym punkcie środek stopy schładzacza. Dla procesorów INTEL’a wybieramy "zwykłą pozycję, oznaczoną na uchwycie cyferką ZERO (0). Trzeba też zwrócić baczną uwagę na oznaczenia listw mocujących (north/south) oraz kierunki strzałek zwróconych w stronę procesora. To wszystko ma ułatwić prawidłowy montaż schładzacza na płycie.
Po wyborze montażu LBC, ułożenie stopy wzgledem procesora bedzie wyglądać następująco...
Drugi powód łączy się z trzecim, a mianowicie możecie porównać, jak wygląda wnętrze komputera z zamontowanym systemem AIO oraz ile miejsca w obudowie zajmie nam potężny radiator Noctu’y i brak w nim podświetlenia ARGB, które sporej części użytkowników może brakować. Austriacy konsekwentnie bronią się przed "świecidełkami" w swoich produktach, ale muszę przyznać, że sam już dałem się ponieść tej modzie, która pozwala nam dodatkowo podziwiać komponenty naszego komputera. Zacznijmy jednak montaż po kolei i do założonych już "spinek", z pomocą dedykowanego śrubokręta Torx, zakładamy na procesor dwie wieże radiatorów.
Już pierwsze oględziny zamontowanego radiatora zaczęły mi sugerować konflikt zewnętrznego wentylatora z dość wysokimi modułami pamięci LEXAR ARES DDR5. No i nie pomyliłem się. Można oczywiście przewiesić wentylator na tył radiatora (u mnie akurat miejsca było tam sporo), no ale zazwyczaj stosuje się raczej przedni układ pracy wirników.
Ktoś powie, że taki układ wentylatorów, prócz walorów estetycznych (nierównomierne osadzenie ramek), można pominąć... Owszem, jeśli nie jesteś ekstremalnym estetą, to taki minimalnie niesymetryczny wygląd można swobodnie pominąć, jednak w mojej obudowie ZALMAN Z10 PLUS, to wysunięcie wentylatora o około jeden centymetr w górę oznaczało lekką kolizję z boczną szybą "widokową". Na szczęście nacisk szyby był minimalny i dało się ją domknąć na styk bez większych kłopotów.