2017-04-24 16:39
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
0

RAVCORE EDGE Mechanical

Strona 1 - Wygląd 1

Klawiatury mechaniczne zalały rynek szeroką falą. Możemy już cieszyć się mechanicznym "klikiem" od kwoty 240 PLN, jak np. testowany wcześniej Tracer ILLUMINATO USB lub nieco droższy, ale o sporych możliwościach Sharkoon Skiller SGK1 Mech (279 PLN), po konstrukcje znacznie przekraczające 600 PLN. Te droższe zazwyczaj znacznie więcej potrafią, ale są firmy, które chcą połączyć spore możliwości z umiarkowaną ceną. Takim producentem jest RAVCORE ze swoją klawiaturą dla graczy EDGE Mechanical.
Marka RAVCORE jest z nami od niedawna, ale weszła na rynek ze sporym przytupem. Nie łatwo przy takiej konkurencji rynkowej, zaistnieć w świadomości użytkowników komputerów. Ale im się udało. Pamiętam jak pewnego dnia dostałem od kuriera paczkę, która nadeszła niezapowiedziana. Otwieram pakunek, a w środku drewniana, bordowa szkatułka z logo firmy. W środku kupa bordowych piór, list i wisiorek na szyję w kształcie "trupiej czaszki" ptaka (mam ją do dziś). Normalnie, jak przesyłka od mafii :) Skutek tego był taki, że logo trzech ptaków i skojarzenia z piórami wryły mi się dość głęboko w pamięć. To była dobra promocja...


Dzięki takiemu zabiegowi, marketingowcom Ravcore udało się spowodować, że już pierwszy rzut oka na opakowanie z dużą stylizowanych ilością piór i skrzyde (nawet nasze zmysły nie zarejestrują jeszcze liter tworzących nazwę), od razu skojarzą się z tym producentem.


Już z opakowania dowiemy się, że będziemy mieli do czynienia ze sprzętem dla graczy, wyposażonym w mechanizmy KAILH BLUE, a więc tańszą alternatywę dla Cherry MX. Tańszą nie oznacza, że złą, bo może ich praca ma trochę niższą kulturę pracy, ale ich wytrzymałość jest równa japońskim produktom (gwarancja 50 milionów cykli pracy). Prócz tego otrzymamy programowalne klawisze i blokadę przycisku Windows.

Kiedyś w pudełkach prócz produktu, znajdowaliśmy sporo broszur i płytę CD ze sterownikami. Dziś na pudełku przeczytamy, że sterowniki możemy pobrać ze strony Internetowej, a w środku znajdziemy... Na przykład kartę z indywidualnym kodem do rejestracji urządzenia i brelok z logo producenta stanowiący jednocześnie otwieracz do piwa. Jakże to przydatny gadżet u każdego prawdziwego gracza. Skoro harcerze otrzymali zezwolenie na spożywanie alkoholu, to w e-sporcie widać to też dozwolone. Mała rzecz, a cieszy, a i marka będzie się dobrze kojarzyła, bo przecież każdy szanujący się czołgista (WoT) wie, że bez piwa wojna nie idzie...



Klawiatura ma raczej klasyczną stylistykę. Niektórym użytkownikom może zabraknąć podstawki pod nadgarstki, bo front kadłubka modelu EDGE jest dość wąski i trudno na nim oprzeć kciuk.

Spory ENTER może się podobać, jednak malutki lewy SHIFT dla mnie stanowił nie lada problem. Niestety nie piszę bez wzrokowo, ale podczas gry palce same znajdują WSAD plus Shift do trybu snajperskiego. U mnie w Ozone Strike PRO jest on szeroki i łatwo go "trafić". W Ravcore miałem z tym mały kłopot. Pewnie to kwestia przyzwyczajenia i nabrania odpowiedniej "mechaniki" w ułożeniu dłoni, ale do końca testów jakoś mi to nie leżało.

Programowane klawisze do Makr nie trudno zauważyć. Reszta klawiszy programowana jest pod względem podświetlenia, ale o tym więcej napiszę przy okazji opisu programu sterującego. W górnym rzędzie przycisków funkcyjnych, umieszczono skróty do podstawowych zastosowań multimedialnych.

Smaczkiem dla graczy jest podwójne oznaczenie przycisków kierunkowych, które niektórzy preferują w ustawieniu WSAD.

Wysokość klawiszy jest standardowa dla "mechaników, ale dzięki temu, że umieszczono je lekko głębiej w kadłubku, wydają się bardziej suptelne.


Spora liczba graczy nie wyobraża sobie braku dodatkowych gniazd USB i audio, wyprowadzonych gdzieś w pobliżu naszych rąk. Ravcore umieściło je po środku tylnej ściany kadłubka. Czy to dobre miejsce? Chyba wolałbym, aby gniazda zaprojektowano na prawym boku lub prawej części tylnej ściany. Centralne umieszczenie plus wychodzący ze środka panelu, gruby, sztywny kabelek, raczej nie kojarzy mi się z ergonomiką. Ale z drugiej strony ważne, że gniazda w ogóle są, bo takiego wyposażenia potrafi brakować nawet w droższych produktach.

Powrócę jeszcze na chwilę do kabla, bo jest on efektownie wykonany i wykończony tekstylnym oplotem, ale jego grubość i sztywność może przysporzyć nam trochę kłopotów przy układaniu okablowania naszych podzespołów. W końcówce dzieli się on na trzy wtyczki, a ich przewody choć cieńsze, nie są wcale podatne na zginanie. Wszystkie końcówki pokryto galwanicznie warstwą złota.


Klawiatura EDGE jest dość ciężka, więc gumowe nóżki dość dobrze zapewniają jej stabilność. Szkoda, że rozkładane podstawki nie mają gumowego wykończenia.



Strona 1 z 3 123>>>