Seasonic - 520W FanLess Platinum
Strona 3 - Podsumowanie
Cisza i moc? czy to możliwe? Z zasilaczem Seasonic Fanless Platinum 520W, to jak najbardziej możliwe, choć przy mocnej konfiguracji zalecałbym wrzucenie w obudowę komputera jakiegoś wolnoobrotowego wentylatora. Pracująca jednostka zasilająca pod obciążeniem powyżej 350W generuje już sporo ciepła, które przez ażurową kratkę trafia wprost pod kartę graficzną na płycie głównej. W mojej obudowie pracuje zespół trzech wentylatorów 200mm i jednej 140-ki, a więc przepływ powietrza jest dość spory, ale i tak temperatura pracy układu graficznego wzrosła o około 5-6 stopni Celsjusza. Procesor również odnotował zwiększenie temperatury pracy, choć różnica nie przekroczyła 3 st.C. Już w naturze tak to jest, że coś zawsze jest za coś...
Te kilka stopni więcej oznaczać będzie w naszym komputerze trochę zwiększony hałas, bo mogą przyśpieszyć wiatraczki naszej karty graficznej i coolera CPU. U mnie bardzo głośna karta Gigabyte z trzema wentylatorami, przycięta jest programem ograniczającym jej wściekłe obroty, więc tutaj prócz wzrostu temperatury, dużej różnicy nie odczułem, ale ktoś powierzający chłodzenie swojego VGA automatyce może usłyszeć trochę większy szum. Co do procesora, to Noctua NH-D15 nie stwierdziła że trzeba przyspieszać i moje ucho nie zarejestrowało w jej pracy jakiś zauważalnych zmian. Pasywne zasilacza dobrze mogą się sprawować w obudowach, w których wnętrze podzielone jest na sekcje oddzielone od siebie przegrodami. Warto zwrócić na to uwagę, konstruując w zamierzeniu cichy komputer.
Jeśli zadbamy o odpowiednie warunki pracy, Seasonic Fanless Platinum 520W odwdzięczy się nam bardzo bezgłośną, stabilną pracą, sporym pakietem zabezpieczeń, aktywnym PFC, porządkiem płaskich, modularnych kabli i zgodnością z najnowszymi normami dla platform Intela. W zasadzie nie mam za bardzo do czego się przyczepić w tym produkcie, bo jest on bogato wyposażony i spełnia wszelkie normy w swojej pracy. Producent musi być pewny swojego produktu, bo daje na niego aż siedem lat gwarancji!
Prócz zwiększaniem temperatury pracy we wnętrzu komputera, do minusów zaliczyłbym tylko jego cenę. Wyciszenie komputera zawsze wiązało się z wydatkami i tutaj też trzeba wyłożyć trochę gotówki. Na dzień publikacji tego komputera najniższa cena, jaką znalazłem w sieci, to 564 PLN. Mało to nie jest, ale cisza jest ponoć bezcenna :) Mi ten zasilacz bardzo się podoba i w zasadzie mógłby z powodzeniem zastąpić moją starawą już Akasę o mocy 1000W, która dzięki temu że pracuje cały czas poniżej połowy zakresu swojej mocy, jest bardzo cicha (obroty oscylują wtedy koło 600 RPM). Jednym słowem, kto szuka czegoś bezgłośnego, a stać go na większy wydatek, może śmiało rozejrzeć się za ofertą Seasonic'a. Dla tych, którzy nie potrzebują tak dużej mocy, są jeszcze wersje o mocach 400 i 460W.
ZALETY:
- bezgłośna praca
- spora moc
- stabilne napięcia
- modularne zarządzanie okablowaniem
- płaskie okablowanie
- bogate wyposażenie
- siedem lat gwarancji
WADY:
- wysoka cena
- ciepło z pracy zasilacza trafia do wnętrza komputera
Podziękowania dla firmy Seasonic, i Proline za udostępnienie sprzętu do testów.
Sponsorami platformy testowej jest firma:
oraz