2013-06-22 18:44
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
2

Tracer Ragnar - Tani zestaw 2.1

Strona 3 - Testy

Czas podłączyć zestaw do komputera. U mnie każdy z zestawów gra z kartą dźwiękową Asus Xonar D1, więc z takim źródłem dźwięków każdy głośnik potrafi dać z siebie wszystko. Pamiętam, że kiedyś zmuszony byłem do korzystania z zintegrowanego układu na płycie i było to traumatyczne przeżycie, zmuszające mnie do szybkiej instalacji Xonara w komputerze. Wcześniej posiadałem zestaw dość starawy juz Creative Inspire 4.1, ale grający dość ciekawie. Po awarii jednego z kanałów zastąpił go mix dwóch "monitorów" Edifier R1900 TII z subwooferem od wspomnianego Creative. Gra to bardzo czysto i zacnie (sub fajnie podbija dolny zakres Edików), więc wszelkie plastikowe "pierdziawki" nie będą miały łatwo z uchem przyzwyczajonym do niezłej jakości grania.


MUZYKA: - Zestaw głośnikowy dla domowego komputera musi być dość wszechstronny, bo jego użytkownicy prócz godzin spędzanych w wirtualnych bojach gier, będą chcieli nierzadko posłuchać dobrej muzyki lub obejrzeć ciekawy film. Wpierw zajmiemy się więc muzyką. Czy utwory w stylu Shiller'a - Ruhe, będą dobrze brzmiały w takim wydaniu. Nie spodziewałem się wiele po jednokanałowych satelitach, ale musze przyznać, że ten rodzaj w elektronicznym brzmieniu instrumentów, dość fajnie brzmiał. Bas jest dość mocno wyeksponowany, choć przy zbyt dużym ustawieniu na potencjometrze, szybko przejawia tendencje do dudnienia. Wraz z wzrostem siły dźwięku za pomocą pokrętła Volume, trzeba lekko korygować moc niskich tonów. To zapewne efekt braku tłumienia w pudle rezonansowym. Zdecydowanie brakuje też bardziej wyeksponowanej tonacji "środka", ale w zestawach z jednodrożnymi satelitami nie jest to niczym dziwnym. Szczególnie będzie to można odczuć w kawałkach Carly Rae Jepsen, z jej longplay'a Tug of War, w której brzmienie akustycznej gitary przyjemnie miesza się z perkusją i nielicznymi dźwiękami elektronicznych klawiszy. Tutaj gitara klasyczna brzmi dość płytko, chyba że będzie ona wyraźnie wyeksponowana w pierwszym planie, inaczej zaczyna ginąć w brzmieniu gitar basowych czy nawet fortepianu. Słuchanie muzyki poważnej na tego typu sprzęcie to czysta profanacja, jednak jesli ktoś lubi wieczorem posłuchać takich klimatów, jak na przykład ENIA, może to zrobić, ale szału nie będzie. Ogólnie Tracer Ragnar w muzyce preferowałbym dla kogoś lubiącego klimaty Hip-Hopu, Techno i innych tego typu dźwięków z mocnym elektronicznym bitem i syntezatorowym tłem. Akustyczne wykonania dostają tu dość mocno po tyłku. Za całość w muzyce mogę dać jedynie 5/10 możliwych punktów. Jak to wygląda w naturze, możecie zobaczyć w poniższym filmie.






GRY: - W grach jest już lepiej. Dość mocny bas, przydaje się szczególnie w tytułach, gdzie huk wystrzałów, ryk silników i ogólna demolka grają pierwsze skrzypce. Dobrze brzmią w Word of Tank, gdzie wystrzały czołgów, eksplozje pocisków artylerii, odgłosy rykoszetów i zderzeń są wyraźnie odwzorowane. Karabiny w Battlefield też potrafią "zaterkotać" mocno i tutaj już trudniej będzie odczuć niedosyt tonów średnich. Nieco gorzej jest w GRID, gdzie dźwięki silników trochę sztucznie brzmią. Satelity mają tendencję do nadmiaru tonów wysokich i takie uzupełnienie obrazu może lekko drażnić. Ogólnie Tracery fajnie brzmią w "strzelankach". Przy wszelkich "platformówkach", jak np. SimCity Ragnar też sobie poradzi, choć może trochę brakować głębi w efektach walących się budynków, czy syren wozów strażackich. Niemniej w grach dam nawet mocne 7/10 punktów.

FILMY: - Serial The Pacyfic z licznymi scenami okrutnej walki brzmi na tym zestawie troszkę ubogo. Oczywiście wybuchy pocisków moździerzy, czy kanonady karabinów automatycznych potrafią wypełnić nieduży pokój (u mnie 13 metrów kwadratowych), nastrojem batalii, jednak na pewno będziemy oczekiwać czegoś więcej. Być może zbyt chciałem poczuć choć namiastkę kina, a tu już zabrakło "sceny" w głośnikach. O ile jednak nie będą to tytuły nafaszerowane muzyką (np. Greace z Travoltą i Oliwią Newton John), to można spokojnie usiąść z rodziną, czy bardziej intymnie z dziewczyną i spędzić kilkanaście dłuższych chwil w świecie iluzji. Z drugiej jednak strony zabraknąć nam może takich efektów, jak przelot krążownika z Gwiezdnych Wojen, kiedy pomruk jego silników powinien przyjemnie połechtać nasze wnętrzności (jak było kiedyś w kinie - niezapomniane wrażenie). W filmach przyznałbym 6/10 punktów.

Strona 3 z 4 <<<1234>>>