2006-08-23 00:34
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
18

Zasilacze Zeus 750 / 850W

Strona 5 - Podsumowanie

Kupno takich zasilaczy do (przykładowo) mojego zestawu komputerowego mija się z celem, bo zupełnie wystarczy do jego napędzenia (zakładając dwie karty w układzie SLI i 4 dyski w 2 x RAID + dwurdzeniowy procesor) firmowe 500 – 550W lub z dwoma kartami X1900 XT w CrossFire – 600W. Ośmiopinowe zasilanie płyty może sugerować przeznaczenie takich maszyn do użycia w serwerach, jednak firma jak i dystrybutorzy reklamują je do wydajnych zestawów PC.
Dla kogoś, kto pasjonuje się wyciskaniem ze swoich podzespołów ostatnich potów, takie urządzenia to prawdziwy skarb. Na zasilaczach tej mocy bite są przecież nowe rekordy w podkręcaniu procesorów Core 2 Duo i kart graficznych.
Oba testowane SilverStony ciężko jest polecić dla miłośników ciszy. Jako że testuję te maszyny pod kątem zastosowania w domowym komputerze, musze to napisać ...
Spory potencjał mocy, ciasno upakowane elementy elektroniczne i jeden wentylator 80 x 80 mm, sprawiają że maszyny grzeją się dość mocno. Obroty wentylatora uzależnione są właśnie od temperatury i dłuższe obciążenie zasilaczy wzmaga jego wartość obrotową, co przekłada się na dość znaczny szum. Producent określa głośność pracy wentylatora na 24 dBA.
A jest co chłodzić ... Kiedy przyłożymy rękę do otworu wylotowego, wyraźnie czuć powiew gorącego powietrza. Mimo to nie jest tak źle, bo słabszy Tagan również mocno się grzał, osiągając (w upały) nawet 57 stopni (dane z programu Everest). Zeusy nie przekraczały 50 st. (temperatura w pokoju 24 st.), jednak przy większym hałasie wentylatorka. O ile w serwerach umieszczonych w oddzielnych, klimatyzowanych pomieszczeniach nie ma to dużego znaczenia, to w domowych pieleszach może to przeszkadzać ... zwłaszcza, że kilka grubo uzwojonych cewek i pięć różnego rozmiaru transformatorów, również są źródłem dźwięku. Może być zmorą dla lubiących długie nocne siedzenie przy komputerze.
O ile w modelu 750W dźwięk elektroniki ogranicza się do cichego buczenia o niskiej tonacji (przy zamkniętej obudowie nie jest to zbyt uciążliwe), o tyle w Zeus 850W chwilę po włączeniu sygnalizował swoje istnienie wysokim dźwiękiem ... ciężko to nazwać, bo amplituda tego „pisku” oscyluje na granicy ludzkiej słyszalności i cichnie lub się wzmacnia w zależności od ukierunkowania głowy.
Wyraźnie słyszalny jest z tyłu komputera, tuż przy wylocie powietrza z zasilacza. Po kilku godzinach pracy przy komputerze przestałem na to zwracać uwagę, jednak wystarczy wyjść na chwilę z pokoju i ponownie wrócić przed stanowisko pracy, by znów uwaga skupiła się na tym tajemniczym dźwięku.
Nie wiem, czy to przypadłość tylko tego testowanego egzemplarza, ale dla niejednej osoby może to być bardzo uciążliwe. Owy „pisk” staje się bardziej natarczywy podczas otwierania aplikacji (wzrost poboru prądu), a podczas grania utrzymuje stały, wysoki poziom, co z mocno szumiącym wentylatorem daje iście diabelską orkiestrę ...
A nie powiem, lubię pograć zwłaszcza, że teraz mój młody zaraził mnie America’s Army i „giercujemy” po sieci, aż iskry z sieciówki idą. Takie zasilacze stworzone są na długie zimowe wieczorki z A.A. (nie mylić skrótu ...), kiedy to komputer wyposażony w SilverStona będzie nam ogrzewał nóżki, a wystrzały i odgłosy walki skutecznie zagłuszą efekty emitowane przez transformatory i przetworniki Zeusów.
Na moment wrócę jeszcze do wentylatora. W Taganie był on umieszczony na spodzie obudowy i świetnie odbierał część energii cieplnej z umieszczonego pod nim coolera. Z "zasiłkami" SilverStone temperatura procesora wzrosła o dwa stopnie. Nie jest to nic dziwnego, bo podobnie było z moim Taganem 380W serii U1. Przy tego typu zasilaczach, musimy pamiętać o dobrym przewietrzaniu obudowy.


Trochę ponarzekałem na te maszyny, ale nawet hałas nie zagłuszy niewątpliwych zalet zasilaczy serii Zeus. Potężna moc pozwoli zaspokoić żarłoczność najszybszych kart graficznych, zarówno używanych pojedynczo jak i w duetach, wspomaganych przez dwurdzeniowe, a niedługo czterordzeniowe procesory i kilka dysków w układzie RAID. Potrzeby sprzętu rosną i tak już dziś X1900 XTX potrzebuje zasilacza z minimalną linią +12V o wartości 30A. Zeus 850W daje nam łączną wartość tej linii równą 70A i skuteczność wynoszącą do 80 procent (dla przykładu Tagan 430W ma 36A) ... Przy takich (prawie podwójnych) osiągach, ewentualny hałas generowany przez elektronikę można chyba wybaczyć ... Po za tym dostajemy blisko 3 kilogramy wysokiej jakości części i dwuletnią gwarancję na całość urządzenia. Stabilność napięć jest niemal niezachwiana przy połowie przewidzianego obciążenia, więc można śmiało zakładać, że zasilacze świetnie dadzą sobie radę z komputerami wyposażonymi w Athlony FX czy Core 2 Duo Extreme, nadchodzącymi układami ATI R600 i G80 (obsługa DirectX 10). SilverStone słynie z tego, że to co pojawi się na papierze (dane techniczne), urządzenie na pewno spełni je w 100 procentach.


IN4 zawsze stara się, by nasze recenzje były obiektywne i uczciwe i nie inaczej jest w tym przypadku, pomimo że firma SilverStone pozostawiła model 750W do dyspozycji redakcji (pojedzie do NetCopa, by wspomóc testy układów kart w SLI). Być może 850-ka również pozostanie u nas (czekamy na decyzje osoby kompetentnej), nie zmienia to jednak faktu, że opinia musi być bezstronna, a wszystkie bolączki oraz plusy wytknięte na światło waszych monitorów.
A dar to iście hojny, bo oba zasilacze kosztują łącznie 1800 PLN (bez kilku złotych).
Za model 750W – ST75ZF będziemy musieli zapłacić zaledwie 780 zł. – Zaledwie, bo silniejszy model 850W – ST85ZF to już wydatek około 1050 zł. Za samą różnicę w cenie między tymi dwoma urządzeniami można nabyć już firmową 400-tkę ... Ekstremalne parametry muszą kosztować.

Miałem nie lada dylemat, jak uhonorować produkty SilverStona. Pierwszy raz widziałem tak stabilne napięcia wszystkich trzech głównych linii napięć, więc należałaby się odznaka Quality. Jednak Ci, co dużo pracują przy komputerze i cenią ciszę zapewne nie przyznali by nic dla tych produktów za spory hałas, który emitują.
No cóż, wystąpię więc jako Sędzia Dread i wydam samotnie wyrok ... Zasilacz, to urządzenie, którego głównym zadaniem jest dostarczenie prądu o ściśle określonej wartości i tutaj Zeusy sprawiły się na medal. Czy obciążone, czy w stanie spoczynku, ich system korekcji napięć zawsze utrzymywał je na niemal jednakowym poziomie. Były one ani nie zawyżone, ani nie spadały poniżej 12V. Gdyby hałas ograniczał się tylko do szumu wentylatora, nie wahał bym się z przyznaniem najwyższej odznaki, jednak przy akompaniamencie przetwornicy 850-ki wystawię w pełni zasłużoną rekomendację. SilverStony Zeus ST75ZF i ST85ZF, to wymarzone zasilacze dla overklockerów i zajadłych (i majętnych), niewzruszonych odgłosami komputera graczy, dla których wydatek na dwie najszybsze karty graficzne, to chleb powszedni ...




Zalety :

- Stabilne jak skała napięcia wszystkich linii zasilania
- Bardzo duży amperaż linii + 12V (60 i 70A)
- Bardzo dobra skuteczność (80%)
- Duża liczna zabezpieczeń (przeciwzwarciowe, przepięciowe, termiczne ...)
- Duża liczba końcówek połączeniowych
- Dobra jakość wykonania

Wady :

- Spory szum wentylatora podczas pracy z obciążeniem
- „Pisk” przetwornicy w modelu 850W
- Brak siatki spinającej na niektórych kablach
- Wysoka cena

Serdeczne podziękowania dla firmy VERACOMP, przedstawiciela firmy SilverStone, za udostępnienie sprzętu do testów.


Strona 5 z 5 <<<12345