@Lasica bo nasi sprzedają drogo, bo mają duże wydatki, no i rozwijać się trzeba. A tamci tylko czeszą bezmyślnych fanów marki.
Teraz rozumiesz?

@Lasica & [b]kruser[/b]
A może najpierw przeczytajcie o co chodzi w temacie a potem wylewajcie swoje żale, OK?

A teraz pokażcie mi przykłady od Microsoftu czy innych "naszych", gdzie trzeba dopłacić 1000zł do wersji +256GB. Najlepiej linki.
I nie chodzi o telefony.

@djluke
Takie może być?  W nowych MacBookach Air i Pro różnica między 256 a 512 to dokładnie £200, czyli MS bierze więcej, chyba że coś źle patrzę. Właśnie odkryłem, że MacBooki z M1 są tańsze niż Microsoft Surface. Nie spodziewałem się, szczerze mówiąc. Gdybym miał wybierać to wybrałbym MacBooka, bo moim zdaniem oferuje więcej za mniej, jeśli ktoś nie potrzebuje ekranu dotykowego w laptopie.
Przepraszam, że w funtach, ale nie mogłem znaleźć polskiej strony z Surface.

Produktom Apple przyglądam się od początku (komputery osobiste) i jakoś nie było w nich czegoś co przekonało mnie do zakupu wolałem Amigę a potem PC. Tak więc Wintel u mnie obecnie rządzi. Surface jest dla mnie sprzętem udającym laptopa premium coś co robi Apple - zupełnie nie moja bajka.

W sumie @Panzer już pokazał, ale proszę z polskiego podwórka:  LINK

@Lasica
Mało że więcej, to jeszcze za 128GB. Serio - nie spodziewałem się. Nigdy nie porównywałem, bo dawno nie sprawdzałem cen laptopów. A tu takie salto 

@Lasica & Panzer Ale pewnie dopłacasz za czarny kolor

Generalnie przy takich porównaniach Apple ma trochę trudno, bo model konfiguracji Ich produktów jest poniekąd oparty o "za dopłatą x dostaniesz y więcej parametru z". Owszem, jest drogo, ale... cholera... przynajmniej szczerze. Kto chociaż raz się nie zastanawiał przy porównaniu różnych modeli konkurencji skąd różnica w cenie niech pierwszy rzuci kamień.

Wbrew ogólnemu wrażeniu, nie tylko Apple chce zarabiać pieniądze 
Problem z Apple jest taki, że nie ma ich w segmencie najtańszych laptopów i często ludzie porównują laptopa z marketu za 2-3k z laptopem z wyższego segmentu. Wtedy tak - MacBooki są droższe. Natomiast jeśli popatrzymy na laptopy z wyższych segmentów, okazuje się, że różnica nie jest już taka duża, a nawet Apple okazuje się tańszym rozwiązaniem. No, ale ponieważ utarło się, że Apple jest złe i chciwe, a MS czy Samsung (a Google to już w ogóle) to organizacje charytatywne... 

Są benchmarki aplikacji z x86 na M1.

@Panzer W zasadzie się zgadzam, może poza tym że o ile Apple chce = Apple zarabia, o tyle reszta chce oznacza raczej że reszta chciałaby tylko nie zawsze wie jak. To jest biznes i jeśli ktoś chce Ci zapłacić za określone cechy produktu to zrób taki produkt i go sprzedaj. Ba, możesz pójść krok dalej - zrób produkt, wyceń go wyżej i powiedz, że jest lepszy i dlatego droższy. Mistrzostwo to jednak stworzyć produkt, nadać mu cechy w Twoim mniemaniu optymalne, wycenić wysoko i pokazać jak funkcjonuje w tym do czego został stworzony.
Co do samych laptopów, ciężko mi teraz porównywać, bo siedzę na starym Samsungu (sic!) i po wymianie HDD na SSD jestem pewien, że tylko brak możliwości zagrania w Diablo 4 zmusi mnie do wymiany na nowy, no chyba że sam wyzionie. Pamiętam jednak, że w przypadku produktów Apple decydujące o wyborze było jedno kluczowe zastosowanie - u mnie, były to gry i niestety, Apple się kompletnie do tego nie nadawało, śmiem twierdzić, że nadal się nic nie zmieniło w tym temacie. Owszem, moje niegdyś ulubione Diablo 3 działało na MacOS, ale notebook taki kosztował 2 razy tyle ile dający taki sam komfort grania byle... Samsung czy Lenovo. Ja nie jestem jednak, z moją awersją do konsol i sentymentem do określonych gier, osobą reprezentatywną. Zawsze się mówiło przy okazji Apple, jak chcesz konsumować treści to MBA, a jak tworzyć do MBP. Gry? Kup konsolę. Nie wiem czy wraz z pojawieniem się M1/M1 Pro ten stan rzeczy się nie zmieni, kto wie.
Wracając do złych i chciwych. Ja tam nie uważam Apple za złe, ale za chciwe... no, może chcące zarabiać, zdecydowanie tak. Tylko czy można mieć to komuś za złe? Ja sobie świata z MBA za 2500, MBP za 4000, czy iPhone Pro za 2000 nie wyobrażam. No ale jak mawiał klasyk w kabarecie, jak On się skoncentruje to i koniec Mody na Sukces sobie jest w stanie wyobrazić

Edit: Jak rozumiem M1 symuluje lepiej x86 w tym teście niż samo x86 siebie? Wow  Teraz jeszcze rzeczywiste testy na Big Sur M1Pro Vs najszybszy x86 i rozdajemy medale...

@-ADSO-
Oczywiście nie wiem jak będzie, ale co do mnie bardzo mocno przemawia w tym przejściu na ARM, to fakt, że wydanie np. gry na Maca, będzie de facto również znaczyło wydanie jej na iPhona, iPada i Apple TV. Gdyby tak wrzucić A14X/M1 i więcej pamięci do ATV, to gry mogłyby osiągnąć znacznie wyższy poziom. Więcej tytułów AAA (jak choćby w Nintendo Switch) + ekosystem Apple - to by było coś. Fajnie by było pozbyć się szumiącego klocka PS4 z poprzedniej epoki spod TV. Czas w końcu to popchnąć do przodu, bo jest ogromny zmarnowany potencjał zagospodarowania rynku niedzielnych graczy i konkurowania np. właśnie z Nintendo, które robi to dobrze, ale oczywiście można zrobić to lepiej.

Ja już raczej nie wrócę do laptopa albo tym bardziej stacjonarki w życiu po pracy - czy to Windows, czy MacOS - dla mnie to jest już totalny archaizm.  Do pracy model siedzenia przy biurku z myszką i dużym ekranem jest najlepszy, ale przebywanie w tej samej pozycji po pracy, kiedy człowiek chce się rozerwać to już dla mnie trochę za dużo. Wiem, że może nie jest to popularne podejście, ale co robić ;)

@Panzer To prawda, ujednolicenie platformy to jeden ze zdecydowanie największych plusów przejścia Apple całkowicie na ARM. Natomiast jeśli czegoś nie będzie to nie będzie ani na iPhonie, ani na iPadzie, ani na iMac. Oczywiście to byłoby pewnie przejściowe, bo nie chce mi się wierzyć, że potencjału jaki drzemie w tej architekturze nie będzie chciało wykorzystać np. SONY w kolejnej generacji swojej konsoli.

Do stacjonarki też już nie wrócę, może pojawi się u dziecka za kilka lat, ale u mnie na biurku na pewno nie. Na chwilę obecną laptop to dla mnie rozwiązanie optymalne, niestety z tabletem się nigdy nie polubiłem. Smartfon załatwia mi temat zmiany pozycji po pracy. Apple może bezpośrednio (swoimi produktami z M1 i następcami) lub pośrednio (wymuszając na konkurencji rozwój) że świat PC dostanie skrzydeł. Teraz to już naprawdę wszyscy będą patrzeć jaki kierunek Apple obierze i będą Ich naśladować. 

@-ADSO-

Edit: Jak rozumiem M1 symuluje lepiej x86 w tym teście niż samo x86 siebie? Wow  Teraz jeszcze rzeczywiste testy na Big Sur M1Pro Vs najszybszy x86 i rozdajemy medale...

mówiłem że to rewolucja... a za 2-3 tygodnie pokażą M1-Pro  (więcej rdzeni? jeszcze wyższe taktowanie i wydajność rdzenia?) dla Mac Booka Pro 16 cali i iMaców... będzie się działo ;)

@djluke
koledzy mnie wyręczyli ale wiesz że takie same argumenty i takie linki padły rok temu ;) też ktoś tu się kłócił że Apple dolicza kosmiczne pieniądze za SSD czy pamięć i że nikt inny tak niby nie robi itd itp..  a potem się okazuje że wręcz przeciwnie.

btw: Microsoft dolicza 1400 zł za 128 GB SSD.....  nawet nie miałem świadomości  przy tym Apple jawi się jak ekonomiczny produkt dla oszczędnych 

@straszny
Już Ci ktoś wyżej napisał że MS dolicza sporo za czarny kolor

A tak na serio to z Apple jest ten "problem" że...mają monopol na swoje. Bo jak chcemy Windowsa w ultrabooku to mamy przekrój od Chińczyków za 1500 do Surface'ów czy Thinkpadów za 10k++, a jak chcemy kupić Maca to...musimy wydać te 4k za coś, co w Acerze kosztuje 1800. To w pewien sposób wypacza obraz...

monopol na swoje?
Co to w ogóle znaczy?

Apple nie udostępnia swojego os firmom trzecim, bo (pewnie) nie chce być kojarzone z jakimś tanim syfem (i słusznie).
Gdzie tu monopol?
Chcesz to bierzesz chińczyka za 1500, nie słyszałem żeby ktoś nakazywał posiadanie/korzystanie ze sprzętu z jabłkiem...

@djluke
Stąd wynikają ich największe przewagi nad konkurencją. Własny sprzęt + oprogramowanie = optymalizacja, o jakiej konkurencja może tylko marzyć. Ta ich kontrola nad wszystkim w teorii brzmi źle, ale w praktyce bardzo dobrze się sprawdza.
No, i jak się okazuje, pozwala im stosować agresywną politykę cenową 

A poważnie - od zawsze w swoim segmencie byli konkurencyjni cenowo, tylko zazwyczaj porównuje się ich ze sprzętem o kilka klas gorszym jakościowo. Jeśli porównasz ich z konkurencją o podobnych parametrach i jakości podzespołów, to już inaczej to wygląda. A jeszcze dodatkowo dostajesz ich technologie, np. AirDrop i ekosystem, np. możesz sobie bez żadnych kombinacji odbierać i wysyłać smsy z laptopa.

@Panzer
Przecież za 13 kafli kupuje się przykładowo: 17" Della Precision, HP serii Z, bądź Lenovo ThinkPada (czy też ich odpowiedniki biznesowe, albo dla zapalonych graczy), z lepszymi parametrami i z wingrozą, czyli dużo większą bazą programową. Ja nie widzę tu niczego konkurencyjnego w postaci makówki pro.

Chyba, ze komuś wystarcza maleństwo pokroju Air, ale przecież i tu bez trudu znajdzie się świetny markowy sprzęt, z główną jego przewagą: winzgrozą na pokładzie. Przecież nie samym Surface świat wintela stoi.

Co innego tablety: tu rzeczywiście zmietli konkurencję, nie ma co do tego wątpliwości.

@spider_co
Nie mam Maca i nigdy nie miałem, więc nie jestem w stanie merytorycznie Ci odpowiedzieć. Widzę w swoim otoczeniu, że wiele osób używa i sobie chwali, a wręcz większość osób które znam, jeśli posiadają jakiś komputer, to jest on Makiem. Jak sądzisz, jeśli Windows jest lepszym systemem to czemu tyle osób kupuje Maki, mimo że mogliby kupić sprzęt z Windowsem?

@Panzer
Primo: o ile dobrze pamiętam, zdaje się, że siedzisz w UK. Secundo: nie wiem w jakim środowisku się obracasz.
Z osób które ja znam, jedynie tylko architekci korzystają z makówek i jeden jedyny konstruktor, który od co najmniej dwudziestu lat stale pracuje w archicadzie (co prawda mało to ergonomiczne w mojej branży), ale on akurat ma jednocześnie kompletnego bzika na punkcie U$A, więc to zrozumiałe.

Natomiast wiele koleżanek córki ze studiów faktycznie używa makówek, co pokrywa się z moją obserwacją: jest to po prostu sprzęt dla mało wymagającego użytkownika.

@spider_co
Mieszkam za granicą - na pewno to ma wpływ. Oni sprzedają naprawdę dużo tych swoich urządzeń i to widać, szczególnie na zachód i na północ od naszego kraju. Ale powiem Ci, że jeśli jakieś dzieciaki używają Windowsa, to nie znaczy, że Windows to system dla dzieciaków, nawiązując do Twojej analogii. Używałeś sam jakichś komputerów Apple, czy masz rozeznanie oparte na takich mglistych przesłankach jak ja?  Bo z własnych doświadczeń mogę powiedzieć tylko, że aplikacje Apple na Windows to abominacja 

@Panzer
Po prostu: na makówki NIE MA oprogramowania inżynierskiego. Przynajmniej ani u nas, ani w ościennych krajach.
Nie zgłębiałem tematu, ale podejrzewam, że za to w U$ mają ich odpowiedniki na tę platformę. Właśnie dlatego w naszej części globu króluje M$ (oczywiście nie tylko o moją, ale też o wiele innych branż chodzi).
Podobna sytuacja występuje na rynku gamingowym: ze względu na bazę gier ktoś kupuje konsolę, albo blaszaka (czy też laptopa) z winzgrozą.