@Cursed Korporacje robią co chcą, bo polityka i, co za tym idzie, ustawodawstwo wpływa na rynek, co sprawia, ze nie jest on wolny. Duże rozgłośnie stoją na uprzywilejowanej pozycji przez system koncesji. Gdyby zlikwidować koncesje, zwykły Kowalski mógłby konkurować z RMF. I to jest kapitalizm. Teraz mamy etatyzm.

Ktoś wymyślił przepisy dotyczące żarówek, żeby "chronić środowisko". Ustawa o puszczaniu polskich piosenek ma "chronić język polski". ACTA miała "chronić internet". Przecież ta cała ochrona jest dla naszego dobra. Cenzura chroni przed pedofilią, a nakaz przechodzenia przez jezdnię na pasach chroni przed śmiercią. Popatrzcie jaką mamy idyllę. Jesteśmy chronieni z każdej strony

Jak chodziło o ACTA to wszyscy płakali, ze im wolność ograniczają. A jak wprowadzają ustawę o tych nieszczesnych piosenkach w radio, to co? Nie ograniczają? A jakby jeden z drugim kręcił nosem to ich zmusić i po problemie.

@Panzer
Korporacje robią co chcą bo system (czy to kapitalistyczny, czy nasz obecny) im na to pozwala. Problemem nie są moim zdaniem regulacje, a brak urzędu antyoligopolowego który na dobrą sprawę powinien się dobrać do tyłka takim podmiotom jak RMF posiadający około 25% rynku.

Nie powiedziałbym żeby chodziło o ochronę polskiego języka, raczej o dbanie by polska twórczość była konkurencyjna.

A jak ktoś wpadnie na pomysł żebyśmy w internecie musieli słuchać co 3 piosenki z jutuba po polsku to się wkurzę

@1084
Hmm to chyba powinni mieć od dawna dominującą pozycję na rynku?
Ale coś nie moge znaleść wyników badania rynku żarówek. ;]

Generalnie wszystko rozbija się o to że 'za dużo kapitalizmu=za mało kapitalistów' jak to ktoś powiedział.
Co niestety jest też prawdą w naszym dziwacznym i nieprzyjaznym systemie.

@Cursed Nie trzeba tworzyć żadnych urzędów, tylko zlikwidować koncesje. Po co ludzie mają utrzymywać kolejny urząd?

@Panzer
Nie kolejny, mamy 'urząd antymonopolowy' UOKiK, nie wiem czym się zajmuje, chyba dłubaniem w nosie.

I żeby nie było: Tak jak jestem za ostrą polityką pro-konkurencyjną, tak też jestem za likwidacją 10 innych bezużytecznych urzędów.

@CursedUrząd antymonopolowy nie jest do niczego potrzebny. Bo nawet jak 20 osób zmówi się co do ceny, to zawsze znajdzie się ten 21, który wyprodukuje taniej. Potrzebne jest tylko dobre prawo i policja, która obroni tego jednego, gdyby go chciało zatłuc te 20 firm. Nic więcej nie jest potrzebne.

@1084
Nie muszą nikogo tłuc
Połączą siły, obniżą swoje ceny do poziomu Twoich kosztów do czasu aż zbankrutujesz i spowrotem będą robić co chcą

@Cursed No, chyba że wymyslisz coś, czego te pozostałe 20 nie ma w ofercie. Urzędy antymonopolowe to stosunkowo nowy wynalazek. Ludzkość całe wieki żyła bez nich i dobrze się miała. "W socjalizmie bohatersko pokonuje sie problemy nieznane w żadnym innym systemie"

Dygresja. Na początku lat 90-tych w Polsce powstał urząd do walki z biurokracją (sic!). Urząd ten zaproponował, żeby posiadacze telefonów komórkowych musieli płacić dodatkowy podatek. Pomysł upadł razem z urzędem. W takim kraju żyjemy (a właściwie większość z Was żyje). Kraj rad i urzędów. Powiem wiecej: większość ludzi właśnie tego chce. Jest przecież demokracja i większość wybiera swoich przedstawicieli. Na swój sposób rząd jest odbiciem samych głosujących. Nie dziwi mnie więc, że pomysł ze złotą proporcją polskiej muzyki do zagranicznej (przypominam fonoamatorom: 50% w dzień i 33% w nocy ) zostaje przegłosowany większością w Sejmie. Ciekawe kiedy się wezmą za filmy. Chociaż może jak ktoś kilka razy wiecej obejrzy Misia, to zacznie sie śmiać razem ze mną

@Panzer
"No, chyba że wymyslisz coś, czego te pozostałe 20 nie ma w ofercie. "
Tia, takie rzeczy się zdarzają, ale trudno na ich podstawie oceniać stan zdrowia państwa.

Może się ludzkość miała dobrze, a może i nie, czasy jakie są każdy widzi

"przypominam fonoamatorom: 50% w dzień i 33% w nocy"

33% z czego 50% między 5-24
Czyli jeżeli stacja nadaje same piosenki od północy do północy to w ciągu doby powinno być 8 godzin polskiej muzyki z czego 4 w ciągu 19 godzin 'dziennych', a pozostałe 4 w między północą a 5 rano.
Tak mi się wydaje, może ustawodawcy mają co innego na myśli

A, i demokracji u nas nie ma, wyjechała do Szwajcarii.
U nas są jedynie demokratyczne wybory 'kto nam będzie grał na nosie przez najbliższe 4 lata'

@Cursed Widzisz, jeśli firmy obniżą ceny na dany produkt to ludzie skorzystają bo kupią taniej. Popyt spadnie. Chcąc odrobić straty, będą zmuszeni zwiększyć ceny. A to stworzy pole dla następnych firm. Niestety, ale wiecznie nie da się ciągnąć monopolu, no chyba, że firma ma dotacje, przywileje, koncesje itp. Ale to jest możliwe właśnie dzięki temu, że państwo wtrąca się w gospodarkę i sprzedaje odpusty.

@1084
nie, wystarczy że jest odpowiednio większa niż reszta. I przetrzyma wtedy resztę na cenach dumpingowych. To główna wada wersji państwa z 100% wolnego rynku. To się nie sprawdza.

Niestety, ale wiecznie nie da się ciągnąć monopolu

ależ dlaczego? Da się. To tylko kwestia skali dysponowanych środków.

Mam dużo kasy - wykupuje wszystkie podzespoły do produkcji, tak że tylko ja ją jestem w stanie ciągnąć a konkurencja pada. Albo topornie jade na dumpingowej cenie lewarując się kredytem obrotowym w banku uzyskanym dzięki niezwykle wysokim obrotom (uzyskanym dzięki tymże dumbpingowym cenom).

@straszny To nie jest wada, tylko zaleta. Korporacja obniża ceny do granicy opłacalności i wykańcza mniejszego konkurenta. Podwyższa ceny z powrotem. Pojawia sie nowy konkurent. Korporacja znowu obniża ceny i tak w kółko. Konsument na tym korzysta, bo kupuje tanie produkty!

Inny scenariusz. Apple przed pierwszym ipodem było blisko upadłości. Potem mieli kilka dobrych pomysłów. I zobacz gdzie teraz są. I jakie mają ceny. A ludzie kupują. Potem pojawi sie ktoś inny, z innym, lepszym pomysłem.

Naprawdę uważasz, ze regulowana gospodarka jest lepsza?

@Panzer
eee, nie

uważam że gospodarka powinna być wolna w tak 80%, tyle że te 20% to właśnie nadzór i kontrola organów finansowych i prawnych, takich właśnie jak urząd antymonopolowy.

@straszny To nie jest wada, tylko zaleta. Korporacja obniża ceny do granicy opłacalności i wykańcza mniejszego konkurenta. Podwyższa ceny z powrotem. Pojawia sie nowy konkurent. Korporacja znowu obniża ceny i tak w kółko. Konsument na tym korzysta, bo kupuje tanie produkty!

kompletnie nie! Poczytaj sobie jak na wolnym rynku i rywalizacji z korporacjami wyszły firmy rolnicze na Jamajce (która nieopatrznie weszła w strefę wolnego handlu z USA). Parę wielkich korporacji sprzedawało parę lat mleko w proszku dumpingowo taniej niż koszt uzyskania mleka od krowy. Kompletnie zniszczyło spółdzielnie, drobne rolnictwo, i małe firmy przetwarzające mleko. Jamajscy rolnicy sprzedali krowy na mięso, zakłady przetwarzania zamknięto, rolnicy poszli do pracy w korporacyjnych międzynarodowych fabrykach, które wtedy oferowały niezłe warunki pracy.

Po tym mleko na Jamajce podrożało ponad 4 krotnie, bo amerykańskie korporacje już nie musiały rywalizować z lokalnym rolnictwem, które zupełnie zniszczyło. Aha - teraz warunki pracy w fabrykach są oczywiście duzo gorsze.

Apple przed pierwszym ipodem było blisko upadłości

bo zrobili 1000 głupich rzeczy: wywalili Jobsa i to tak dość chamowato, ogromnie rozdrobnili ofertę, sprzedawali licencję na komputery Mac każdemu kto chciał, poszli na walkę na ostro z Microsoftem itd... więc byli blisko upadłości. Robili wręcz nieprawdopodobnie głupie rzeczy. Niewiele ma to do tematu.

@straszny Z tym, że na Jamajce nie ma wolnego rynku. Poza tym zatwiły ich korporacje wspierane przez etatystyczne rządy i bank światowy, a nie wolny rynek.

Przykład z Apple pokazuje, ze mając dobry pomysł można konkurować z największymi potentatami w danej branży i wygrać.

@Panzer
są branże że pomysł nie ma specjalnego znaczenia. Po prostu większy Cię wykupi i tyle. Apple miałoby to samo, tylko Gates zlitował się nad dawnym kumplem ze studiów i odpalił Jobsowi Office-a + sypnął kasą.

Jakby traktował go normalnie to skupiłby firmę za grosze (bo Gates znany był z brutalnego wykańczania firm) i dał do zarządzania Jobsowi jako dział MS. Poza tym Apple z jego OSem robiło wtedy trochę za taki listek figowy dla gigantycznego MS jak teraz AMD robi dla Intela. W strachu przed procesem antymonopolowym państwa.

Poza tym zatwiły ich korporacje wspierane przez etatystyczne rządy i bank światowy, a nie wolny rynek.

a jak wolny rynek miałby bronić się inaczej przed atakiem ogromnej międzynarodowej korporacji? Jeśli wchodzi do kraju z PKB mniejszym niż ta jedna firma to zrobi co chce bez względu na poziom wolnorynkowości. Wtedy tylko państwo pozostaje jako ratunek dla prywatnych małych firm. Zobacz sobie jak np. totalny monopolista Shell zniszczył Nigerię. [LINK], [LINK].

@1084
No hmm.... może by to mogło dojść do skutku, przy założeniu że wydatki państwa wynoszą gdzieś 10% obecnych, a polikwidowane podatki pozwalają społeczeństwu się bogacić.

Ale obawiam się że tak jak komunizm, kapitalizm ładnie wygląda na papierze, a w praktyce ludzka natura znajdzie sposób by się nachapać, ale się nie narobić.

@strasznyNic złego tego. Przy obecnej technologii produkt żyje zbyt krótko abyś dał radę zarobić na takich praktykach. Podzespoły i tak produkują fabryki zewnętrzne, które specjalizują się w tej dziedzinie. Sprawdzało się to kilka tysięcy lat. Niemal od czasów kamienia łupanego do początku dwudziestego wieku.

@1084
pisałem CI o tym już w drugim wątku - na pewno nie sprawdzało się pare tysięcy lat bo wolny rynek to pomysł naszych czasów, nigdy taki nie istniał wczesniej w cywilizacjach ludzkich. W czasach starożytnych, od samego początku istnienia cywilizacji, państwa chroniły swoje interesy taryfami, podatkami i drakońskimi karami. Ateny przez system nakazów i ogromnych opłat celnych stworzyły pod pozorem demokracji hermetyczny system eliminujący zbyt małych handlowców. Rzym był potwornie wręcz scentralizowany i po naszemu "socjalistyczny" (czy faszystowski wręcz). To samo starożytne cywilizacje Sparty, Egiptu, Persji, Babilonu, Indii, Chin, czy Ameryki Południowej. Centralne zarządzanie, drakońskie taryfy i wysokie podatki.

Wolny rynek to koncepcja leseferystów, z pierwszym Vincentem de Gournayem, która zaistniała dopiero pod koniec XVIII wieku. Cały pomysł na niskie podatki i małą ingerencję państwa w rynek ma 200 lat a nie kilka tysięcy. To nie jest naturalny tryb rzeczy dla człowieka który sprawdzał się ileś tam lat. Jest to wg mnie kolejny krok w ewolucji społecznej do której własnie dojrzewamy powoli.

Do tego tak naprawdę nigdy taki 100% wolny rynek nigdzie nie zaistniał nigdzie, ludzka natura dążenia do monopolu wcześniej czy później przynosi odwrotne od zamierzonych konsekwencje. Wszystko wymaga odpowiedniej dojrzałości społecznej, taką jak dopiero teraz prezentują społeczeństwa z północy Europy - Duńczycy, Niemcy, Szwedzi czy Norwegowie. Ten swoisty balans między pracodawcami, pracownikami i państwem. Wtedy dopiero gospodarka rynkowa z kontrolą państwa przynosi najlepsze efekty.

Więc proszę Cie nie powtarzaj tego jednak nieprawdziwego twierdzenia że to jest naturalne i ma pare tysięcy lat. Bo nie jest.

@Panzer

@straszny Z tym, że na Jamajce nie ma wolnego rynku. Poza tym zatwiły ich korporacje wspierane przez etatystyczne rządy i bank światowy, a nie wolny rynek.

Jamajka ma relatywnie jeden z bardziej liberalnych rynków. Jest gospodarką której liberalizm i wolność gospodarcza kraju jest oceniana wyżej niż Francji, Portugalia, Polska czy Włochy - tutaj masz ranking [LINK]. 57 miejsce na 179 państw.

Drobny handel i rolnictwo jest wolne i zliberalizowane (właściwie było, po tej egzekucji gospodarki przez wielkie korporacje).

Na Discovery HD w tamtym roku leciał ten film o Jamajce - [LINK] - wstrząsający dokument, co wymuszenie wolnego rynku zrobiło z nieprzygotowanym na to krajem.... jeśli będziesz miał okazję, bardzo polecam. Nie ma go niestety na YouTube.

@strasznyO czym ty piszesz. Podatki dawniej były ułamkiem tego co dzisiaj. Nikt nikomu nie zabraniał produkcji mleka czy łatania garnków. Można było ściągnąć myto za przejazd przez most czy trakt. Można było opodatkować kupca czy pogonić babinę z czosnkiem z pod ratusza i tyle. Owszem, bywało, że zatrzymywano dostawy śledzia czy soli, ale to były raczej działania będące formą nacisku a nie stałym procederem. Popatrz na Gdańsk za czasów Hanzy. Podatki śmiesznie niskie, prawo działające sprawnie i szybko. Pełno artystów, rzemieślników, złote kamienice, obrazy itp. I jakoś to wszystko znakomicie działało, mimo olbrzymiej korporacji jaką była Hanza.

@1084
no działało bo za Hanzy był całkowity stuprocentowy monopol, a nie wolny rynek. Kolejny (zresztą doskonały) przykład na to że historia cywilizacji nie ma nic wspólnego z wolnym rynkiem.

Pełno artystów, rzemieślników

i wszyscy oni byli związani w cechy, poza którymi działalnośc była albo zakazana de iure albo de facto (czyli albo prawnie albo faktycznie przez bojkot reszty). Dalej całkowity monopol.