Dobrze znasz moją opinię o PiS, PO, SLD, PSL, Nowoczesnej...

genialna copy-pasta z facebooka Jakuba Sieczko, o prawdziwym życiu lekarzy-rezydentów
źródło

"To ja Wam teraz opowiem, jak to jest być młodym lekarzem w Polsce:
1. Kupujesz od kumpla seicento. Czujesz się królem życia. 
2. Robisz pierwszą gastroskopię/zakładasz cewnik do dializ/diagnozujesz dystrofię mięśniową/przerywasz napad migotania przedsionków. Czujesz się królem życia.
3. Nie udaje ci się zrobić pierwszej gastroskopii/założyć cewnika do dializ/rozpoznać dystrofii mięśniowej/odróżnić migotania od trzepotania przedsionków. Uważasz, że nie nadajesz się do tego zawodu.
4. Nie umiesz niczego innego.
5. Pospałbyś.
6. Bardzo późnym wieczorem albo bardzo wczesnym rankiem ze zmęczenia odburkujesz albo pokrzykujesz na pacjentów. Nie lubisz się za to. Trzy lata temu obiecałeś sobie, że nigdy nie będziesz jednym z tych grubiańskich gnojków, którzy na izbach przyjęć drą się na Bogu ducha winnych chorych.
7. Do perfekcji opanowałeś sztukę mówienia do pacjenta i pisania jednocześnie.
9. Nabyłeś kompetencje w zakresie polubownego rozwiązywania sporów kolejkowych za drzwiami twojego gabinetu.
10. Niespodziewanie umiera ci pacjent. Przez dwa kolejne popołudnia leżysz na tapczanie i patrzysz w sufit zastanawiając się, czy dało się zrobić coś inaczej.
11. Może się dało, a może się nie dało. Nikt z tobą o tym nie gada (oprócz żony, która jednak jest klarnecistką albo politolożką i nie do końca umie wesprzeć cię merytorycznie).
12. Raz na pół roku idziecie z rezydentami na piwo. Po trzecim zaczynacie opowiadać sobie historie o pacjentach, którzy wam umarli i nie wiecie, czy dało się zrobić coś inaczej. 
13. Dwie i pół godziny później wciąż opowiadacie sobie historie o o pacjentach, którzy wam umarli i nie wiecie, czy dało się zrobić coś inaczej.
14. Popracowałbyś mniej.
15. Popatrzyłbyś na zdrowych ludzi.
16. Z rozrzewnieniem wspominasz czasy, kiedy twój rytm dobowy nie był jeszcze rozregulowany.
17. Masz jeden wolny weekend w miesiącu. W piątek wieczorem dzwoni do ciebie koleżanka, która ma jutro mieć dyżur. Jest chora i ma chore dziecko. Ty jesteś zdrowy. Nie masz dzieci. Lubisz tę koleżankę. Kiedyś ci pomogła. W tym miesiącu znów nie masz żadnego wolnego weekendu.
18. Pracujesz na bloku operacyjnym, gdzie kręcili ten film o początkach kariery Religi. Na potrzeby filmu blok trzeba było nieco zmodernizować. 
19. W robocie jest brzydko. Odpada tynk. Grzyb zjada sufit. W komputerze zepsuł się wentylator i głośno szumi. Na bloku operacyjnym buty są tylko w rozmiarze 37 albo 44. Klimatyzacja działa w lutym. Klimatyzacja nie działa w lipcu. 
20. Już trochę nie robi na tobie wrażenia noszenie stetoskopu na szyi.
21. Wciąż robi na tobie wrażenie, że w aptece wydają leki na receptę, pod którą się podbiłeś.
22. Wciąż bardzo lubisz, kiedy pacjent powie do ciebie „dziękuję za pomoc”.
23. Zaskakująco dużo czasu pochłania ci obsługa następujących urządzeń: dziurkacz, zszywacz, spinacz biurowy, klej, drukarka, długopis, pieczęć. Drukarka ciągle wciąga papier. 
24. Czasem dostajesz do ręki koagulację, ssak albo laryngoskop. To miły czas, takie święto. Koagulacja nie działa. Ssak nie ssie. Laryngoskop mruga zamiast świecić.
25. Rozwiązujesz trzydzieści problemów zdrowotnych w ciągu czterech godzin.
26. O trzeciej trzydzieści znieczulasz do operacji kobietę z pękniętym wrzodem żołądka. Jesteś na nogach od siódmej rano. Od dziewiątej bez przerwy udzielasz świadczeń zdrowotnych. Odkręcasz tlen. Rozpoczynasz znieczulenie. Maska do wentylacji upada ci na ziemię. Za nią upada filtr antybakteryjny. Bardzo powoli schylasz się i podnosisz oba te przedmioty z ziemi. Wpatrujesz się w nie przez dobre trzydzieści sekund, żeby przypomnieć sobie, jak właściwie łączyło się je w jedną całość. W końcu się udaje. Czujesz się, jak byś był literalnie wypity. 
27. Nie - nie jesteś wypity. Kiedy niby miałbyś pić, skoro nie udało ci się nawet zjeść niczego oprócz dwóch snickersów?
28. Jedzenie jest super, choć oczywiście nie tak super jak sen.
29. Uświadamiasz sobie, jak wiele problemów sprzętowych można rozwiązać przy użyciu przylepca i bandaża dzianego.
30. Uświadamiasz sobie, że zajmujesz się w pracy rozwiązywaniem problemów sprzętowych przy użyciu przylepca i bandaża dzianego.
31. Bardzo umiesz spać na siedząco.
32. Masz gorączkę. Kaszlesz. Bolą cię mięśnie. Leci ci z nosa. Dzwonisz do ordynatora i informujesz go, że nie przyjdziesz przez najbliższe trzy dni do pracy. Po rozłączeniu się masz poczucie winy. W pracy bowiem wciąż powtarza się, że nie ma kim robić.
33. W znajomych na fejsie masz koleżankę, która specjalizację rozpoczęła w Szkocju. Zaskakująco często wrzuca zdjęcia z zagranicznych wakacji. Ukrywasz ją, żeby się nie denerwować.
34. Powiedziałeś ostatnio przez pomyłkę do profesora „panie doktorze”. Od tamtego czasu profesor patrzy na ciebie spod oka.
35. Patryk Vega twierdzi, że koncerny farmaceutyczne sponsorują twoje wyjazdy na safari.
36. Po dyżurze pojechałeś drugą klasą TLK do Bydgoszczy na piętnaście godzin, żeby odwiedzić brata.
37. Koncerny farmaceutyczne przestają przynosić długopisy, więc zaczynasz kupować własne.
38. Jak masz chwilę, to wystarcza ci mocy intelektualnych na obejrzenie skrótu meczu Arka Gdynia - Piast Gliwice albo newsów na Pudelku. 18-letnia kuzynka Kardashianek walczy o popularność na Instagramie. Będzie gwiazdą?
39. Bardzo chciałbyś przeczytać książkę. W liceum czytałeś książki.
40. W ogóle to tak jakbyś nieco schamiał, przedstawicielu inteligenckiego zawodu.
41. Nie bierzesz łapówek.
42. Nikt nie chce ci dawać łapówek (i to jest ok).
43. Wczoraj po raz pierwszy od trzech tygodni wstałeś bez budzika. O dziewiątej. Wyspany. Nieprzyzwyczajony do takiego zasobu sił poważnie rozważałeś przebiegnięcie maratonu (z marszu) lub zdobycie ośmiotysięcznika (bez tlenu).
44. Krzysztof Ziemiec mówi w „Wiadomościach”, że chodzi ci o to, żeby zarabiać ponad dziewięć tysięcy.
45. W telewizyjnych relacjach z głodówki lekarzy co chwilę miga znajoma twarz. 
46. Głodująca koleżanka wraca do pracy, bo ma dyżur. Pytasz koleżanki, czy podczas protestu podjadają na lewo kanapki w kiblu. Koleżanka zaprzecza.
47. Oglądasz w telewizji Konstantego Radziwiłła. Pamiętasz go z czasów bycia prezesem NRL. Pamiętasz go z zajęć na uczelni. Pamiętasz go z kongresów naukowych. Bardzo rozsądny chłop. Był.
48. Twoi starsi koledzy mówią „Młody musi zapierdalać”.
49. Zapierdalasz.
50. Popierasz protest głodowy lekarzy."

Cóż z rezydenturami i wszystkim innym jest problem wiadomo jaki... państwowa służba zdrowia, kontrola państwa, centralne sterowanie, brak jakiegokolwiek rynku itp. itd.

Żaden z nich nie protestuje o warunki na jakich dorabia sobie później w prywatnych przychodniach.

Ale tam warunki są rynkowe czyli 40-100PLN/h, gdzie rezydentura czy OBOWIĄZKOWY dyżur to tak z 15PLN/h i praca wcale nie lżejsza. Z drugiej strony ta rezydentura to jedyny sposób by podnieść kwalifikacje, bo szpitale akredytowane (tylko państwowe!) dostają tak mało kasy, że z etatu albo w ogóle nie zatrudnią i pozostaje wolontariat, albo jak zatrudnią to za stawki jeszcze gorsze.

Tylko w tym wszystkim postulaty z jakimi rezydenci protestują to takie typowe chciejstwo. A powinni protestować o to by państwo się odpierdoliło od służby zdrowia, a zamiast tego zapanowała normalność.

Moja żona jest rezydentką.

@Lukxxx
Nie no.. potrafisz napisać jeden post bez tego sekciarstwa? Normalność ?? Czyli gdzie jest normalność ? Nie znam żadnego cywilizowanego kraju bez państwowej służby zdrowia. Żeby choć jeden. Pisanie o normalności i proponowanie najbardziej nienormalnych zmian na swiecie, ma w sobie taki niewiarygodny rys braku realizmu że ja pierdykam.

Jak możesz tak ideologiczne pisać na tak poważny temat. Praktycznie nikt normalny nie chce zamieniać szpitali w dochodowe fabryki! To nie wolny-rynek, który musi zawsze zarabiać. Owszem, służba zdrowia powinna przynosić pieniądze ale w skali państwa, uwzględniając ile dobrego sprawna słuzba zdrowia zrobi dla państwa utrzymując obywateli w zdrowiu.

BTW: czy Twoja szanowna małżonka tez jest za likwidacja państwowej służby zdrowia i popiera Korwina? Bo jeśli nie to wogole nie rozumiem po co o tym wspominasz

Ale kurcze..prawnicy "na dorobku" mają jeszcze gorzej bo robią te 3 lata za frytki. I robią, zaciskają pięści, rwą włosy ale robią. I nie tłumaczę tu prawników, sam nim nie jestem i uważam ich za taką samą sektę.
Z kolei przedstawiciele innych zawodów "po studiach" też muszą/chcą utrzymać się w Warszawie, wynająć mieszkanie, jeść itp. I nie strajkują!
Ogólnie w Polsce jest do dupy i zarabia się powiedzmy 3-4x mniej niż powinno (czyli niż w cywilizacji Zachodu) a życie kosztuje podobnie - ale też można być 36-72h w pracy i jest to OK i jeszcze można mówić że "tak trzeba" i nie ma za to zarzutów prokuratorskich a jedynie współczucie (części na szczęście) społeczeństwa...ot kraj nasz, taki piękny...

@djluke
to tez prawda

mam kolege który marzył zostać dziennikarzem w Wawie. Przez pierwsze 5 lat pracy (5 LAT) pozyczał od rodziców bo pensja nie stykała na stancje z kolegą + wyżywienie. To jak musiał żyć było no żenujące dla niego. Zrezygnował z dziennikarstwa, poszedł do marketingu w korpo, problemy się skończyły w tym samym miesiącu.

niestety zarobki w Polsce są bardzo słabe. Bardzo.

Ale ... mówimy o lekarzach dj. Ludziach którzy ratują życie. Prawnik, dziennikarz, ktokolwiek inny to po prostu zawód. Przekładasz papiery, podejmujesz decyzje, coś piszesz, coś produkujesz, itd ale od tego jak natniesz komuś wewnętrzny narząd zalezy natychmiast czyjeś życie. Od durnego zaspanego prawnika masz jeszcze 4 instancje odwołań i zmian. Od lekarza który z wyczerpania popełni błąd nie masz zadnego odwołania.

Wg mnie godziwe pensje rezydentów powinny zaczynać się od co najmniej 5 K na rękę, u lekarzy profesjonalistów z długich stażem przekraczające 20-30 K na rękę.

Moja żona jest za prywatnymi szpitalami itp. z jedynie państwowo regulowanym ubezpieczeniem, ale bardziej na modłę konkurujących kas chorych niż NFZ. Czyli nie 100% program Korwina, ale zdarzało jej się na niego głosować.

Inne zawody mogą przynajmniej szukać lepszej pracy i na rynku jest możność jej dostania. Toi czy faktycznie jest to łatwe/realne to inna para kaloszy. Rezydent nie ma takich możliwości. Jedyny sposób na próbę poprawy warunków pracy to strajk. I to jest chore. 0 rynku, 100% centralnego sterowania.

Ci sami rezydenci tam gdzie już rynek jest radzą sobie bardzo dobrze i nikt nie protestuje. Tylko ta praca na rynku jest już po tych 50+h godzinach tygodniowo w szpitalu na rezydenturze (etat+dyżury).

@Lukxxx

Moja żona jest za prywatnymi szpitalami itp. z jedynie państwowo regulowanym ubezpieczeniem, ale bardziej na modłę konkurujących kas chorych niż NFZ.

Nie znam żadnego cywilizowanego kraju bez państwowej służby zdrowia.

btw apropos jeszcze rezydentów:



Od 2008 roku zarobki rezydentów w porównaniu do gospodarki spadły o prawie 30%. Na normalnym rynku ludzie po prostu zmienialiby pracę i jak mówię na normalnym rynku ich praca jest wyceniana 40-100PLN/h.

Niestety tu mamy 100% centralne sterowanie z ministerstwa więc jedyna możliwość walki o podwyżki to strajk.

Nie będę mówił jak rośnie biurokracja w służbie zdrowia przez te wszystkie lata...

PS Czy ktoś widział gdzieś strajakujcego dentystę?

@1084

jak ja uwielbiam takie niezorientowane, nie na czasie, z pupy linki.. weryfikacja? Po co cokolwiek sprawdzać...

swoją drogą Marcy Shan, którą oglądam od początku jej vbloga, i której blog polecałem wiele razy nakręciła go 5 lat temu, kiedy własnie w Emiratach stało się to co napisałem wyżej, a czego nawet nie chciało Ci sie przeczytać Michał - czyli pojawiła się masowo państwowa służba zdrowia (w 2012 roku) a obowiązkowe ubezpieczenia zaczęły się rok potem

w tej chwili w Emiratach jest 40 publicznych szpitali, obok prywatnych. A Arabowie są zachwyceni że w końcu prywatne szpitale przestały ich tak potwornie łupić. 

zgodnie z prawem z 2013 roku, od 2014 ubezpieczenia opieki medycznej są obowiązkowe w Emiratach dla korporacji a od 2016 dla wszystkich obywateli. Obywatele których nie stać na ubezpieczenie są i tak ubezpieczeni w podstawowym zakresie przez państwo.

In November 2013, the Dubai Health Authority announced a new law that aimed to make sure that every person in Dubai had their own health insurance. Beyond ensuring that both locals and expats in Dubai would have access to affordable and quality medical care when needed, the law would also attract  foreign investment[/siz...[size=2] to Dubai’s healthcare sector and reduce much of the burden that healthcare costs put on the public at large. ^[2]

straszny No właśnie. Czyli publiczna służba zdrowia powinna się pojawiać przy średniej zarobków jakieś 40 tysięcy miesięcznie. Bo wtedy państwo na to stać. 

Przy biedniejszych państwach jedyna sensowna opcja to taka jak składki oc przy aucie. Każda inna jest deficytowa, niesprawiedliwa, niewydolna i prędzej czy później sprawia w każdym kraju kłopoty. 

@1084

40 000 to można zarabiac w Norwegii, w Emiratach pracownik fizyczny zarabia od 600 do 1500 drachm, czyli od 600 PLN do 1500 PLN miesiecznie a nie żadne 40 000. Arabowie płaca ogromne pieniądze małej grupce białych która buduje im państwo, leczy, szkoli, kieruje korporacjami... cała reszta zarabia tam gorzej niż w Polsce. Nie ma żadnej średniej 40 000.

statystyki zarobków  

drachmy ze złotówkami stanowią mniej więcej 1:1 Mediana zarobków w Dubaju jest niższa niż mediana w Polsce, zawyża ją niewiarygodnie dobrze, wręcz bajońsko zarabiająca klasa menadżerów. Typowa feudalna prymitywna struktura, w które 90% pracuje za grosze, a 10% zarabia fortunę.

Na dodatek to jak się w Dubaju traktuje ludzi innych niż biały menadżer...  - budowa stadionów na Mistrzostwa Swiata 2022 pochłonęła ponad 1200 zabitych osób, i cały czas leci w górę


w takich warunkach pracują pracownicy fizyczni w Dubaju i całych Emiratach [LINK]

straszny Ale co kogo obchodzi jakiś tam wynajęty pracownik, obcokrajowiec. Ile zarabia obywatel Emiratów Arabskich. 

Na dodatek to jak się w Dubaju traktuje ludzi innych niż biały menadżer...  - budowa stadionów na Mistrzostwa Swiata 2022 pochłonęła ponad 1200 zabitych osób, i cały czas leci w górę

@straszny
Ano, powinni zarabiać 5k czy 20-30k po latach.
Policjanci też winni brać minimum 10k by nie dali się skorumpować, do tego często narażają zdrowie i życie.
Politycy to już w ogóle osobna kwestia...
Doo tego dodajmy pielęgniarki, nauczycieli, całe sądownictwo i więziennictwo, pocztowców i wiele, wiele innych zawodów którym należy sporo dołożyć...

OK to dodrukowujemy czy zabieramy? Komu?

djluke No jak to komu. Socjalistycznie proponuję. Każdemu kto zarabia powyżej średniej dochodowy 40% a jak więcej to 90%. A jak ktoś z kraju ucieka to podatek 90% od majątku. To się nazywa chyba sprawiedliwość społeczna. 

@djluke
napisałem o tym wyżej -  niepotrzebnie wyolbrzymiasz poważny poblem - nikt z tych zawodów nie powinien zarabiać więcej niż lekarze. Błedy policjanta, prawnika, każdego innego zawodu da się generalnie odwrócić (a już szczególnie pocztowca). Błędy lekarza mają inny wymiar. Dotyczą bezpośrednio ludzkiego życia

1084 tutaj pisze bzdury o Emiratach to jedno, ale po co to piszesz? Żeby skompromitować lekarzy ?

----------
@1084

Ile zarabia obywatel Emiratów Arabskich.

Współcześni Arabowie - zwłaszcza ci mieszkający w Dubaju - to bez mała dzieci-kwiaty pozbawione wszelkich trosk. Państwo opłaca ich edukację, ich pracę, ich bezrobocie. Funduje im wielkie rezydencje i wszelką niezbędną i zbędną pomoc, by nie musieli martwić się zupełnie o nic. Żyją pod parasolem, który oddziela ich od rzeczywistości. Wydaje im się, że są nieśmiertelni 

@djluke no a jeszcze dodaj wysokość zarobku (premii) w zależności od tego jak bardzo się przykładasz do pracy (tj. ile jest z ciebie pożytku) to cie SOLIDARUCHY w szklance zimnej wody utopią.

@Lukxxx

Niestety tu mamy 100% centralne sterowanie z ministerstwa więc jedyna możliwość walki o podwyżki to strajk.

Nie będę mówił jak rośnie biurokracja w służbie zdrowia przez te wszystkie lata...

PS Czy ktoś widział gdzieś strajakujcego dentystę?

Dentyści nie protestują bo mają wiele alternatyw.

[LINK]

Cały ten postęp technologiczny by...

Britain’s current young generation earned £8,000 less during their 20s than their predecessors and are at risk of being the first cadre of workers in modern times to see their lifetime earnings fall, according to new research.