@Netman
tak, całkiem całkiem serio.
Akurat przez 7 lat to mieliśmy bessę na całym świecie i trudno żeby było lepiej bo obiektywnie to jest gorzej albo tak samo jak w 2007 roku. Dopiero teraz zacznie się to zmieniać.
@cursed
ależ wszyscy próbują i akurat Polsce wychodzi to naprawdę dobrze. Wyzysk jest zjawiskiem wtórnym, pierwotne zjawisko to ilość pieniędzy w gospodarce, infrastruktura, efektywność pracy, majątek narodowy.
Forum > Tematy dowolne > Nie chcę nikogo denerwować!
Wysłane 2014-03-29 19:00 , Edytowane 2014-03-29 19:02
Wysłane 2014-03-29 19:01 , Edytowane 2014-03-29 19:03
Przykład z życia. Miałem konto w Polsce. Musiałem płacić miesięcznie za... posiadanie karty. W UK nikt mi w to nie chciał uwierzyć.
Za reklamówki (te cienkie) w polskich marketach też każą sobie płacić.
Wysłane 2014-03-29 19:03 , Edytowane 2014-03-29 19:04
@straszny
Tylko czy hossa może w czymś pomóc wobec konfrontacji mentalności polaków i ogółem tego co się dzieję w Polsce?
Dałem prosty przykład jak firmy zagraniczne wyzyskują polaków. Myślisz że nagle zaczną płacić więcej? Albo jak wspomniano, prezesi banków obniżą sobie pensje i dadzą pracownikom?
Wysłane 2014-03-29 19:04 , Edytowane 2014-03-29 19:09
@Panzer
to dziwne bo w USA doszło wręcz do zamieszek 3 lata temu jak banki próbowały wnieść opłaty za używanie kart kredytowych (BoA proponował 5 dolarów miesięcznie za kartę debetową). Konsumenci muszą się organizować i powstrzymywać korporacyjne monopole [LINK].
BTW: W Norwegii za Visę płaci się ok. 250 NOK rocznie.
@Netman
Myślisz że nagle zaczną płacić więcej? Albo jak wspomniano, prezesi banków obniżą sobie pensje i dadzą pracownikom?odbieranie pensji sobie przez prezesów banków to coś bez sensu... przecież to prywatne instytucje, właściciele i ich przedstawiciele biorą ile chcą. To ich bezwględne prawo. Natomiast - tak jestem pewny że zaczną płacić więcej, będzie mi miło zalinkować ten temat Wam za 2 lata.
Wysłane 2014-03-29 19:13
@straszny Za wymianę sim na micro sim też się ponoć w Polsce płaci. Takich przykładów jest mnóstwo. We własnym kraju dajemy się traktować w taki sposób . Jak w jakimś Matriksie ludzie żyją.
Wysłane 2014-03-29 19:15 , Edytowane 2014-03-29 19:27
@straszny
Ktoś na forum wcześniej opowiadał o niepiśmiennym prawie biznesowym w Niemczech mówiącym o tym, że szefowie nie mogą zarabiać kwoty X razy większej niż średnia zarobków w ich firmie. Była chociażby z tego powodu afera gdy wyszły na jaw zarobki szefa WV. Tam gdy szef chce zarabiać więcej, to dąży do podniesienia zarobków dla pracowników, aby sumiennie sobie podwyższyć wynagrodzenie.
W sumie nie od jednej osoby słyszałem taką opinię o Niemcach, nie tylko tu na forum.
A co mamy w Polsce? Średnie zarobki prezesów banków, to 175k miesięcznie, najwyższe ponad 300k.
Wysłane 2014-03-29 19:16
@straszny
'ależ wszyscy próbują i akurat Polsce wychodzi to naprawdę dobrze.'
Kto próbuje? Jakie to działania wyszły naprawdę dobrze?
'Wyzysk jest zjawiskiem wtórnym, pierwotne zjawisko to ilość pieniędzy w gospodarce, infrastruktura, efektywność pracy, majątek narodowy.'
Brzmi jak pusty frazes, ale w porządku, czekam na dowody.
'Konsumenci muszą się organizować i powstrzymywać korporacyjne monopole'
Bo państwo jest nieudolne.
W Polsce myślisz że byłby to możliwe? Zaraz byście (wy, konformiści) zakrzyczeli że oj jakie to polskie/słowiańskie, że machanie szabelką, że jest jak jest i nic niczego nie zmieni, że nie marudzić i do pracy się brać, że bankom się należy, że to normalne i tak jest wszędzie.
'odbieranie pensji sobie przez prezesów banków to coś bez sensu... przecież to prywatne instytucje, właściciele i ich przedstawiciele biorą ile chcą. To ich bezwględne prawo.'
Ty myślisz że czemu na zachodzie prezesi sobie narzucają ograniczenie pensji? Bo to tacy mili altruiści?
Bezwzględne prawo? Skoro państwo może narzucać pensje minimalną to może też ustalić maksymalne zarobki prezesa firmy na 10/20/30x średniej firmowej.
'będzie mi miło zalinkować ten temat Wam za 2 lata. '
Z przyjemnością biłbym się w pierś, szkoda że do tego nie dojdzie
Wysłane 2014-03-29 19:40
@Yesusik Z tym powiązaniem zarobki|praca w UK chociażby jest tak jak z jajkiem i kurą. Nie wiadomo co było pierwsze. Czy wysokie zarobki (patrząc naszymi realiami) były pierwsze i dzięki temu pracuje się tam z większym entuzjazmem, czy to ludzie swoją rzetelną pracą spowodowali, że coraz lepiej zaczeli być wynagradzani. Nie będę osądzał na jakim dokładnie etapie teraz jest Polska, ale raczej prościej jest podnosić kulturę pracy w ten sposób wymagać coraz to wyższego wynagrodzenia z jej wykonywanie niż po prostu wymagać podwyżek za to samo, bo... bo tak i już.
Przez 7 lat (no powiedzmy szczerze, 8 lat) przeszedłem od najniższej krajowej do powiedzmy średniej krajowej. Podnosiłem kwalifikacje, rozwijałem kompetencje, poszerzałem wiedzę i czekałem na szansę. Spokojnie mogłem wyjechać do UK, tak pracował już brat i wielu znajonych. Zostałem w Polsce, a teraz to brat po powrocie zaczyna niemalże od etapu w jakim ja byłem 8 lat temu.
Wysłane 2014-03-29 19:57 , Edytowane 2014-03-29 20:11
@Netman
@straszny
Ktoś na forum wcześniej opowiadał o niepiśmiennym prawie biznesowym w Niemczech mówiącym o tym, że szefowie nie mogą zarabiać kwoty X razy większej niż średnia zarobków w ich firmie. Była chociażby z tego powodu afera gdy wyszły na jaw zarobki szefa WV. Tam gdy szef chce zarabiać więcej, to dąży do podniesienia zarobków dla pracowników, aby sumiennie sobie podwyższyć wynagrodzenie.
W sumie nie od jednej osoby słyszałem taką opinię o Niemcach, nie tylko tu na forum.
A co mamy w Polsce? Średnie zarobki prezesów banków, to 175k miesięcznie, najwyższe ponad 300k
to źle słyszałes i tyle.
niemiecki szef Volkswagena - 17,5 miliona euro pensji rocznej
zarząd (niemiecki) jego firmy (8 osób) - 70 mln euro pensji rocznej
niemiecki prezes Deutsche Bank - 9 mln euro (i sorry, ale jego pracownicy nie zarabiają po 1 mln euro na głowę) - czyli ok. 38 mln zł rocznie. (jak to sie ma do rekordów zarobków polskich prezesów, zarabiających od 1 do 3 mln zł rocznie??)
niemiecki dyrektor pionu inwestycji Deutsche Bank - 10,5 mln euro
a teraz popatrz na zarobki polskich prezesów, często zarabiających nie gorzej dla swoich firm niż ich niemieccy odpowiednicy.
@cursed
Maruda-anonim spędzający czas na produkcji (na ogół) złośliwości i nazywający kogoś konformistą... ekhm. Delikatnie pisząc nie brzmi to przekonywująco

@ADSO
Przez 7 lat (no powiedzmy szczerze, 8 lat) przeszedłem od najniższej krajowej do powiedzmy średniej krajowej. Podnosiłem kwalifikacje, rozwijałem kompetencje, poszerzałem wiedzę i czekałem na szansę. Spokojnie mogłem wyjechać do UK, tak pracował już brat i wielu znajonych. Zostałem w Polsce, a teraz to brat po powrocie zaczyna niemalże od etapu w jakim ja byłem 8 lat temu.brawo ADSO, i zrobiłeś to dokładnie w okresie największego kryzysu gospodarczego

Wysłane 2014-03-29 20:16
@straszny
'Maruda-anonim spędzający czas na produkcji (na ogół) złośliwości i nazywający kogoś konformistą... ekhm. Delikatnie pisząc nie brzmi to przekonywująco'
Przynajmniej nie kryjesz się z brakiem argumentów, tak trzymać
Sam siebie nazwałeś zdaje się 'lekkim konformistą', to chyba umiarkowani z kałachami chodzą
Ehh, kończe, tylko mi ciśnienie skacze...
Wysłane 2014-03-29 21:52 , Edytowane 2014-03-29 21:56
Polska nigdy, NIGDY nie odrobi dystansu do Europy zachodniej, co prawda może się zbliżyć na jakieś 40 - 50 procent, ale nigdy nie będzie tak samo, a to z prostego powodu, Ci na zachodzie nie staną nagle w miejscu na kilkadziesiąt lat. A ja się tylko zastanawiam, czy jakiś robol w Niemczech oczywiście niemiecki, który pakuje frytki do paczek i którego stać na normalne życie, ma wyższe wykształcenie? Skoro tak to co robi w fabryce frytek pakując je? A co do sedna tematu, to tak pracownik w Polsce jest wyzyskiwany, biznesmen w rok chce wille, bańke na koncie, Lexusa i 2 razy w roku wczasy na Mauritiusie, a dla pracownika na podwyżkę brak.
Wysłane 2014-03-29 22:09
@xoot Bardzo bym się zdziwił gdyby miał. Chyba że byłby to student dorabiający w czasie wakacji. Z drugiej strony to kto w Polsce nie skończył studiów?
Wysłane 2014-03-29 22:21 , Edytowane 2014-03-29 22:26
@-ADSO-
Nie twierdzę, że samo podniesienie płacy minimalnej od razu spowoduje zmianę kultury pracy w naszym kraju... uważam tylko, że jest to jeden z elementów składowych, który ma na to wpływ.
I ja także przeszedłem podobną "ścieżkę kariery", jak u Ciebie... wyjechałem do UK, z tym, że z założenia tylko "na wakacje"... by spróbować życia na własny rachunek, podszlifować język, a pieniązki były na dalszym planie... ale z 3 miesięcy zrobiło się 15, a więc trafił się urlop dziekański, a było to przed ostatnim rokiem studiów. No i wróciłem do "Polandii", niemalże od razu znalazłem pracę za 2k brutto, co było dla mnie "wow"... przy czym od razu dostałem warunek "skończ studia a będzie podwyżka". Jak zostało powiedziane, po roku poszedłem do szefa, pokazałem papierek i wynagrodzenie zostało zmienione. A teraz nowa praca, nowe doświadczenie i nowa płaca... ogólnie jest okej, jednakże z sentymentem patrzę w przeszłość i niejednokrotnie zastanawiam się, co by było gdybym po skończeniu studiów nie wyjechał znowu? Skoro w Polsce udało mi się "jako tako" wybić ponad średnią, to czy tego samego nie osiągnąłbym tam? - a jeżeli tak, to przecież bym zarabiał ok. 4 razy tyle, co przy moim stosunkowo oszczędnym życiu, pozwoliłoby mi na naprawdę bezstresowe życie, wakacje dwa razy w roku (tych w PL nie uświadczyłem od tych siedmu lat ani razu), w miarę nowy samochód, powiedzmy z segmentu B (teraz mam nastoletniego, który po prostu jeździ) i mieszkał w apartamencie/studio o podwyższonym standardzie (zamiast na 36 metrach, które dostałem "w spadku", bo inaczej mieszkałbym dalej z rodzicami, albo płacił na wynajem jakieś kawalerki).
PS
Szczerze? - jedyne co mnie w tym kraju trzyma, to rodzina... w przeciwnym razie nie byłoby myśli "co by było gdyby", tylko bym po prostu od co najmniej pięciu lat mieszkał na stałe w Zjednoczonym Królestwie.
Wysłane 2014-03-29 22:30
@Yesusik
No to na co czekasz? Śmigaj i już Ja raczej do UK bym nie wyjechał (mimo że połączenia lotnicze są super), dlatego wybrałem Niemcy. 2h i jestem znów na terenie Polski, kolejne 2h i jestem u siebie w domu
No wystarczy przekroczyć granicę i życie zmienia się baaaaardzo.
Wysłane 2014-03-29 23:26
@Cursed musisz mi wyjaśnić jak działa ten mechanizm, bo zupełnie nie kumam!?
on jakieś procenty dostaje czy jak?
@xoot a ja sądzę, że odrobi, a nawet przegoni. jak tylko EU zacznie skręcać z kierunku kalifatu to my będziemy od razu na szczycie. zobaczysz co do Yesusika to bardzo złe założenia
Wysłane 2014-03-29 23:37
@YesusikAle 2 kzł. to się zarabia w Polsce pracując kilka dni w miesiącu. Jak? Na tysiące sposobów. Ot np. mam kolegę który zajmuje się graniem w WOT. Zaczyna od ok. 11-12 jak się wyśpi, kończy ok. 20. Potem jedzie do domku i mówi żonie, że sobie pogra z godzinkę, lub dwie bo się zmęczył w pracy. Posiada on spółkę z. o. o. która w rzeczywistości praktycznie niczego niema. Poza kapitałem istniejącym na papierze, bo to jest potrzebne . Kolega ten jedyne co robi, to od czasu do czasu pośredniczy w różnych robotach budowlanych. Ocieplenia, kostka brukowa i cała masa innych spraw. Jeśli blok ma np. 600 mieszkańców, to wystarczy doliczyć z 2zł do metra ocieplenia. Potem nie zgarniać całego zysku, tylko podzielić się z osobami które nam się mogą przysłużyć w przyszłości. Kolega zarabia od 4-5 do 20-30000zł miesięcznie. Pewnie mógłby więcej, ale jest straszliwym leniem.
Powodem dla którego ty zarabiasz w Polsce więcej niż kiedyś, jest to, że podniosły się twoje oczekiwania, że zacząłeś doceniać swój potencjał i wywierasz inne wrażenie na pracodawcy.
Zarabianie 8kzł, wcale nie spowoduje, że pojedziesz dwa razy w roku na wakacje. Może być tak, że zarabiając i 20000zł miesięcznie będzie ci brakować na życie. Zrozumiesz jak zaczniesz zarabiać więcej.
@xootNie stać go bo to od mentalności zależy a nie od zarobków.
Wysłane 2014-03-30 01:26 , Edytowane 2014-03-30 01:38
@xoot
Polska nigdy, NIGDY nie odrobi dystansu do Europy zachodniej, co prawda może się zbliżyć na jakieś 40 - 50 procent, ale nigdy nie będzie tak samo, a to z prostego powodu, Ci na zachodzie nie staną nagle w miejscu na kilkadziesiąt lat.może trudno wymagać od kogoś kto tak uwielbia miejskie legendy faktów ale zajrzyj do historii i popatrz jak ogromny dystans dzielił zrujnowane wojną Niemcy, biedną prowincjonalną Irlandię czy jeszcze biedniejszą Norwegię, zniszczone dyktaturami Hiszpanię i Portugalię od bogatych gospodarek Wielkiej Brytanii i Francji.
Mimo to nadrobiły ten dystans, i to tak że Niemcy czy Norwegia wyprzedziły kraje które goniły.
Rozwój nie jest linią prostą, kraje mają kryzysy gospodarcze, a czym wyższa baza, tym kontynuowanie wzrostu jest coraz trudniejsze (dlatego np Chinom było łatwo przez pewien czas robić po 15% wzrostu PKB rocznie, bo bardzo niska baza dała wspaniałą trampolinę, do pewnej granicy).
proszę jako przykład
PKB na głowę mieszkańca Irlandii z 1970 roku: 1 459 USD
PKB na głowę mieszkańca Niemiec z 1970 roku: 2 672 USD
(prawie dwukrotna różnica na korzyść Niemiec)
PKB na głowę mieszkańca Irlandii z 2014 roku: 45 900 USD
PKB na głowę mieszkańca Niemiec z 2014 roku: 41 800 USD
tak to wygląda na wykresie: [LINK]
kraje zrównały się w 1998 roku. Do pokonania dwukrotnej różnicy Irlandia potrzebowała 28 lat.
Kto jest online: 0 użytkowników, 387 gości