2009-04-04 22:55
Autor: Sławomir Kwasowski (SlawoyAMD)
21

Cooler Noctua NH-C12P

Strona 5 - Testy

Noctuę NH-C12P porównałem bezpośrednio z konkurencyjnym colerem Scythe Infinity/Mugen, który zdobył już zasłużone uznanie zarówno wśród poszukujących ciszy (z oryginalnym wentylatorem), jak i ci, dla których wydajność jest priorytetem.
Ponieważ mój Infinity ma uszkodzony oryginalny wentylator (przy przesyłce pękły dwie łopaty śmigła), w obu przypadkach użyję wentylator Noctuy, co da nam dobre porównanie wydajności samych radiatorów. Również pasta termoprzewodząca ze austriackiego kompletu, zadba o dokładne połączenie coolerów z gorącym procesorem Athlon X2 6400+.

Konfiguracja testowa:
Procesor – Athlon X2 6400+ (3200 MHz / TDP 125W)
Płyta główna – Gigabyte GA-M61PM-S2 (chipset chłodzony pasywnie)
Karta graficzna – Asus Radeon 3650 Silent (chłodzony pasywnie)
Zasilacz – Topower 450W (wentylator wyciągający 120 x 120mm)
Obudowa – NZXT Apollo (dwa wentylatory 120 x 120mm / bok / tył)

Pomiary wykonam przy trzech możliwych ustawieniach prędkości wentylatora NH-C12P (900 / 1100 / 1300 RPM). Temperatury mierzone zostały programem CoreTemp, a procesor obciążano w stresie aplikacją Orthos (oba rdzenie zajęte obliczeniami na 100% / wygrzewanie 10 minut). Temperatura w pokoju - 23 stopnie Celsjusza. To wykresów trafiają najwyższe wskazywane wyniki (nawet, jeśli pojawiają się tylko na chwilę). Analogicznie przy wychładzaniu po stresie, liczone są najniższe wskazania.



Na pierwszy ogień porównamy oba produkty ze śmigłem pracującym na pełnych obrotach (1300 RPM). Na moje ucho, nawet przy takim ustawieniu, wentylator ten jest cichy i tylko z niewielkiej odległości, przy otwartej obudowie, słuchać delikatny szum.




Przy maksymalnych obrotach mamy dość ciekawe wyniki. W stanie względnej bezczynności oba coolery wskazują tę samą maksymalną temperaturę, choć Scythe częściej przebywa w granicach 34 st. Jednak gdy obciążymy procesor, większa powierzchnia oddawania ciepła do otoczenia Infinity, daje już niższy wynik. Zupełnie inaczej jest przy wychładzaniu procesora po stresie. Najwyraźniej powietrze tłoczone bezpośrednio na procesor i okolice jego gniazda, sprzyjają szybszemu powrotowi do wyjściowej temperatury.

Teraz pomiary przy 1100 obrotach na minutę. Różnica w delikatnym szumie jest nieznaczna, ale to pewnie dlatego, że prawie tego szumu nie słychać :)




200 obrotów nie robi w zasadzie większej różnicy w IDLE, jednak zgodnie z umową, w wykresach znalazły się najwyższe zanotowane temperatury, nawet jeśli minęły przez ułamek sekundy. Noctua w Stresie nie przekroczyła 50 stopni, a u Scythe kilkukrotnie mignęła cyferka 49 st. W wychładzaniu remis. Mniejszą powierzchnię radiatora, zrównoważył bezpośredni nadmuch na płytę ... Przejdźmy do ustawień Ultra-low Noise, czyli 900 RPM.




Z niższymi obrotami cooler Noctuy jest niesłyszalny, jednak musimy się liczyć ze wzrostem temperatury i z dłuższym czasem wychładzania po stresie. 400 obrotów mniej to już sporo (około 30%) i tutaj przy dość wątłym, wymuszonym ruchu powietrza różnice widać wyraźniej. Wygięte w literę U pięć ciepłowodów HeatPipe coolera Infinity, to aż 10 końcówek odprowadzających ciepło do sporych aluminiowych finów radiatora i kiedy powiew powietrza spada, łatwiej im oddawać ciepło do otoczenia. Sześć rur gazowych NH-C12P najwyraźniej nie może się wychłodzić przy 900 obrotach, a i orzeźwiający podmuch w stronę płyty, nie jest już na tyle mocny, by nadrobić braki w centymetrach kwadratowych. Mimo wszystko różnice nie są astronomiczne. Obie konstrukcje można uznać za podobne w wydajności.

Strona 5 z 6 <<<123456>>>