Coollaboratory Liquid Pro

Strona 6 - Podsumowanie

Naprawdę się cieszę, że to już koniec testów. Trochę się przeciągnęły, bo upały podniosły temperaturę w pokoju i żadne zabiegi typu wentylator i wietrzenie pokoju nie pomagały na wyrównanie temperatury do jednego poziomu. Szczęśliwie po burzy (która spowodowała 3 godzinny brak dostawy prądu), powietrze stało się chłodniejsze i można było kontynuować testy. Praca przy dwóch włączonych komputerach w jednym pomieszczeniu przy takich temperaturach nie należy do przyjemności (w dodatku trzeba dbać o stałą temperaturę, którą różnicują gorące zasilacze – małe farelki).
Czy Coollaboratory Liquid PRO jest taką rewelacją ? Wydaje mi się że tak. Może nie przyniósł aż znaczących różnic względem markowych producentów, ale w porównaniu do tanich past (i tych dołączanych do coolerów) wypadła rewelacyjnie lepiej.
Powierzchnia procesorów XP wydaje się wskazywać, że szkoda tylu pieniążków na tej klasy pastę. Nic bardziej błędnego. Liquid PRO pozwala szybciej pozbyć się ciepła z całego modułu procesora, choć z pewnością nie tak, jak to dzieje się w przypadku dużego promiennika układów Athlon / Sempron 64 czy Intel Pentium 4. Tutaj daje się zauważyć, jak wielki wpływ ma powierzchnia styku procesora z podstawą coolera.
Nakładanie „płynnego metalu” nie było wcale takie straszne. Delikatne pociągnięcia pędzelka pozwoliły na szybkie pokrycie całej powierzchni promiennika procesora. Jak jest z czyszczeniem ? Sprawdziłem różne źródła, które podają że nie ma problemów z usunięciem wierzchniej warstwy pasty. Pozostałości powinno się usuwać pastą polerską do powierzchni lakierniczej samochodów. Ja jednak użyłem rozpuszczalnika Nitro i szorstkiego ręcznika papierowego (o fakturze papieru toaletowego, tylko nieco grubszy). Wszystko zeszło bez problemów ... no może promiennik zrobił się nieco bardziej błyszczący (pewnie za mocno polerowałem).
Na powierzchni miedzianego radiatora sprawa wygląda nieco inaczej. Nawet po usunięciu pasty, pozostaje delikatne odbarwienie w miejscu styku z substancją. Jednak w żaden sposób nie można tego uznać za uszkodzenie jego powierzchni. Po prostu w mikro szczelinach pozostały resztki srebrzystego metalu.

Jedna uwaga, ale myślę że ważna. Podczas "malowania" procesora, uważajcie na ewentualne "pryśnięcia" spod pędzla. Przeprowadziłem test z miernikiem elektrycznym, który pokazał mi delikatny przepływ prądu (jedna elektroda dotykała monety, druga zanurzona była w Liqud PRO). Delikatny alert sygnału dźwiękowego podał wiadomość, że obwód elektryczny został zamknięty. Można więc zakładać, że pasta przewodzi prąd elektryczny i w razie zanieczyszczenia płyty głównej lub karty graficznej, może się stać źródłem nieszczęścia. Przeglądając Internet, nie znalazłem żadnej wzmianki na temat przewodności elektrycznej Liquid PRO, więc trudno mi poprzeć innym testem ten pomiar. Potraktujcie więc go, jako ostrzeżenie pod względem zachowania czystości przy nakładaniu tego specyfiku na procesor, chipset płyty, bądź GPU karty graficznej.
Za Coollaboratory Liquid PRO zapłacimy w sieci Cooling.pl 35.90 zł ... a tak wyglądają ceny konkurencji :

- OCZ Ultra 5+ - około 23 zł / 3.0 g.
- Arctic Silver 5 - około 17zł / 3.5 g.
- Arctic Ceramique - około 10zł. / 2.5 g.
- Titan Silver Grease - od 2 do 5 zł. / 1.5 g.
- AK-TC Pro-Grade+ 5022 - 35zł. /3.5 g.
- AK Pro-Grade 460 - 23zł. / 3.5 g.
- AK 450 - 9zł. / 2.0 g.
- Zalman STG1 – 35 zł. / 3.5 g.
- SilverStone – brak danych / 2.0 g.


Za bardzo dobre właściwości odprowadzania ciepła przyznaję dla Coollaboratory Liquid PRO odznaczenie Rekomendacji IN4 ... Tylko na miłość boską pamiętajcie, że możemy go stosować tylko z coolerami wyposażonymi w miedziane radiatory !!! Jak podaje Cooling.pl, już niedługo w sprzedaży ukaże się wersja Liquid PRO-AL.

Zalety :

- Bardzo dobre właściwości termoprzewodzące
- Dość łatwe nakładanie pasty

Wady :

- Pasta może przewodzić prąd elektryczny (zachować czystość przy nakładaniu)

Podziękowania dla Cooling.pl za udostępnienie próbek past do testów.