Zasilacze - Asus, BFG, Gigabyte, Super Flower, Topower ...

Strona 2 - Amptec Pyramid 750W

Na pierwszy ogień przyjrzymy się konstrukcji marki Amptac, która właściwie jest należy do firmy Super Flower, ale na opakowaniu figuruje tylko ona, więc pozostańmy przy Amptac’u. Z nazwami tej marki jest mały bałagan, bo na stronie producenta (SF), bliźniaczy produkt firmowany jest nazwą Aurora. Nie zmienia to faktu, że dla mnie to równie egzotyczna marka, co egipskie piramidy, więc nazwa Pyramid świetnie do niego pasuje :) W egipskim klimacie utrzymano grafikę opakowania modelu AMP-750R14HE, choć nasze oczy na pewno przykuje niecodzienny wygląd samego zasilacza ... Moderzy mogą zacierać ręce, bo to „zabawka” w sam raz dla nich.

W środku, prócz samego zasilacza dostaniemy komplet okablowania, dla porządku ułożony w plastikowym pojemniku. To znacznie ułatwia przechowywanie nieużywanego okablowania. W komplecie otrzymamy jeszcze instrukcję montażu, kabel zasilający i wkręty mocujące.

Sam zasilacz prezentuje się bardzo okazale. Zadbano o elegancki wygląd, który podkreśla „matowe lustro”, a więc warstwa metaliczna, którą pokryto blachy obudowy urządzenia. Przejrzysty wentylator o wymiarach 140 x 140 milimetrów oraz błękitne obwódki wokół gniazd modularnego okablowania, już na pierwszy rzut oka sugerują, że w tej konstrukcji duży nacisk położono na rozwiązania dla użytkowników obudów z oknem i wielbicieli wszelakich świecidełek w komputerach, ale o tym napisze parę słów troszkę niżej.
Całe okablowanie zamknięto w estetycznych koszulkach, co ułatwia jego układanie w obudowie, jak i dobrze się prezentuje wizualnie. Ogólnie wykonanie zasilacza stoi na dość wysokim poziomie. Otrzymujemy coś, co sprawia wrażenie sprzętu ekskluzywnego ...

Do dyspozycji dostajemy aż sześć linii +12V, z czego dwie przeznaczone są głównie do obsługi kart graficznych (33A). Łącza przeznaczone do obsługi PCI-express są czteropinowe, dwa do zasilania gniazd SATA i MOLEX, otrzymały po pięć pinów, co nie pozwala na omyłkowy montaż niewłaściwych kabli.

W środku zadbano o rozłożyste radiatory ze sporą powierzchnią oddawania ciepła. Miejsca do przepływu powietrza jest całkiem sporo, a skoro o tym już mówimy, to warto wspomnieć o wentylatorze, w którym ukryto cztery niebieskie diody LED.

Sam wentylator świetnie prezentuje się w ciemności, ale niestety jest dość daleki od doskonałości, jeśli chodzi o ciszę. Nawet przy „jałowej” pracy komputera, jego dźwięk jest dziwnie „warkotliwy”, po prostu słychać pracę silnika elektrycznego ... Nie szum łopat śmigła przecinających powietrze, a właśnie delikatne, niskie buczenie. O dziwo przy intensywnej pracy komputera, owy warkot cichnie, a delikatny szum zachowuje przyzwoity poziom. Ogólnie nie jest to propozycja dla poszukujących ciszy, a raczej dla tych, którzy lubią słuchać pracy włączonego komputera i oglądać go wieczorową porą. A jest co, bo prócz wentylatora, świecą wspomniane pierścienie wokół gniazd modularnego okablowania ... Ale tylko tam, gdzie kabel jest wpięty. Razem z niklowanymi, zakręcanymi (na wzór wojskowych radiostacji) wtyczkami, robi to świetny efekt. Za te wszystkie cacka musimy jednak zapłacić parę "groszy" ... 499 PLN