@straszny
Najzabawniejsze w takich rozważaniach jest zawsze to: "koszty ogromne i nieproporcjonalne do sensu ekonomicznego".
Wszelkiej maści eksperci prześcigają się w obliczeniach finansowych, zupełnie nie przejmując się suwerennością kraju, kosztami ludzkimi, itd. Liczy się tylko ekonomia.
Zupełnie inaczej jest, gdy to U$ wymyślają jakąś blokadę (Kuby, Iranu, czy jakiegokolwiek innego kraju) - wówczas jest to w pełni usprawiedliwione działanie.
Forum > Tematy dowolne > Stadiony, co teraz z nimi ?
Wysłane 2012-10-09 12:42
Wysłane 2012-10-09 12:57 , Edytowane 2012-10-09 13:01
@spider_co
nie ma co się oszukiwać - zakładam że zarówno Iran jak i USA, dla osiągnięcia celu dla nich strategicznie ważnego mają tamtych ludzi kompletnie w nosie. Do USA to co może do nich przemówić to to że zysk netto z imprezy będzie bardzo ujemny, a do Iranu za to może przemówić że interwencja mogłaby obalić władzę ajatollahów i przywrócić monarchię. Jedni nie chcą tracić kasy, drudzy nie chcą tracić władzy.
teoria gier i balance of power. Nie ma co się oszukiwać że w tej rozgrywce ktoś się przejmie irańskimi plemionami żyjącymi zbyt blisko Cieśniny Ormuz.
Wysłane 2012-10-09 17:55
@spider_co
A czy którykolwiek agresor przejmował się ludnością, tudzież suwerennością kiedyś? Każdy kraj patrzy na swój tyłek. Ot cała filozofia
Iran raczej szans z US i sojusznikami nie miałby żadnych. Jak by jeszcze Izrael dołączył do tej zabawy to już w ogóle po ptokach. Natomiast tak jak wspomniał @Straszny. Wojna nie jest po drodze jednym i drugim, chociaż więcej do stracenia ma Iran wg. mnie
Wysłane 2012-10-09 22:31
@straszny,
W Szwajcarii jest jako tako (no ale prawie każdy ma broń to wiadomo), w Singapurze bardzo dobrze. W Australii brutalnej gry nie kupisz bo nie i już (wolność panie, wolność), a dodatkowo są tam piekielnie drogie (pewnie podatki). O Nowej Zelandii nie mam informacji.
Mam Ci wymienić państwa demokratyczne gdzie jest źle?
Wysłane 2012-10-10 00:20 , Edytowane 2012-10-10 00:26
@1084
Mieszkam od kilku lat we wspólnocie mieszkaniowej. U mnie zadania są podzielone na sprzątanie klatek, koszenie trawy i żywopłotu oraz za odśnieżanie. Każda rodzina sprząta tylko część klatki i część swojego terenu. Póki co nikt nie strajkuje. Niestety gorzej jest z terenem wokół wspólnoty. U mnie na ulicy głównej (obecnie asfaltówka - własność gminy z chodnikami po 2 stronach) jest położonych z 11 takich kamiennic (same wspólnoty). Są drogi doprowadzające do budynku (wspólne) - typowa zwykła droga utwardzana ziemią - jesli chcemy mieć porządną drogę to musimy na nią zrobić zrzutkę i zapłacić. Jedna taka wspólnota (po sąsiedzku) sobie przegrodziła drogę (połówę) płotem z siatki w zasadzie bez zgód naszej wspólnoty i nie zapłacając za tą część drogi. Musieliśmy przesadzić trochę żywopłotu, aby droga była w ogóle przejezdna - w sumie byłby problem dla straży pożarnej w razie niebezpieczęństwa. Co innego odgrodzić się od innych wspólnot (pobliskie bloki) to rozumiem - żeby nikt tam nie latał po cudzych ogródkach, ale wspólną drogę dojazdową na pół to głupota zwłaszcza w 21 wieku.
Wracając do galerii handlowych to póki co mamy wstęp tam za darmo. Możemy nawet przebywać w takich miejscach siedząc na ławce przy fontannie, przynosić własne napoje i jedzenie, posiedzieć za darmo na internecie z własnym laptopem i nawet nie zaglądnąć do tych sklepów - czas od otwarcia aż do zamknięcia galerii. I taka przyjdzie wspólna grupka osób nawet po 3-7 ludzi - takich grup jest codzinnie więcej. Czasem zrzucą się na dużą colę w promocji. Bez względu na pogodę to korzysta się z ciepła, WC, klimatyzacji i mimo to ktoś za to przecież płaci. Sklepy w zależności od obrotu - jeśli jest za słabo to zamykają go i zaraz powstaje nowy sklep. Najczęściej to najsilniejsze i sprawdzone marki sklepów się utrzymają. Oni płacą za wynajem powierzchni handlowej właścicielowi galerii bez względu na ich obroty. Niby to się im to opłaca.
Ciekawa sprawa to kluby z muzyką od DJ'ów. Możemy wejść do niego, ale zapłacimy za wstęp (10 zł - kobiety mają często za darmo), w sumie też można za darmo posiedzieć i pójść do WC, albo wydać na jedno piwo za 5 zł, ale tu już ponosimy jakieś dodatkowe koszty. Nikt nie będzie siedział za 10 zł na marne - więc musi wydać pieniądze (cokolwiek tam coś kupi). Chociaż z alkoholu, papierosów i innych produktów (pizzy, kebaby itp.) w tym dostęp do bilardu, pinballa, jednorękiego bandyty i innych gier - to z tego powinna być kasa dla DJ'ów. Wstęp byłby wolny i byłoby jeszcze więcej obrotów i kasa dla nich by się znalazła. Chciwość właściciela powoduje, że miałby nieco mniej dla siebie - stąd te dodatkowe opłaty. Ludzie znaleźli na to sposób u mnie w miasteczku i tak pokobinowali, że właściciel zamknął ten klub. Na szczęście powstała tańsza konkurencja i tamci mają za swoje.
Wysłane 2012-10-10 00:58
@Krzys81
A propos przedzielonej drogi - to się nazywa przyzwolenie bezprawia i tyle. Wystarczyło zgłosić choćby i do wspomnianej straży i płotek zaraz by zniknął, a osoby go stawiające skończyłyby z zarzutami. Ale po co wchodzić w drogę sąsiadom, jeszcze śmieci będą przesypywać i psy wyprowadzać na naszą stronę.
A co do klubu to własność prywatna i mówienie że jest za drogo bo Tobie się należy za darmo jest śmieszne. Chcesz mieć za darmo - załóż sobie swój klub. Są zasady i albo je akceptujesz i wchodzisz albo nie akceptujesz i idziesz do domu. Ot kwestia zrównoważenia cen, trafienia w target, wychowania sobie klientów itp ale to w każdej branży tak jest. Ludzie będą przepłacać w lokalnym spożywczym bo mają blisko czy mogą pogadać. Wjazd do klubu za drogi - nie idziesz. Jeśli klub ma pojemność X a osiedle liczy 3000X z czego 1000X potencjalnie zainteresowanych to klub będzie pełny czy Ty tam pójdziesz czy nie.
Kto jest online: 0 użytkowników, 206 gości