@Straszny Akurat też o iPadzie myślałem, bo minęło 10 lat od premiery pierwszego  I co się zmieniło w 10 lat? Wciąż multitouch, wciąż płaski ekran, wciąż są ramki, no... ładowanie baterii w końcu przyspieszyło. Urządzenie zyskała nieporównywalną w swojej klasie wydajność, ale czy tylko tego oczekiwano 10 lat temu? Wątpię. 

W elektromobilności potrzeba większych rewolucji i przekroczenia wielu barier, o niektórych nawet nie pomyślałem koncentrując się na ładowarkach.
Tak jak koledzy zauważyli, rewolucja ogłoszona przez UK to nie tylko ładowarki, to także linie przesyłowe, to także produkcja energii, to także zmiana infrastruktury drogowej bo np. na jednym stanowisku na Orlenie zatankujesz powiedzmy 10 aut na godzinę, a na współczesnej ładowarce ile? Jedno, może półtorej. Zakładając że liczba aut jest constans to... gdzie mają się podziać pozostałe auta? Zajmują tyle samo miejsca co elektryczne.
Poza tym, szybkie ładowarki mają to do siebie, że się grzeją i każdej kolejne auto ładuje się wolniej. Potrzeba zmian jest ogromna.

Przed nami naprawdę ogromne wyzwanie, przejście na auta elektrycznie nie będzie ani łatwe, ani szybkie, ani tanie. Czekam na rewolucję, które to pchnie dalej.

PS: Słyszał ktoś coś o rzekomo rewolucyjnym akumulatorze do aut elektrycznych wynalezionym przez Dysona w trakcie ich prac nad elektrycznym autem?

@-ADSO-
A mi się wydaje dokładnie odwrotnie, ze będzie to proste i łatwe, i jedyna rzecz naprawdę wymagająca inwestycji to linie przesyłowe. Ładowarkami może być dosłownie każdy publiczny i prywatny parking wszedzie, tym bardziej ze wszedzie można podpierać się panelami fotowoltaicznymi odciazajacymi sieć. No serio każdy parking wokół Ciebie może mieć słupki ładowania przy miejscach postojowych. Nie muszą to być stacje szybkiego ładowania, parkingi moga mieć zwykły prąd podpięty, tak żeby przez noc uzupełniać brakującą moc. 

Takie rewolucje są niezauważalne, nie ma dnia zero, po prostu jednego roku żyjesz z świecie bez smartfonów, pare lat potem maja je wszyscy i wszyscy maja wrażenie ze tak było/jest/będzie zawsze

Jednego roku większość samochodów wokół Ciebie to spalinówki, pare lat potem większość już to elektryki/hybrydy, to stanie się płynnie.

(Co oczywiście jest tylko naszym gdybaniem)

sieć energetyczna to będą koszta 300x wyższe (i na pewno grubo więcej) od budowy sieci szybkich ładowarek. Tego to nawet Niemcy mogą nie udźwignąć a co dopiero biedniejsze kraje. 

@dr_DEATH
i serio uważasz że największe kraje europejskie ogłaszałyby już całkowite przejście na samochody elektryczne bez dogłębnej analizy tematu? Ach jaki świat byłby lepszy jakby wybitni naukowcy/ekonomiści czytali anonimowe fora w sieci.... 

pamiętam byłem młody i pamiętam takie same wywody z lat 80tych/90tych jak to nie ma możliwości żeby wszyscy w domach mieli komputery z poborem mocy 200-500W (czy nawet 500-1000 W), bo sieć nie ma absolutnie sposobu tego wytrzymać i ciągle będziemy mieli blackouty.  

@scud1
Jak widzisz, do tej pory jakoś nikomu się do tego nie paliło.
Cały się dokłada nowe odcinki i doraźnie czas łata na bieżąco powstające problemy (podobnie zresztą, jak w kanalizacji). Kompletna modernizacja to gigantyczne nakłady których, póki co, rządy nie podejmują, bo to prawdopodobnie będzie oznaczało nałożenie nowych podatków.


EDYTA
@straszny
Przypomnę ci tylko, że kraje członkowskie do tej pory nie są w stanie wprowadzić w życie tak śmiesznej błahostki, za którą się opowiedziała większość jej obywateli: czyli zakończenie zmian czasu zimowo/letniego. 

@straszny

pamiętam byłem młody i pamiętam takie same wywody z lat 80tych/90tych jak to nie ma możliwości żeby wszyscy w domach mieli komputery z poborem mocy 200-500W (czy nawet 500-1000 W), bo sieć nie ma absolutnie sposobu tego wytrzymać i ciągle będziemy mieli blackouty.

Też to pamiętam.  Były i takie głosy, ale potem wszedł odgórny nakaz zmniejszenia mocy odkurzaczy itp., ale co ważniejsze - energooszczędne żarówki (i zakaz stosowania zwykłych). Wzrost zapotrzebowania na prąd był realny, ale równoważony przez te posunięcia.

Teraz też może wejdą nowe technologie ograniczające zużycie prądu. Już upowszechniły się ledy na przykład, ale wzrost obciążenia ładowaniem samochodu jest o rzędy wielkości większy, od zużycia prądu przez komputer stacjonarny. W skali kontynentu to oznacza wiele nowych elektrowni i rozbudowę starych. 
 

to co kotin napisał. Zmiana żarówek. Żarówki ogólnie stosowane na latarniach na drodze to były SODOWE 300W lub META-HALOGENKOWE 400W. Obecnie wymieniane na lampy LED 60W. Sieci energetyczne WYMAGAJĄ modernizacji i ciągle podcieranie tyłka szkłem się skończy. Bo zapotrzebowane na WATy się zwiększa.

@kotin

ale wzrost obciążenia ładowaniem samochodu jest o rzędy wielkości większy, od zużycia prądu przez komputer stacjonarny.

takie przydomowe ładowanie 220V, na parkingu pod blokiem na noc? Rzędy wielkości? Że co?  Po co tyle? Na co dzień nie zużywamy tak samochodów. A ja zużywasz to masz stacje szybkiego ładowania

"Przy zasilaniu z gniazdka (220 V) i natężeniu 10 A moc ładowania wynosi 2,76 kW" - to nie jest rząd wielkości przy komputerze mającym 500 W czy nawet 1 kW. Oczywiście że ładowanie może być też z większą mocą (chocby z siłą na 400V).... ale równie dobrze komputerów możesz mieć 3-4-5 w domu a nie jeden.

do tego dochodzi jeszcze okresowość - samochody na parkingach/domach ładujemy w nocy, kiedy fabryki i korporacje mają peak zużycia prądu w dzień, a w nocy ulegają wygaszeniu, szczególnie wyłączają się wszelkie korpor/biura/w lecie klimatyzacje  itd, choć i fabryki często nie pracują na 3 zmiany. Idealnie to się spina ze zwolnieniem mocy dla ładowania samochodów.
---------------------

Od 2025 roku każdy nawet wcześniej postawiony budynek mieszkalny wielorodzinny będzie musiał być wyposażony w określoną liczbę stacji ładowania. Do zakupu samochodu elektrycznego nie trzeba czekać jednak aż do tego momentu. Auta tego typu można z powodzeniem ładować w garażach podziemnych już teraz.

Parlament Europejski chce iść jeszcze dalej. W myśl już wprowadzonych w życie przepisów każdy nowy lub gruntownie zmodernizowany budynek mieszkalny, który posiada więcej niż 10 miejsc parkingowych, musi zostać przygotowany pod kątem montażu stacji ładowania aut elektrycznych.

W przypadku budynków niemieszkalnych (biura, urzędy, szkoły, miejsca kultu religijnego), które posiadają więcej niż 10 miejsc parkingowych, co piąte musi być gotowe do ładowania samochodu elektrycznego. To przepisy, które już obowiązują w prawie budowlanym i wkrótce będą miały realny wpływ na zmianę naszego otoczenia – a być może i naszego sposobu życia.

@straszny
Auta tego typu można z powodzeniem ładować w garażach podziemnych już teraz.
Wow, gdzie? Widziałem wiele parkingów, ale póki co może 1 promil ma jakieś 1 czy 2 stanowiska do ładowania.
Już dawno chciałem mieć gniazdko w garażu podziemnym (na potrzeby podłubania w aucie) i na pytanie administratora, czy w jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości przewiduje takie rozwiązanie odpowiada: to niewykonalne! Budynek wzniesiony 10-lat temu.

To przepisy, które już obowiązują w prawie budowlanym i wkrótce będą miały realny wpływ na zmianę naszego otoczenia – a być może i naszego sposobu życia.
Taaa, ciekawy jestem, kiedy wreszcie odczuję wpływ zmienionych wcześniej przepisów na jakość powietrza w zimie. Smog nadal ma się bardzo dobrze.

co piąte musi być gotowe do ładowania samochodu elektrycznego
Czyli zakłada się, że jedynie co 5 auto będzie na prąd. Reszta będzie napędzana metodą Flinstonów?

@straszny
No właśnie rzędy wielkości, bo:
1 Komputerów stacjonarnych jest znacząco mniej (nie w każdej rodzinie w ogóle są, zanikają w firmach).
2 Samochodów jest więcej, często po kilka na rodzinę.
3 Komputery też są ładowane "tylko" 220V, ale z instalacji trójfazowej w praktyce nie.
4 Samochody z instalacji 220V biorą jednak więcej prądu, niż PC, a bardzo często będą dokarmiane z instalacji trójfazowej.
5 Owszem samochód można ładować w nocy, ale zakazu ładowania w dzień, w podróży, w pracy, czy na parkingu marketu, nie ma.
6 Rozumiem że z komputera w nocy nie korzystałeś?  Wiem, ja również głównie w dzień, ale to tylko jedna przewaga, a do komputerów stacjonarnych, powoli zbliżają się procesory ARM. 

@spider_co

co piąte musi być gotowe do ładowania samochodu elektrycznego

Czyli zakłada się, że jedynie co 5 auto będzie na prąd. Reszta będzie napędzana metodą Flinstonów?

jak znam życie Polska akurat w elektryfikacji transportu to będzie ostatnia w Europie, obok krajów na wschód od nas, jak się zwolnią mocno używane niemieckie ID3, ID4 i Buzzy 

Elektryczny używany ID3 będzie odpowiednikiem przysłowiowego Golfa w dieslu co Niemiec tylko do kościoła nim jeździł. 

Kiedy to się stanie w Polsce nie wiem, wiem że między 2030 a 2040 przez Europę Zachodnią przetoczy się fala banów na sprzedaż diesli/benzyniaków i nastąpi wręcz skokowa zmiana w transporcie. 

Jakby UE zarządziła ban na spalinówki od 2021r i na hybrydy od 2025 to dopiero mielibyśmy skokową zmianę.

Brakuje infrastruktury? No ciekawe dlaczego... może dlatego że to bardzo mało opłacalne obecnie?
Po banie stałoby się bardzo opłacalne...

bo spalanie węgla jest czyste i ekologiczne... tylko że przy odpowiedniej technice spalania (w spalinach tylko CO2 i H2O). Zapomnij że zostanie to osiągnięte w niskiej emisji. A węgiel niech sobie leży pod ziemią jako żelazna rezerwa na wypadek kataklizmu. Zresztą spalanie gazu to też jest ślepy zaułek.

Uprzejmie informuje ze posty zawierajace szurowe teorie typu CO2 jest super, i jego wspaniałe właściwości a globalnego ocieplenia to nie ma, lecą z forum kulturalnych ludzi którzy chcą sobie porozmawiac w cywilizowany sposób. Dziękuje za uwagę.

Uprzejmie informuję, że w moim poście nie było ŻADNEJ teorii o CO2 ani o braku ocieplenia, więc coś tu chyba z rozmowy w cywilizowany sposób skręca w złym kierunku. Zawierał za to negację teorii o której wspomniałeś. Zakładam, że usuwasz już moje posty z zasady, bo nie jestem godzien z Tobą rozmawiać, a informacja, że szybkie ładowarki są używane w 90% tylko w ciągu dnia nie wnosi nic to tematu.

@Maveriq
No i co informacja o użyciu szybkich ładowarek wnosi sensownego do rozmowy o parkingach? A kiedy niby miałyby być używane? Wiadomo ze w dzień, dokładnie odwrotnie niż codzienne zwyczaje normalnych kierowców. 

Średnie dzienne dystanse w Polsce to 15 000 km rocznie co oznacza 42 km dziennie. I tyle. Mistrzu od 1500 kilometrów dziennie

Znowu nie czytasz.
Po pierwsze to nie było odnośnie parkingów.
Po drugie sam napisałem, że te 1500km dotyczy nikłego procenta, który jednak istnieje i nie robi tych kilometrów dlatego, że lubi.
Twój ostatni post nadaje się więc do usunięcia jako nie wnoszący nic do tematu.
Odpowiada nie na wypowiedź kogokolwiek, tylko na wymyślone przez Ciebie tezy wetknięte mi w usta.

@Straszny Masz rację odnośnie tego, że każdy może sobie ładować auto nocą z 230V. Jest to jak najbardziej osiągalne. Natomiast ignorujesz całkowicie, nie wiem dlaczego, fakt iż np. Polaków ponad 40% mieszka w blokach mieszkalnych. Bloki, nawet te nowe, nie gwarantują połowy miejsc parkingowych dla swoich mieszkańców, znam realia Zielonej Góry chociażby i zanim niniejsze zdanie wpisałem to zaokrągliłem w dół, bo może gdzieś jest o wiele lepiej. Zmierzam do tego, że nie ma opcji by posiadacz auta, który nie mieszka w domku miał łatwy (w wielu przypadkach nawet jakikolwiek) dostęp do ładowarki 230V, którą może podładować auto nocą.

Tabela przez Ciebie wklejona jest mega ciekawa, żarty o tym że autem tylko do kościoła się jeździ są bliższe prawdy niż sądziłem. Ciekawe ile z tych 23% to dojazd do pracy przez dwie przecznice, bo mogę jechać i już. Co dziesiąty Polak to zawodowy Kierowca lub przedstawiciel handlowy? Woah.

@All Smutne jest to, że znając rodzimą deweloperkę, nawet w przypadku wymuszenia prawem obowiązku umieszczenia przy każdym miejscu parkingowym gniazda ładowania to albo zostanie to zrobione źle, albo znaleziony zostanie kruczek prawny by to ominąć. Na szczęście w skali Europy nie jesteśmy żadną grupą reprezentatywną w tym temacie.

Powiem tak, mam do czynienia z szybkimi ładowarkami codziennie i nie wyobrażam sobie by jakakolwiek rewolucja w elektromobilności mogła się udać gęstej sieci tychże wypełniającej cały kraj. Wypełniającej gęściej niż stacje benzynowe, z powodu o którym pisałem wcześniej. czasu obsługi jednego auta. Przeskoczenie tego problemu przez stworzenie o wiele szybszych, nie przegrzewających się ładowarek jest moim zdaniem kluczem aby użytkowanie auta elektrycznego było komfortowe dla wszystkich, nie tylko dla szczęśliwców, którzy mogą sobie auto podłączyć na noc do wolnego ładowania. Ja chcę rewolucji dla wszystkich, nie dla wybranych.

@-ADSO-

Zmierzam do tego, że nie ma opcji by posiadacz auta, który nie mieszka w domku miał łatwy (w wielu przypadkach nawet jakikolwiek) dostęp do ładowarki 230V, którą może podładować auto nocą.

dzisiaj, dzisiaj masz rację, ale postawienie tych słupków ładujących (właściwie doładowujących, bo dla gros kierowców chodzi o uzupełnienie mocy za te 40-50 km przejechane dziennie) małą mocą, to nie jest wcale rocket science. Zobaczysz jak dynamicznie zacznie zmieniać się to za parę lat. 

Poza tym Polska będzie tu w ogonie elektryfikacji właśnie przez to że u nas sporo populacji żyje w zatłoczonych blokach mieszkalnych z parkingami z czasów PRL. Na pewno u nas żadne zakazy nie pojawią się w 2030, raczej 2040, może 2045? 

-----------

Tabela przez Ciebie wklejona jest mega ciekawa, żarty o tym że autem tylko do kościoła się jeździ są bliższe prawdy niż sądziłem. Ciekawe ile z tych 23% to dojazd do pracy przez dwie przecznice, bo mogę jechać i już. Co dziesiąty Polak to zawodowy Kierowca lub przedstawiciel handlowy? Woah

A dziękuję ;) .... 50 000 - 60 000 to nie jest aż tak dużo, to 140-150 km dziennie. Czyli zalicza się do tego ludzi mieszkających pod miastami i dojeżdżających 40-50 km + jazda po dużym mieście. Przy tym nadal dla nich elektryk nawet z niewielkim zasięgiem może być podstawowym wyborem. 

Ja chcę rewolucji dla wszystkich, nie dla wybranych.

100% z tym się zgadzam, tylko ze zawsze są pionierzy i ludzie robiący po prostu to co reszta. 

W Azji z dostępem do prądu sobie radzą, poradzimy sobie i my na osiedlowych parkingach: