druga sprawa to tak mam wrażenie, że w pewnym sensie husaria spowodowała regres naszej wojskowości. Była za dobra.

Upadek Rzeczpospolitej zaczął się wraz z nastaniem epoki Wielkich odkryć geograficznych, co pokutuje do dzisiaj - bogaty Zachód oraz biedny Wschód. Jest jednak szansa, że serce Europy przesunie się na wchód, gdy Chińczycy wybudują szlak jedwabny.

@ViPower
ee że co?
umiesz podać tonaż maksymalny jaki przeniesie sieć kolejowa w stosunku do tonażu statków? Szlak Jedwabny to takie hasło-magnes, w rzeczywistości nie ma żadnego znaczenia strategicznego i nie będzie miał, kolej sprawdzi się tylko w specyficznych zastosowaniach (specyficzny towar, który nie może byc zamrażany/suszony/hermetyzowany szybko na miejscu), tonażowo to są promile przy handlu masowcami.

handel świata dzieli się w dużym uproszczeniu na 4 punkty - Ciesnina Malakka, Kanał Sueski, Gibraltar, Kanał Panamski

liczy się kto panuje nad handlem morskim, bo ten zapewnia największe marże i najniższe koszty.

nie wiem czy znasz teorie geopolityczne podziału świata, na Rimland i Heartland - na pewno znają ją przywódcy USA i Chin.

Właśnie dlatego, że Chiny nie są do końca krajem Rimlandowym zmusza je do puszczenia handlu drogą lądową (obecnie to już około 4%). Amerykanie mają dużo potężniejszą flotę niż Chińczycy i to oni rządzą na morzach - wystarczy, że zablokują im Malakę i Chińczycy przestają handlować z Europą. Dlatego powstaje Silkroad 2.0. Zgadza się, że drogą lądową jeżdżą i będą jeździć tylko określone towary, o krótkim okresie przydatności. Jednak docelowo koleją ma być przewożone jak najwięcej towarów. Nowy Szlak jedwabny będzie największą inwestycją infrastrukturalną w historii i z pewnością Chińczycy nie robią tego z nudów.

A ja wczoraj obejrzałem sobie na jednym z kanałów telewizji naziemnej dokument "II wojna światowa z kosmosu" [LINK] . Bardzo ciekawie wszystko przedstawione, szkoda, że takich programów nie oglądałem jak chodziłem do liceum . W każdym razie po obejrzeniu filmu nurtowało mnie pytanie co byłoby gdyby walki pod Staliningradem inaczej się potoczyły i Hitler odniósł sukces. W ogóle aż dziw bierze ile jedna zła decyzja może zmienić i odwrócić losy walki.


Gdy mam okazje to oglądam też program "Wielkie konstrukcje III Rzeszy", przyznam się że o niektórych nie miałem bladego pojęcia, np o tej fabryce samolotów odrzutowych we wnętrzu góry. Już pomijam fakt, że przy budowie byli wykorzystywani Żydzi i inni jeńcy wojenni.

Jak zastanawiasz się jak wyglądałby świat, gdyby to Niemcy wygrali II Wojnę Światową, to polecam serial The Man in the High Castle - bardzo dobry, klimatyczny (na podstawie książki Philipa K. Dicka - https://pl.wikipedia.org/wiki/Cz%C5%82owiek_z_Wysokiego_Zamku)

@ViPower
Chińczycy nie robią tego z nudów, oczywiście, tu masz rację
Robią to bo szykują się do ekspansji geopolitycznej i militarnej w "rosyjskiej" części Azji. 

W żaden sposób szlaki transportu kolejowego nie bedą w stanie zastąpić im morskich, za to są świetną podstawą do budowy strefy wpływów.

tak to widzę ;) Szlaków morskich nie zastąpią. Nikomu nigdy to się nie udało bo kolej jest zbyt kosztowna. Tania elektronika z Chin jest tania bo jest tanio masowo produkowana i tanio rozwożona statkami po świecie. 

Książka świetna, jak prawie wszystko Dicka (od 20 lat jestem fanem jego prozy), serial też.... ale powiedzmy sobie szczerze to już naprawdę fantastyka, nie bardzo na kącik historyczny ;) 


@BartekW

W każdym razie po obejrzeniu filmu nurtowało mnie pytanie co byłoby gdyby walki pod Staliningradem inaczej się potoczyły i Hitler odniósł sukces

@straszny
Jeszcze jedna sprawa mnie nurtuje dlaczego tego "Little boy'a" nie zrzucono na jakieś obiekt militarny. W filmie jest co prawda wiele rzeczy wyjaśnionych, w tym chęć sprawdzenia zadanych obrażeń i to że Amerykanie liczyli na kapitulacje Japonii.
Czy Niemcy/Japonia nie mieli bladego pojęcia o tym że Amerykanie będą w posiadaniu takiej broni, z filmu wynika, że nie.

@BartekW
gdyby Amerykanie uderzyli w oddalone od cywilów obiekty militarne ten chory japoński reżim ukryłby to i tyle. Przed narodem i przede wszystkim ukryliby to przed cesarzem.

Te maniaki miały plan obrony plaż Japonii przez dosłownie egzekucję w walce prawie całej dorosłej populacji Japonii (wszyscy poborowi formują bataliony wyposażone w piki bambusowe i takimi zwartymi formacjami nacierają na lądujących Marines - piki bambusowe bo ani amunicji ani dość karabinów nie było).

przecież już w 1944 roku dysproporcja USA vs Japonia była taka ogromna.... że walka już wtedy przypominała starcie Dawida z Goliatem, a z kazdym miesiącem róznica narastała dramatycznie. Mimo to sztab japoński nie czuł powodu do przerywania wojny czy kapitulacji.

@straszny
Dzięki za objaśnienie, w sumie o nie których rzeczach nie wiedziałem, a nie które nie wyleciały z głowy. W każdym razie będę zadawał jeszcze pytania.

@BartekW
Nagasaki to był największy port Japonii w czasie II wojny z całą siecią kompleksów militarnych i produkcyjnych.
Hiroshima miała być centrum obronnym Japonii południowej, tam formowano nowe jednostki piechoty przeznaczone do obrony kraju przed inwazją USA.
Można dyskutować czy zrzucenie bomb było potrzebne czy nie. Moim zdaniem amerykanie załatwili tam dwa tematy za jednym zamachem. Doprowadzili do kapitulacji Japonii oraz wylali kubeł zimnej wody na głowę Stalina. Kto wie czy Stalin nie poszedłby na zachód gdyby USA nie miało bomby atomowej.

A moim zdaniem Amerykanie po prostu dokonali ludobójstwa na masową skalę. Nawet nie podjęli próby detonacji jednego z ładunków w celu zastraszenia. Nawet jeśli sądzili, że nie przyniesie to skutku, to człowiek powinien przynajmniej spróbować. 

Amerykanie nie zrobili nic czego nie zrobiłby ktokolwiek inny na ich miejscu. Sprawdzili broń w warunkach bojowych, nie na jakimś tam poligonie, przy okazji jak napisał @NetCop rzucili Japonię na kolana nie tracąc ani jednego żołnierza i postraszyli świat nową potężną bronią. To była wojna okupiona i tak olbrzymim już ludobójstwem ze strony Państw Osi, a że dodatkowo wygranych się nie sądzi? Całkowicie uzasadniona decyzja, przekalkulowana i jak się okazało skuteczna.

Łasica przy okazji mordując z premedytacją mnóstwo ludności cywilnej i wiele skazując na męczarnie i powolne umieranie. Czasami nawet kilka pokoleń do przodu. 

Niestety cywile zawsze najbardziej cierpią na wojnie, choćby nie wiadomo jak nam się to nie podobało zawsze tak jest. Druga bomba wcale nie musiała spaść, ale Japonia po pierwszym zrzucie nadal nie miała zamiaru kapitulować, podobnie jak po ultimatum w Poczdamie. Oni się chcieli bronić do ostatniej krwi, serio nie widzę innego rozwiązania ze strony amerykanów.

@1084

A moim zdaniem Amerykanie po prostu dokonali ludobójstwa na masową skalę. Nawet nie podjęli próby detonacji jednego z ładunków w celu zastraszenia. Nawet jeśli sądzili, że nie przyniesie to skutku, to człowiek powinien przynajmniej spróbować.

ale Japonia po pierwszym zrzucie nadal nie miała zamiaru kapitulować, 

Sprawa jest bardzo dyskusyjna.
1. W tamtym czasie nie znano jeszcze wszystkich skutków użycia bomby atomowej, ba sami twórcy nie zdawali sobie sprawy jaką to ma siłę rażenia (jeden Oppenheimer się nie mylił, reszta naukowców błędnie szacowała siłę w dół) nie mówiąc już o późniejszych konsekwencjach.
2. Amerykanie mieli za sobą bitwę o Okinawę - bardzo krwawą, stracili kilkanaście tysięcy ludzi, do tego ok. 80.000 rannych lub nie nadających się do walki. A to była tylko bitwa o małą rdzenną wyspę Japońską.
3. Mieli w perspektywie walki w których cała Japonia miała się bronić, mogli spodziewać się setek tysięcy zabitych i rannych własnych żołnierzy.
W takiej sytuacji myślenie o stratach wroga, który zaczął te wojnę, który miał na sumieniu masakry ludności cywilnej w Azji, który nie szanował jeńców przeciwnika schodzi na dalszy plan. Taka była ta wojna, brutalna i nie oszczędzała nikogo.

@ straszny

Z tymi ulotkami to chyba nie do końca było tak. Była taka koncepcja, ale z niej zrezygnowano. Zrzucano rzeczywiście ulotki, ostrzegające przed bombardowaniami, wymieniano nawet miasta, ale na tej liście nie było Hiroszimy z tego co pamiętam.

Z resztą dywagujemy nad ofiarami bomb atomowych, a ofiary nalotów dywanowych w innych miastach Japońskich obawiam się, że wcale nie były mniejsze i to też nie zmusiło Japonii do kapitulacji.

@Lasica
no nie zmusiło - w Tokyo od 3 dniowego dywanowego nalotu napalmem zginęło 72-84 000 ludzi i nie wpłynęło to na jakąkolwiek zmianę nastawienia wojskowych 

ulotki - juz sprawdzam bo jestem pewny że czytałem o nich w paru opracowaniach. 

Gdzieś słyszałem czy czytałem że wybuch atomówki zabił mniej ludności cywilnej (chyba 80 tysięcy?) niż bombardowanie bodaj Berlina w czasie jednej tylko nocy (120 tysięcy?) więc nie jest źle. Szło o to że to była jedna bomba, zrzucona z jednego samolotu w jednym momencie.

A nie było też tak że Nagasaki wybrano przez przypadek bo nad właściwym celem były złe warunki pogodowe?