@straszny: w sumie to samo co Mercedes EQC będący już od roku na rynku. Tam wg. testów 414km maksymalnego zasięgu, pewnie do 2022 wypuszczą wersję 500+ (km rzecz jasna )
Forum > Tematy dowolne > Temacik motoryzacyjny vol 2 :)
Wysłane 2020-11-11 21:58
Wysłane 2020-11-11 23:29
tylko zasięg mógłby być lepszy trochę
BMW jest jednak marką stawiającą za priorytet przyjemność płynącą z prowadzenia.
Wysłane 2020-11-15 12:07 , Edytowane 2020-11-15 12:15
Jak napisałem ze za 10-20 lat przejdzie totalna rewolucja i samochody spalinowe znikną to koledzy pozwolili to sobie wyśmiać, ze niemożliwe itd.... otóż juz to się dzieje.
Wielka Brytania zabroni sprzedaży wszystkich samochodów spalinowych już za 9 lat. A hybryd za 14 lat.
Link
Strasznie ostre terminy, najbardziej zaskakuje 14 lat dla hybryd.
Wysłane 2020-11-15 14:11 , Edytowane 2020-11-15 14:18
@straszny
Zwróciłeś uwagę na to że zakaz sprzedaży samochodów z napędem spalinowym, jest tak na prawdę natychmiastowy? No przesadziłem, ale za trzy lata już nikt w GB takiego nie kupi. Kupowanie samochodu na okres sześcioletni, bez możliwości odsprzedaży, po prostu nie ma sensu. Kupowanie go na dwa lata, żeby mieć szansę odsprzedaży, ale po cenie już wyraźnie gorszej niż dziś, też nie ma sensu. Czyli za trzy lata ludzie rzucą się na hybrydy, żeby uniknąć kolejek przy punktach ładowania.
PS
Trochę to widać w Norwegii, gdzie ludzie którzy muszą mieć dyspozycyjny samochód cały czas, (na przykład taksówkarze), używają hybryd Toyoty. Natomiast ludzie prywatni, ładujący spokojnie samochód w pracy / w domu, przesiadają się na Tesle.
Wysłane 2020-11-15 20:31
@Straszny Jak pisałem poprzednio, przy podobnej okazji, jestem wielkim fanem elektromobilności. Muszę jednak krytycznie spojrzeć na te ostre terminy, które narzucają sobie w UK, zresztą w tym artykule który linkujesz też jest sporo wątpliwości czy terminy są realne, argumentów na to, że kraj nie będzie gotowy jest sporo. O ile nakazać/ zakazać jest relatywnie łatwo, zwłaszcza jeśli wyszło się z UE i nie trzeba się przebijać przez protesty krajów kochających spaliny (celowo nie wymienię żadnego) o tyle przygotowanie struktury pod auta... w zasadzie elektryczne to już nie jest takie proste i tanie. Sam zakaz sprzedaży aut innych niż elektryczne/hybrydy też nie eliminuje niczego, jest po prostu początkiem końca, a nie samym końcem. Spalinowe nie znikną prędko, ale cieszy mnie to, że nie kończy się tylko na mówieniu o tym i sam proces ruszył - czy będzie działał wolniej czy szybciej, ważne że będzie. Przy mądrym spożytkowaniu gigantycznych środków może się to na wyspach udać, jedno z trudniejszych zadań to przekonać tych mniej zamożnych, że dopłata do auta elektrycznego jest konieczna już teraz/ za parę lat, a nie dopiero jak rozpadnie się auto spalinowe (coś mi mówi, że mechanicy będą mieli wiele okazji by reanimować trupy byle jeździły).
Będę obserwował z uwagą to co się w tym temacie w UK dzieje.
@Kotin Celna uwaga odnośnie zakupów aut, ale pewnie jak zawsze ludzie podzielą się na tych co pomyślą teraz i przy zakupie za rok, dwa czy trzy wybiorą bardziej perspektywiczne rozwiązanie, nawet jeśli droższe, oraz na tych co zaczną się martwić jak już w zasadzie nie będą mieli innego wyjścia. A propos hybryd, taka moja dygresja... przepraszam jeśli kogoś urażę, nie mam zamiaru, a już tym bardziej bohatera dygresji. Otóź, Toyota powinna już chyba ogarniać temat przeprowadzki p. Zientarskiego do UK, On tak pięknie o hybrydach Toyoty odpowiada, sprzeda tego mnóstwo
Na początek UK przeznaczyło 500 milionów funtów na rozbudowę infrastruktury, ciekawych ile Polska ma zamiar przeznaczyć na rozwój elektromobilności zachęcam do zapoznania się z odpowiednia ustawą (O elektromobilności i paliwach alternatywnych)
Wysłane 2020-11-16 02:29
To co z pewnym procentem osób fizycznych i firm, dla których samochód elektryczny nie jest opcją, bo np robią 1500km na strzała?
Wysłane 2020-11-16 05:16
@Maveriq A to tylko jedno z pytań, na które nie ma konkretnej odpowiedzi. Może wprowadzą we wszystkich autach nie wykonujących przejazdów prywatnych obowiązek posiadania tachografów i takie trasy będą zabronione? A może na tyle poprawi się zasięg/ prędkość ładowania aut elektrycznych, że to już nie będzie problemem? A może ludzie będą zmuszeni tak długo jak to tylko możliwe trzymać się kurczowo aut spalinowych, właśnie dla takich sytuacji jak opisałeś.
Może deklaracje takie jak ta z UK spowoduję jeszcze bardziej dynamiczny rozwój technologii związanych z elektromobilnością i za kilka lat ultrapojemne i wydajne akumulatory to będzie standard, a szybkie stacje ładowania będą wszędzie? Mało prawdopodobne, ale... każda lawina się od jednego kamienia zaczyna.
Wysłane 2020-11-16 09:27 , Edytowane 2020-11-16 09:30
@-ASDO- : Raczej bym szedł w transport publiczny głównymi trasami + wypożyczalnie aut elektrycznych na miejscu. Ale to też wymaga nie lada rozwiniętej sieci do wynajmu takich samochodów. W zeszłym roku tak zrobiłem w zimie jak A4 wiecznie stało - pociągiem do Wrocka + autko z Vozilli na miejscu. Wyszło taniej a podróż przyjemniejsza, tylko uzależnienie godziny powrotu od pociągu mi trochę przeszkadzało.
Wysłane 2020-11-16 11:27 , Edytowane 2020-11-16 11:41
@kotin
Piotrze, aż tak to nie, to byłby pogrom - za 9 lat wchodzi zakaz sprzedaży samochodów spalinowych nowych. A za 14 lat zakaz sprzedaży hybryd, też nowych. Także nie jest tka że na to nie znajdzie się klient za 4-5 lat, wg mnie jeszcze przez 5-6 lat sprzedaż w UK będzie dość klasyczna, potem nastąpi skokowa zmiana (bo zakup samochodów spalinowych nie będzie przyszłościowy i szybko zaczną tracić na wartości)
Z tego co czytam artykuły to w ciągu 5 lat zostaną masowo wdrożone baterie pozwalające sie ładować w parenaście minut a nie w godzinę-dwie z na maxa, i to bez deprecjacji jakości, coś jak te najnowsze baterie Tesli, gdzie praktycznie nawet tysiące ładowań nie pogarszają charakterystyk baterii
Anyway - gęsta sieć ładowarek, zasięgi ok 600-800 km na ładowaniu, a dla osób potrzebujących więcej to samolot/pociąg/autobusy/ciężarówki.
Nawet w Polsce sieci ładowarek rosną naprawdę imponująco szybko. Ja tam mam taki plan - hybrydka Honda CRV na razie jako główny samochód "za miasto na wypady po Europie/Polsce" i do tego na co dzień elektryk, na 90% będzie to BMW i3 94 AH REX, do miasta i na wypady w odległości tak do 100 od Lublina. A potem zamienię CRV na Teslę, ja jestem najarany na Plaid S. Choć wolałbym Teslę X Plaid, jeśli taki model przedstawią.
Wysłane 2020-11-16 12:16 , Edytowane 2020-11-16 12:16
@straszny
Faktycznie. Tym razem ja nie doczytałem, przepraszam. Mając wbity do mózgownicy obraz zakazu używania w ogóle, jaki się nam już na forum pojawiał, nie zwróciłem uwagi na to, że chodzi tylko o nowe. W takim razie nie ma co podnosić alarmu. Czasu na zmiany jest dosyć.
Myślę nawet że nie ma co kruszyć kopii o potrzeby kierowców dokonujących bardzo długich przelotów. One również zostaną objęte przepisami, jak u kierowców ciężarówek i trasy jakie robiłem gdy byłem młodszy - rzędu 1300 / 1900 kilometrów, będą zakazane / przeplatane postojem z obowiązkowym snem w hotelu. Nie protestuję. To mądre, a ja i tak już bym nie dał rady powiedzmy 1500 kilometrów na raz. Nie te lata, więc witaj rozsądku.
Wysłane 2020-11-16 14:55 , Edytowane 2020-11-16 17:13
@kotin
problem takiego zasięgu dotyczy dosłownie promila z promila kierowców. Do tego naprawdę nie wyobrażam sobie sytuacji gdzie nie da się zrobić dwóch przerw po ok 40-60 minut przy 1500 robionych kilometrach, na jakichś dwóch stacjach ładowania, czy superchargerach czy coś podobnego z szybkim ładowaniem, przy takiej dużej pokonywanej odległości (odpoczynek dla kierowcy co 600-700 km).
Wysłane 2020-11-16 17:55
@Strasznyc Póki co, technologia na tyle szybkiego ładowania pojemnych akumulatorów aby rzucić wyzwanie pojazdom spalinowym z ich tankowaniem albo nie istnieje, albo są ogromne problemy z jej wdrożeniem - stabilność, przegrzewanie itp. To jest moim zdaniem spowalniacz zmian, auta mają już naprawdę spore zasięgi, akumulatory już są naprawdę sprawne tylko ładowanie to wciąż kilkadziesiąt minut. O ile, owszem, jako osoba prywatna zaplanuję wtedy jakiś postój posiłek, o tyle dla firm czas to zdecydowanie pieniądz.
Nie szukam problemów na siłę, cytując klasyka mówię jak jest. Cieszą mnie deklaracje takie jak te z Uk, bo oznaczają nic innego tylko zintensyfikowanie prac nad eliminowaniem, minimalizowaniem słabych punktów elektromobilności.
Wysłane 2020-11-16 18:22
Jest to wyzwanie. Jeśli naprawdę technologia i infrastruktura doszlusują do deklaracji polityków to może... Ale na razie są to deklaracje i tryndy. A u nas PGE pożegnało się z projektem elektromibilność co oznacza że Izera pozostanie jedynie rzeką.
Wysłane 2020-11-16 21:16 , Edytowane 2020-11-16 21:19
@-ADSO-
dzisiaj, i tylko dzisiaj, czyli de facto problem nie jest problemem w momencie wymuszonego upowszechnienia technologii (za 9 lat).
Te brytyjskie deklaracje to nie są takie gadu gadu tylko premier Boris Johnson przygotował odezwę oficjalną do przemysłu i obywateli na temat dojścia do neutralności klimatycznej i rewolucji w motoryzacji w ciągu najbliższych dwóch dekad, podając terminy 9 i 14 lat dla samochodów.
Wysłane 2020-11-17 08:31
@Straszny Być może, chciałbym aby problem rzeczywiście w tej perspektywie czasu nim nie był. 9 lat to nie jest jednak długi czas, wiele razy w historii mówiliśmy sobie, że o... za 10 lat to będzie to albo tamto. Nawet filmy sprzed kilkudziesięciu lat pokazujące czasy obecne to też jest dowód, że rozwój technologii (bynajmniej w niektórych dziedzinach) i jej upowszechnianie nie przebiega tak jak można byłoby sobie życzyć. Mamy za sobą jakąś mała rewolucję w komunikacji, w dużej mierze dzięki takim wizjonerom jak Elon Musk i cały projekt Tesla, ale by iść krok dalej i upowszechnić tę ideę potrzebny jest jeszcze większy krok. Odezwa Borisa Johnsona to może być za mało, zadziałać musi więcej Elonów Musków. Sam przy okazji chyba przyszłej misji na Marsa zauważyłeś, że teraz tylko prywatne firmy mogą konkretnie i zdecydowanie pchać do przodu niektóre dziedziny, z czym ja się jak najbardziej zgadzam, i wierzę głęboko, że za chwilę ujawni się kolejny wizjoner i pokaże światu ładowarkę dla aut elektrycznych, która wykorzystuje coś nowatorskiego i pozwala auto ładować w 10 minut tak aby mogło przejechać np. 400 km.
Obecne czasy co prawda nie są sprzyjające do kumulowaniu sił firm w kierunku rozwoju akurat elektromobilności, ale wierzyć trzeba. Jak nie prąd to może wodór, może jakieś inne rozwiązanie? To jest nieuniknione, kwestia tylko w jaki sposób i kiedy.
Wysłane 2020-11-17 09:11 , Edytowane 2020-11-17 12:04
@-ADSO-
10 lat to dużo i mało... popatrz na mobilność komputerową... w 2008 pokazano iPhone-a w 2010 pierszego iPada ... gdzie jest świat w 2018-20 ? (dramatycznie dalej).
Po 10 latach następcy iPadów są na granicy wyparcia zwykłych komputerów jako mainstreamowego rozwiązania komputerowego (tak naprawdę brakuje im już tylko lepszego file-management), a smartfony stały się totalnie nieodłączną częścią naszego życia.
Ładowarki samochodowe to nie stacje benzynowe - koszt postawienia to jakieś pojedyńcze procenty stacji, koszt utrzymania jeszcze niższy. Dramatycznie mniej etatów do obsługi takiej sieci. Podciągnąć przewody, postawić proste ładowarki, stoi. Przy stacjach benzynowo-gazowych to kolosalna łatwizna.
Wysłane 2020-11-17 12:34 , Edytowane 2020-11-17 12:37
@straszny
Nie bierz mnie za marudę, ale @-ADSO- ma trochę racji. Owszem, budowa infrastruktury ładowania baterii, to nie taka skomplikowana sprawa, chociaż poważna firma PGE, w specyficznych polskich warunkach, zdecydowała że jeszcze nie czas...
Większym problemem jednak będzie wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną w ogóle. Kapitałochłonność budowy elektrowni każdego w sumie typu, jest ogromna.
Teraz w czasach ogromnych wydatków związanych z covid-19, poszukiwane są tańsze metody rozruszania gospodarki, na te bardzo kosztowne, może chwilowo zabraknąć kasy.
Wysłane 2020-11-17 12:57
@kotin
Sam jestem ciekawy, jak to zostanie rozwiązane, przy wielokrotnie większym zapotrzebowaniu na prąd przez auta, niż obecnie. Tym bardziej, że od lat wiadomo, że już obecnie przestarzałe sieci są na granicy możliwości, a czasami zupełnie przeciążone, szczególnie w upalne letnie miesiące (i to głównie w U$A). Wybudowanie kolejnej stacji benzynowej, to koszt raptem paru mln, natomiast modernizacja całej sieci energetycznej tylko dla jednego miasta średniej wielkości, pójdzie w miliardy, czyli same koszty związane z modernizacją wzrastają 1000 krotnie. Stacje benzynowe budowane są ze środków przedsiębiorcy, modernizacja sieci energetycznej pewnie będzie musiała być zrealizowana z podatków.
Kto jest online: 0 użytkowników, 176 gości