@[b] straszny [/b]jeździłem i o ile toyota robi naprawde dobre samochody o tyle ich automat jest nie dla mnie - niestety...

@KaliN
A jeździłeś "ostatnimi" automatami tzn z ostatnich serii samochodow Toyoty i Hondy?
Bo to co ma straszny ma u siebie i to co Toyota teraz robi to "niebo" a "ziemia" w stosunku do poprzedników.
Ale rozumiem, że nie ma porównania z DSG bo nie o to tu chodzi.
Ja na przykład bardzo lubię liniowe rozpędzanie się hybrydy, trochę przypomina mi to stare automaty, którymi uwielbiałem jeździć.
Szczerze, od Aurisa2 nie przeszkadza mi to mityczne wycie CVT.

@mysiauek w domu mam aurisa z 2018r, jeździłem tez nowa RAV 4 tucsonem z 2019r w automacie i manualu. O ile automat w hyundaiu mi odpowiada o tyle liniowe przyspieszanie toyoty jest nie dla mnie - poprostu :)

To Cię zmartwię, bo elektryki mają tym bardziej liniowe przyspieszanie. Skrzyni biegów po prostu nie ma, jest tylko kierunek w jakim się kręci silnik(i).

@ scud1 tak wiem, ALE elektryki maja inne przyspieszenie i moment obrotowy niz 132KM 1.6 benzyna w toyocie bez turbo :) i TO jest ta różnica... kupując hybryde przy przyspieszaniu mam nadal 1.6 benzynke bez turbo i 160Nm :P w elektryku wygląda to już zupełnie inaczej... 

teraz przy okazji "bycia w ASO" planuje przejechać sie Koną electric.. zobacze co jest 5 :)

A to nie jest tak jak u strasznego w Hondzie że lecisz na elektryku, a 1.6 132km wytwarza tylko prąd i pomaga jak elektryki nie wyrabiają?

Znaczy pewnie hybryda a hybryda...

@Kalin
Rozumiem, tak bywa.
Spróbuj jeszcze CRVki.
BTW mój skromnym zdaniem Auris2 jest średnio udanym samochodem. Dobrze, że ta nowa Corolle zaczęli robić.

@djluke
Nie, w Toyocie układ hybrydowy można by powiedziec że balansuje wykorzystanie spalinowki i jednostki elektrycznej.

Bo w Toyocie i większości pozostałych hybryd typu równoległego oba silniki zajmują się przekazywaniem mocy na przekładnię/koła.
Honda zrobiła w tej generacji po swojemu i nawet kiedy silnik spalinowy pracuje, to i tak jest odłączony od napędu.
Produkuje tylko prąd jako range extender gdy go braknie lub gdy jest potrzebna większa moc, niż wynosi wydajność akumulatora, a auto nadal napędzane jest tylko przez silnik elektryczny. Coś jak w Oplu Amperze czy w zapowiedzianej Mazdzie MX-30 z Wanklem.
Tylko w przeciwieństwie do nich ma też możliwość żałączenia napędu przez spalinówkę na krótki okres, kiedy jest potrzebne 100% dostępnego przyspieszenia, a więc niezwykle rzadko.
Stąd w Hondzie sposób przyspieszania jest bardziej zbliżony do auta w pełni elektrycznego.
Ja bym w tym olej wymieniał co pół roku, choć i tak ma lepsze warunki pracy, niż w Plug-inie.

@Maveriq

Wygląda na to, że Apple idzie tą samą drogą, co Tesla przy tworzeniu pierwszego Roadstera.

Sami zajmą się jedynie designem, autonomią, technologią baterii, przy czym integratorem całości i producentem podwozi będzie która# z doświadczonych marek. Na razie wiadomo o rozmowach z Hyundai i Stellantis.

Hyundai, a montaż w fabryce Kia w Gru...Georgii.

Zamówiłem eNiro a odbiorę iNiro  (a tak bardziej serio, jak do tego dojdzie, to wszystkie Kia na rynku wtórnym +10% do ceny)

@scud1


choć jak znam życie to trochę jak z procesorami czy ekranami - niby inni robią je dla Apple ale jakimś cudem, przez milion drobnych tweaków, patentów i ustawień, te projektowane przez samo Apple zawsze wypadają lepiej niż modele robione przez tą fabrykę samą dla siebie. Co nie zmienia faktu że Kia/Huawei baaaardzo zyskają na renomie jako główni wykonawcy samochodów Apple.

iNiro, jak dopłacisz 30% :)

Tak sobie myślę, że faktycznie przez większą część jazd samochodem, nie oddalam się od domu bardziej, niż wynosi zasięg samochodu elektrycznego, więc już dziś bym mógł się przesiąść na elektryka. Konkretnie eNiro, bo to już w tej chwili obiektywnie, bardzo sensowny samochód. Również subiektywnie, bo to nie sedan, więc można w bagażniku wozić psa.  

A ja sobie myślę, że inżynierowie teraz nie śpią po nocach.
A to dlatego, że ze względu na zapowiedziane bany na silniki spalinowe i średni okres życia modelu wynoszący 7 lat, samochody hybrydowe i spalinowe, które są teraz na deskach kreślarskich, będą ostatnią generacją z takim napędem.
Od ich obecnej pracy zależy zatem, jak poszczególne marki zostaną zapamiętane na wiele następnych dekad, jako producenci silników spalinowych.

Tak samo, jak teraz pamięta im się, jakie w przeszłości robili rowery, samoloty, traktory, statki czy młynki do kawy...

@ kotin moja żona dojeżdża do pracy 60km ja dojeżdżam 7km - taka kona electric zasięgu ma 450km spokojnie ja dojeżdżając te 7km mam 2 (słownie DWA) miesiące jeżdżenia do pracy na 1 ładowaniu   czysto teoretycznie musiałbym naładować ten samochód 6 razy w ciągu roku na same dojazdy do pracy... na chwile obecna jeżdżę Tucsonem w benzynie i w 1,5 roku zrobiłem 11tys... dla mnie taki elektryk to przyszłość :)

z uwagi na brak stacji ładujących trasa do zakopanego i z powrotem niestety nie da rady obskoczyć no chyba ze ładowarkę w bagażnik i ładowanie w domku noclegowym...

dlatego przez najbliższy czas jedno auto konwencjonalne na dłuższe wypady rodzinne musi być :) a na dojazdy do pracy/ teściowej/ i krótkie trasy elektryk!

No a ja nie miałbym teraz jak. A to dlatego, że zwyczajnie nie mam możliwości ładowania na swoim parkingu.
Wntakim układzie ciągłe korzystanie z ogólnodostępnych ładowarek nie dość, że niewygodne, nieefektywne czasowo i niepewne, to jeszcze destrukcja baterii.
Jeszcze nie ten czas.
Już w ogóle w zeszłym roku, kiedy średnio raz na 2 tygodnie wpadaliśmy na pomysł jakiejś wycieczki i pół godziny później już byliśmy w samochodzie w drodze liczącej powiedzmy 200-500km w jedną stronę.
Ale jak wrócę na wieś, to już inna para kaloszy.
Na razie sorawdziłby się Plug-In, którym prawdopodobnie zrobiłbym ze 50% drogi na prądzie z własnego gniazdka (zakładając podobne dojazdy do pracy, jak wcześniej) i nie musiałbym rezygnować ze spontanicznych wyjazdów, a za jakieś 10 lat pewnie i nada się pełny elektryk (na baterie lub na wodór).
Jednak zaraz po powrocie planujemy inwestycję w budowę własnwgo domu, więc jeszcze ładnych kilka lat nie pozwolimy sobie na nowy samochód, a wśród kilku-kilkunastoletnich w budżecie powiedzmy 20-40tys nie ma dobrej alternatywy dla benzyny.

Unia Europejska rozdzieli 3 miliardy euro pomiędzy ok 50 firm (i 150 firm współpracujacych) z szeroko pojętej branży samochodowej pracujących nad rozbudową swojego przemysłu bateryjnego. Te 3 miliardy mają potem uaktywnić 9 miliardów kolejnej pomocy.

W obecnym projekcie Polskę reprezentuje firma SGL Carbon, środki otrzyma na swoją działalność na terenie Polski i Niemiec. Wśród beneficjentów projektu znalazły się też: BMW, FCA, FIAMM, Northvolt, Rimac Automobili, Valmet Automotive i Tesla.

----------------------------------------------------------------------------
@Kallin
A Kona Eletric jest po prostu super - mikro-SUV, do miasta zwrotny, wszędzie wjedzie, przyśpieszenie bardzo dobre, prawdziwy elektryk o dużym zasięgu (i z roku na rok większym w kolejnych modelach - teraz już jest 474 km zasięgu WLTP). Oczywiście komfort miejsc dla duzych pasażerów z tyłu jest średnio-słaby ale poza tym to bardzo fajny samochód, raczej dla 2 osób, okazyjnie 4-5. 

Mi się podoba w wersji ciemniejszy taki (lekko bordo) czerwony kolor plus jasna tapicerka w środku:




-------------------------

edit:
można zamawiać już nowy Model X PLAID Tesli w Polsce ! Link
1020 Koni mechanicznych, 2.6 do setki, 547 kilometrów zasięgu z terminem dostawy na wrzesień tego roku. 

@ straszny kona jako auto dojazdowe czy to do pracy czy jakieś zakupy itd to naprawdę ekstra opcja. Podoba mi sie bryła auta i wyposażenie  byłem w salonie oglądałem max wyposażona wersje (koszt 222tys) i na start wynegocjowałem obniżkę na 180tys! 

co do tesli - kurde nie podobają mi się te auta o ile technicznie są daleko przed konkurencja o tyle ich wygląd nie przemawia do mnie... wiem kwestia gustu. Inną kwestią jest cena 

Doskonałe przyśpieszenia samochodów elektrycznych, spowodowane ogromnym momentem ich silników, powodują szybkie zużycie opon. Tym samym wzrost zanieczyszczenia cząstkami stałymi i ... i teraz coś, co mi się z głowie nie mieści. Jeżeli w ogóle ta wiadomość jest prawdziwa, to ciśnie się na usta słowo przesada:  https://www.poboczem.pl/naszym-zdaniem/news-elektryki-nie-wjada-do-mia...

A czy ja nie wspominałem o tym już kilka lat temu?
Nawet gdyby ograniczyć moc albo zmusić kierowców do łagodnego przyspieszania, to niewiele zmienia, bo samochód po prostu im cięższy, tym szybciej ściera opony.

Tak więc jeśli chodzi o składowe smogu (a nie emisję CO2), to skuteczniejszym rozwiązaniem od zakazu spalinówek byłbu zakaz dla samochodów np powyżej 1300kg w mieście.
Ale jest jeszcze skuteczniejszy i tańszy sposób - mycie ulic. Bo o ile zużywające się opony i hamulce przyczyniają się do smogu bardziej, niż hamulce, to jeszcze bardziej przyczynia się do niego emisja wtórna, czyli unoszenie przez jadące samochody pyłów już leżących na jezdni.