Mam wrażenie że co 5 stron zataczamy kółko i zaczynamy od początku. 27kWh dziennie czyli 100-200km samochodem dziennie czyli więcej niż przeciętny kierowca dziennie. Oczywiście latem i za dnia (uwaga: fotowoltaika nie działa w nocy). (i jak napisał djluke moc ~5,5kWp, w rok wygenerowane ~5,3MWh)
@szalik:
- koszt produkcji nabija bateria (ceny powoli spadają), ale generalnie na całej reszcie to jest niższy od spaliniaka, bo jest mniej części; problem cenowy w większym stopniu związany jest z amortyzacją fabryk i produkcją masową
- "najbardziej obiektywne" (nie sponsorowane przez Toyotę, ludzi shortujących Teslę, rząd Norwegii czy ekoterrorystów) wyniki, które widziałem podają, że NAWET na pełnym węglu w pełnym cyklu życia 150-200 kkm ok. 70% tego co spalinówka. W normalnym kraju od 30 kkm przebiegu jesteś do przodu. Chyba, że mówimy o wodorze to wtedy u nas mamy od 2 do 5 razy więcej CO2 (Toyota strzela tu sobie w stopę)
- o tej utylizacji "zużytych" baterii to ciągle słychać od przeciwników EV, ale nie biorą pod uwagę dwóch kwestii - większośc z tych baterii aż tak się nie zużyje i można je wstawić jako magazyn energii do domu; a z reszty udaje się odzyskać przemysłowo 90% materiałów (naukowo więcej)
- w takim razie znam jedną osobę co jeździ w śmietniku i podejrzewam, że jest ich więcej. Zakładam że powszechniej będzie się u nas jeździć w śmietnikach za 15-20 lat. W dodatku jeżeli to bateria jest "zużyta", to czemu nie można zrobić jak ze spalinowym i użyć na części czy w EV są np drzwi gorszego sortu?
Odnośnie pitolenia o zawodowych kierowcach - a czy nie jest naszym celem pozbycie się ich na rzecz autonomii jazdy? Ciężarówki powinny tu iść na pierwszy ogień, bo mają najprostsze (=stałe) trasy.
Forum > Tematy dowolne > Temacik motoryzacyjny vol 2 :)
Wysłane 2021-02-11 07:47 , Edytowane 2021-02-11 08:07
Wysłane 2021-02-11 09:32
Tej rewolucji nie da się już zatrzymać. Serdecznie polecam ostatni film Terenwizji. Niby o terenówkach, a ile dobrego na temat elektryczności. Doskonały odcinek, pasujący do wątku: https://www.youtube.com/watch?v=yYYlNAfYJFo
Wysłane 2021-02-11 09:47
Pozwolę sobie dodać weryfikację zasięgów aut elektrycznych w zimę taką jak ta teraz, czyli w dzień powiedzmy -10. Dane dla Zielonej Góry gdzie mieszkam i gdzie jest największa w Polsce, jedna z większych w Europie pewnie, w 100% flota taksówek elektrycznych. 19 x Nissan Leaf 40kWh i 1 x KIA eSoul 64kWh. Nissan Leaf o ile pamiętam to najpopularniejsze auto elektryczne na rynku, więc tym bardziej dane są przydatne.
Otóż, średnio taki Nissan naładowany do 98% jest w stanie przejechać (bez katowania ogrzewania, przy jeździe wolnej bo na mieście) do stanu baterii około 10% jakieś... 70km. Ci sami Kierowcy są w stanie przejechać latem spokojnie 250km. Dane to średnia z aut o przebiegu od 50 tys. do całkiem nowych, które mają przejechane kich kilkaset. Nie testowaliśmy konkretnie KIA bo to auto przy warunkach śniegowych zachowuje się tak fatalnie na drodze, że strach wyjechać.
70km do dla wielu z nas dniówka jaką robimy do i z pracy.
Wcześniej miałem nieco inne zdane, ale zima je zweryfikowała - obecnie w naszym klimacie, bo zakładam że zimy jednak wrócą, a przecież ta to nie jest nie wiadomo jaka zima stulecia, posiadanie auta 100% elektrycznego z baterią mniejszą jak 60+ kWh i łatwym dostępem do ładowania nie ma najmniejszego sensu. Obecnie albo hybryda, albo dwa auta gdzie elektryk na wiosnę, lato i jesień nawet, a zimą cokolwiek spalinowego/ hybrydowego. Czkam na rewolucję w bateriach, koniec kropka.
Wysłane 2021-02-11 09:56 , Edytowane 2021-02-11 10:15
Nissan Leaf jest może popularny, ale to też dość przestarzała technologia jak na dzisiejsze czasy. Dzisiejsze samochody są bliższe 2/3 zasięgu w zimie. (zresztą sam zobaczę za rok i Wam powiem jak jest :P choć to też będzie już stara technologia wtedy )
(edit: ale dodam, że generalnie to masz rację, dlatego też sam zamówiłem wersję 64kw)
Wysłane 2021-02-11 11:12 , Edytowane 2021-02-11 12:02
@-ADSO-
poczytaj sobie w wolnej chwili o bateriach Tesli oznaczonych 4860, od tego roku już są na wyposażeniu ich samochodów, ale że Musk udostępnia patenty to za 2-3 lata bedą wszędzie. To jest ta rewolucja.
Dla Tesli produkuje je Panasonic, i od początku 2021 idzie już produkcja masowa.
btw: za nic nie kupiłbym samochodu z bateriami 40tkami, to po prostu za mało, dlatego tez topowe modele Tesli to zawsze 100kwh (S, X i Model 3)
Wysłane 2021-02-11 18:40
@Straszny Poczytałem, trzymam kciuki w zasadzie za to auto za 25 tysięcy dolarów. Droższe są poza moim zasięgiem, chyba że u tańszej konkurencji pojawią się analogiczne rozwiązania jak te z baterii Tesli.
Wysłane 2021-02-11 18:44 , Edytowane 2021-02-11 18:47
@-ADSO-
rusza sprzedaż Tesli Model Y (najmniejszego i najtańszego modelu) w Europie!
Są już niemieckie ceny obydwu wariantów
ceny modeli 260 i 290 000 PLN, plus dodatki ok 10-20%. Dużo i mało za jednak super nowoczesny samochód, wyprzedzający elektroniką, silnikami elektrycznymi i bateriami konkurencję o co najmniej parę lat.
Dla porównania Hyundai Kona Electric startuje od okolic 170 000 - 220 000 PLN (plus dodatki)
Wysłane 2021-02-11 19:39
@straszny
Y jest większy i droższy niż 3. Y to D-SUV (opcja 7 miejsc) a 3 to sedan D
3 SR+ to 200k PLN -> jeśli będzie Y SR+ to pewnie 220k
3 LR to 240k PLN -> Y LR 260k
3 Perf to 270k PLN -> Y Perf to 290k
Szansą na obniżkę jest uruchomienie GigaBerlin - wg mnie powinno wyjść ok. ~20k taniej. Może za 4-5 lat pomyślę o Y SR+ z nielegalnym FSD?
Wysłane 2021-02-11 20:19 , Edytowane 2021-02-11 20:32
maq2
Tak się składa, że jeżdże w offroadzie od 10 lat, również w zawodach.
Nie mówie, że nie jest to przyszłością ale na chwilę obecną to za drogie rozwiązanie i niestety elektronika plus woda to złe połaczenie.
Nie chodzi mi o to że kogoś prąd walnie. :D
Woda znajdzie ujście wszędzie więc zabezpieczenie takiego auta aby był całkowicie waterproof to w chwili obecnej niemal mission impossible. Stare diesle nie mają aparatu zapłonowego jak w benzyniakach, wystarczy by snoorkel był nad linią wody i można śmigać niemal jak łódź podwodna.
Trouble shooting aut elektrycznych jest i będzie nieporównywalnie bardziej problematyczny niż samochodu spalinowego, przynajmniej narazie.
Wiem co się teraz dzieje jak w ASO nie mogą skasować prostych błędów w komputerze a fachowców od elektroniki jest jak na lekarstwo.
Wysłane 2021-02-12 09:59 , Edytowane 2021-02-12 10:01
@-ADSO-
Lata świetlne temu, "na miasto" w zimie, po obfitych opadach, wyjeżdżało się spokojnie "maluchem" 126p, z racji dobrego obciążenia tylnej, (napędowej) osi. Próby wyjechania Sprinterem z pustą, lekką budą i jego obciążeniem na przód, przy również tylnym napędzie, były skazane na klęskę. No ale tu działały proste prawa fizyki. Czemu KIA eSoul się tak zachowuje? Macie jakieś podejrzenia?
PS
Skala wzrostu zużycia energii w zimie zasmuca.
Wysłane 2021-02-12 10:50 , Edytowane 2021-02-12 10:52
@Kotin Ciężko jednoznacznie stwierdzić co odpowiada za to, że KIA eSoul zimą szaleje. Opony zimowe oczywiście ma założone, a traci przyczepność o wiele łatwiej jak Nissan Leaf. Oczywiście jest wyższa zdecydowanie, może ciężar baterii powoduje kiepskie rozłożenie ciężaru auta na osiach, może środek ciężkości jest niefortunnie umiejscowiony. Pewnie to wszystko do kupy daje taki efekt, że auto jest bardzo wrażliwe na zmiany przyczepności drogi i lubi sobie "zatańczyć". Mało doświadczony Kierowca i/lub zbyt odważna jazda to przepis na problem. Ja do tej "kijanki" zimą nie wsiadam.
Natomiast samo auto bije na głowę jakością wykonania Nissana Leaf. Pod każdym względem. Koreańczycy dali radę.
Pamiętam jak za dzieciaka z kolegą, u którego w rodzinie był "maluch" zimą trochę jeździliśmy po śniegu dla frajdy. To było auto. Biorę takie tylko elektryczne
Wysłane 2021-02-12 13:06
@-ADSO-
Dzięki.
Wysłane 2021-02-12 15:53 , Edytowane 2021-02-12 15:53
Znam takich co maluchem zimą jadąc na narty wjeżdżali tyłem pod górkę od ronda w Korbielowie. Fiaty 125p i Polonezy bez obciążenia bagażnika nie miały szans, przodem ficacikiem jak nie dało rady to tyłem na jedynce pięknie szedł!
Jak jechałem maluchem po dwudziestu latach to nie mogłem uwierzyć, że kiedyś mi się tym tak dobrze jeździło.
Natomiast tęsknię za fletnerkami - świetne rozwiązanie. A jak jeszcze się szybę z tyłu uchyliło !
Wysłane 2021-02-13 17:53
niezła zmiana tematu z Tesli na fiata 126p
Wysłane 2021-02-14 02:34 , Edytowane 2021-02-14 02:41
Powiem trochę dla niektórych przewrotnie.
To, że wersja alektryczna gorzej radzi sobie z trakcją na śniegu nie oznacza, że jest mniej bezpieczna, a może być wręcz przeciwnie.
Rozłożenie masyz jak u młotka owszem ułatwia ruszenie i przyspieszenie na nawierzchni o niskiej przyczepności, ale za to zwiększa ryzyko poślizgu podczas skręcania.
Ja zimą wolę mieć problem z ruszeniem z miejsca i być bezpiecznym, niż ruszać i rozpędzać się z łatwością by zwiększyć szansę na rozbicie się o drzewo.
Dlatego wybierając opony na zimę zwracam uwagę nie na trakcję na śniegu, a na przyczepność w takich warunkach, w jakich jedzie się szybciej.
Nadal wersja bez baterii lub z mniejszą baterią będzie lepiej hamować na mokrym lub na śniegu, więc nic nie jest czarne lub białe.
Tak samo jest z wyborem przeniesienia napędu.
Ludzie często wybierają napęd AWD/4WD z myślą o bezpieczeństwie, co jest oczywistą bzdurą, co powtórzą też szkoły bezpiecznej jazdy czy doświadczeni kierowcy rajdowi.
Napęd na 4 koła zwiększa poczucie bezpieczeństwa dzięki ukrywaniu daficytu przyczepnościnpodczas ruszania/przyspieszania, co jeszcze zmniejsza bezpieczeństwo. Dodatkowo auto z takim napędem jest cięższe więc znowu dłuższa droga hamowania i mniejsza prędkość, przy której w zakręcie dochodzi do uślizgu.
Pod względem bezpieczeństwa jedyna sytuacja w której napęd na obie osie ratuje sytuację, to gdy kierowca wciśnie mocno gaz jeszcze przed wyjściem z zakrętu - moc rozkłada się na więcej kół, więc potrzeba jej więcej, by zerwać przyczepność. Ale to już sytuacja albo wyścigowa (brak zastosowania na drodze), albo tragicznego błędu kierowcy, bo tak się po prostu nie robi.
Wysłane 2021-02-14 08:30 , Edytowane 2021-02-14 08:34
@Maveriq
Dziś już nie ma samochodów o rozłożeniu masy "jak u młotka" - czyli jak w "Maluchu" 126p. Wszystko z tyłu. Więc rozumiem że odnosisz się do zeszłego tysiąclecia? Tylko że wtedy mówiłeś jeszcze na chleb beb, a na muchy ptapty. Nie gniewaj się, więc i realia tego czasu są Ci bliżej nieznane.
To co twierdzisz może i jest przewrotne, ale przede wszystkim nieprawdziwe w praktyce. W czasach gdy opony zimowe były teorią, gdy w najlepszym razie używano błotno śniegowej Dębicy D-124, jeździło się w kopnym śniegu dużo wolniej. Twój problem trzymania się na zakrętach nie istniał, bo nawet wywinięty na pustej drodze "bączek" przy prędkości marszowej 15 / 20 km/h po mieście, (kopny śnieg - przypominam), nie miał absolutnie żadnego znaczenia. Drogi były według dzisiejszych standardów - puste, jeżdżono dużo wolniej. Wolisz nie ruszyć napisałeś. Tylko pracować trzeba było. Kurierów (rzadkich jeszcze wtedy) w taką pogodę się nie można było doprosić, a stawki firm kurierskich zniechęcały, więc na pocztę, czy na spedycję kolejową, (w tamtych czasach odpowiednik DHL - dziś nie istnieje), jeździło się "Maluchem" z wyjętym siedzeniem pasażera, bo dostawczy Mercedes nie ruszył w kopnym śniegu, a Passaty mogły się po drodze zakopać. Tak że z Twoją teorią byś dostał sanki. Jakbyś się parę razy przeleciał z wysyłką, teorie by Ci się naprostowały.
To o czym wyżej piszesz, to realia dzisiejsze, ale dziś takiego samochodu z 70% masy nad tylną osią nie ma, więc i polemika się z celem jakby nie zeszła.
Przepraszam kolegów za OT
Wysłane 2021-02-14 09:13 , Edytowane 2021-02-14 09:40
Bardzo dobrze pamiętam kaszlaki wypchand po sufit koszykami truskawek czy workami z ziemniakami.
Pisząc o młotku miałem raczej na myśli dzisiejsze samochody z siknikiem na osi, czy o zgrozo jak w większości VAGów jeszcze przed przednią osią.
Ale BTW nie chcesz chyba powiedzieć, że Maluch, który świetnie się kopał w śniegu był bezpieczniejszy w prowadzeniu, niż niż współczesne mu tylnonapędowe Fiaty 125 z siknikiem z przodu?
Edit: Okej, złe porównanie z racji rozmiaru.
Wysłane 2021-02-14 09:57 , Edytowane 2021-02-14 09:58
@Maveriq
Ale BTW nie chcesz chyba powiedzieć, że Maluch, który świetnie się kopał w śniegu był bezpieczniejszy w prowadzeniu, niż niż współczesne mu tylnonapędowe Fiaty 125 z siknikiem z przodu?
Już sama długość strefy zgniotu od zderzaka do silnika na to wskazywała.

Na a tak na prawdę. Gdzie ja napisałem takie coś? Teraz napiszę: Oczywiście że Polonez był bezpieczniejszy. Widziałem kiedyś efekt zderzenia czołowego. Tylne siedzenia Poloneza były całe. Z czegoś pomiętego, co przedtem było drugim samochodem, rozpoznać można było resztki klapy bagażnika, z biało niebieską szachownicą. Lepsze rozłożenie mas i wielkość 125p i Poloneza też czyniły je bezpieczniejszymi, ale mówimy o kopnym śniegu. Polonez w takich warunkach był ciągany końmi, lub traktorem, więc po co mamienie bezpieczeństwem? No był, bo kierowca w domu siedział.


Wysłane 2021-02-15 02:08 , Edytowane 2021-02-15 02:59
@Maveriq
Tyle głupot, ile Ty produkujesz w tym temacie to już się w pale nie mieści.
AWD jak jest naprawdę
Mając wybór AWD (nie stare 4WD) i napęd na jedna oś w podobnej cenie, to nie mam pojęcia jakie trzeba mieć preferencje żeby wybrać nie AWD. Tu tylko argument ceny jest. Nic więcej.
Szczerze gdybym nie był moderatorem a forum miało funkcje ignore, dawno bym cię tam miał, no po prostu nóż się otwiera ile wymyślonych legend miejskich może produkować jedna osoba.
Kto jest online: 0 użytkowników, 216 gości