@Maveriq
Jeszcze dopisz by w wakacje deszcz nie padał i by rodziły się tylko zdrowe dzieci. Tak samo realne.
Aż dziw że Cię jeszcze straszny od korwinistów nie wyzwał!

Uważam, że błędem jest nazywanie Skandynawów, czy Japończyków bardziej odpowiedzialnymi.
W pierwszym przypadku państwa mają ponprostu w opór hajsu i zachęcają ludzi do czego chcą odpowiednimi dotacjami.
W drugim to społeczeństwo chorobliwie podporządkowane regułom panującym w miejscach publicznych, które we własnych mieszkaniach robi chlew nie z tej ziemi.

Zgadzam się za to, że górnik jest problemem dla reszty społeczeństwa. Ile to się nie namarudzi, jak musi ciężko i w niebezpiecznych warunkach pracować, a potem do tej samej pracy wysyła swoje dzieci.

W każdym razie tu nie trzeba nikogo nakłaniać do dbałości onsrodowisko.
Wystarczy stworzyć warunki, w których obywatel sam stwierdzi, że opłaca mu się to ekonomicznie.
Obywatel sam zadba o stan swoich finansów (np. kazdy chce przemieszczać się jak najtaniej).
Jeśli więc spalanie ropy przestanie być opłacalne, ludzie przestaną spalać ropę.
Jeśli ogrzewanie domu energią z atomu będzie opłacalne, znikną systemy centralnego ogrzewania.
Teraz w Krakowie zakaz spalania paliw stałych. Dlaczego nie wszystkich paliw?
Nie zwiekszono w ten sposób emisji z kotłów gazowych i olejowych?

Zwiekszanie swiadomości i poczucia odpowiedzialności wśród ludzi nie działa.
Straszny jest osobą bardzo świadomą i zdaje się mieć duże poczucie odpowiedzialności, więc co poszło nie tak, że kupił SUVa? ;)
Po prostu lubi, a warunki stworzone prze UE są takie, że bardziej się opłaca jeździć nowym nieekologicznym z racji masy i oporów aerodynamicznych podniesionym vanem, niż mniejszym samochodem starszej generacji, który emituje mniej
(zaznaczając, że nie tylko przez rurę wydechową). Do tego nie będzie nim jeździķ tak długo by skompensować obciążenie środowiska emisją CO2 w czasie jego produkcji, tylko pozbędzie się go po 2 albo 3 latach.

Drugi to mój przypadek.
Nie lubię diesli. Hałasują, dają mniejszą frajdę z jazdy, emitują znaczie więcej składowych smogu i związkó rakotwórczych wchlanianych przez skórę.
Z podobnych powodów nie lubię dużych samochodów. Nie lubię też automatów, bo zwiekszają spalanie w porównaniu do ręcznej skrzyni i wprawnego kierowcy. I co? I od prawie roku jeżdżę 1600kg kombi w dieslu z automatem.
Dlaczego? Bo jestem w miejscu, gdzie mi się to mocno opłaca po przeliczeniu kosztów zakupu i eksploatacji.

Ostatnio wkurza mnie sprawa silników, które znikają z europejskiego rynku. Jak to jest możliwe, że 1,5 HDi z automatem nie spełnia norm a 3 litrowy diesel VW spełnia ? Dacia nie oferuje Dustera z automatem z tego powodu w EU ale już w Rosji jak najbardziej ( pod marką Renault ). Dlaczego Porsche robi sobie Panamerę z dieslem niewiele ustępującą parametrami benzynie a Dacia musi zrezygnować z automatu w EU ?
Dostałem do pracy 3 nowiutkie Berlingo i dwa mają starsze silniki 1,6 99 km, a jeden nowszy 1,5 102 km. Te starsze mniej palą, ale ten nowszy spełnia najnowszą normę emisji EU.

@cichy: ale to nie jest tak, że jak nie spełniasz normy w emisji to nie możesz sprzedawać auta z danym silnikiem. Po prostu za każdy 1gr emisji ponad normę masz dodatkową opłatę 90 euro. Marki premium przerzuciły "kary" na klienta w cenie samochodu a mniejsi/tańsi producenci wycofują się z tych rozwiązań.

I nadal można oferować wielkie 8-cylindrowe silniki.
Boli mnie jednak właśnie to, o czy mówi Cichy.
Apropo własnie tych jednostek napędowych, o ktorych wspomniał.

Lata temu, kiedy PSA zastępowało 16-zaworowe głowice w 1.6 HDI 8-zaworowymi, nasz ekspert techniczny na szkoleniu zapytaĺ dlaczego. Odpowiedź? Ekologia.
Po przebudowaniu tego cenionego za niskie spalanie silnika przy okazji zmiany go w 1.5 HDI (to jest konstrukcyjnie niemal ten sam silnik, choć ma 80% nowych części) wrócono do głowicy 16-zaworowej. Nasz ekspert znowu zadał to samo pytanie. Odpowiedź? Ekologia.

I o ile za pierwszym razem można to było zrozumieć, bo silniki z dwoma zaworami na cylinder mają wiekszą wydajność przy niskich obrotach, i tyle w drugim przypadku wiadomo, że chodziło ondostosowanie do cyklu WLTP, gdzie jest więcej jazdy na wysokich obrotach, nadal bez obciążenia.

Efekt jest taki, że w pewnych określonych warunkach nowszy i wedlug UE bardziej ekologiczny silnik może spalić nieco mniej paliwa. Sam jeździłem sporo Rifterem, swoją drogą świetnym autem, z 1.5 130KM i ręczną skrzynią i w jeździe podmiejskiej spaliĺem nim nieco poniżej 5 litrów bez specjalnego traktowania.
Ale w mieście to pali jak smok w porównaniu do poprzednika.
I tak jest z każdym nowym silnikiem. Przepisy wymuszają zmniejszenie emisji, a więc spalania w okreslonych oderwanych od rzeczywistości warunkach, przez co pogarszają sytuację w rzeczywistości.

@Maveriq
Powiem Ci tak - może normy EU są niedoskonałe ale wole zostawić normy urzędnikom niż dać wolna amerykankę Polakom. Nie wierze w żadne naturalne zachowania proekologiczne wtedy.ZADNE. To jak z piecami i paleniem gumy/plastiku - póki w Polsce nie było drakońskich kar, zreszta czesciowo narzuconych przez EU,naród jarał wszystko i miał w dupce ze truje siebie na potęgę.

Ale ja od początku mówię nie o pozostawieniu sprawy obywatelom, a o zmianie prawa, by obywateli zachęcić.
Nikt nie posiadałby kotła na paliwo stałe w domu, gdyby ich posiadanie było nieopłacalnd.
Wystarczy rzeczy ekologiczne zrobić ekonomicznymi i gra gitara.
Idealnie nigdy nie będzie, ale można zrobić lepiej.

Tak, jak opisywałem nasze indywidualne przypadki.
Świadomość ekologiczna nie działa, a ekonomiczna mogłaby.

Inna ciekawostka.
Elektryczny Hummer już zapowiedziany.


1000KM / 15000NM

@Maveriq

Straszny jest osobą bardzo świadomą i zdaje się mieć duże poczucie odpowiedzialności, więc co poszło nie tak, że kupił SUVa? ;)

 tylko pozbędzie się go po 2 albo 3 latach.

Nie nazywaj tego proszę jazdą bezemisyjną.
Nie emitujesz w tym czasie dwutlenku węgla, ale nadal emitujesz mnóstwo pyłu i niezależnie od tego, czy czyimś zdaniem jest on bardziej, czy nieporównywalnie mniej szkodliwy od dwutlenku węgla, jest to emisja.
Zawsze mogłeś zamiast SUVa wybrać samochód kompaktowy, który spalałby jeszcze mniej i tu dążę do tego, że bronisz teorii zagłady ludzkości przez emisję CO2, a przykładu nie dajesz, bo sam stosujesz półśrodki.
Gdybyś był faktycznie przekonany, że każda ilość dodatkowej emisji CO2 skutkuje kataklizmem dla naszych potomków, to wytrzymałbyś oglądanie filmów w tym HD 720p, a nie wymieniaĺ TV na 4k, nie kupował aparatu fotograficznego, zrezygnował z jedzenia wołowiny i kupował wyłącznie wełniane ubrania lub te z recyklingu.
Zamknąłbyś też firmę, bo "wycina" wiele drzew i nie rozmawiał z nami na forum o pierdołach, bo to dodatkowy czas pracy komputera, czy smartfona, który zużywa prąd z węgla.

Dlatego powtarzam w tym temacie po raz 4 - dokładnie sie zgadzam, nie mozna zostawiać kwestii ekologii ludziom, bo mają ją gdzieś, kiedy na szali kładzie się jakość życia. Trzeba sprawić, by ekologia się opłacała finansowo.

@Maveriq
ale ja jestem bardzo przekonany do swoich poglądów, tylko nie pozwalam żebyś wciskał mi swoją wizję co niby uważam, absurdalnie przerysowaną, mającą na celu zdeprecjonowanie zupełnie normalnego podejścia.

 każda ilość dodatkowej emisji CO2

 zrezygnował z jedzenia wołowiny

Ty...  5 lat temu zostałem jaroszem a rok temu wegetarianinem  ... ale to już tak na marginesie, bo mnie rozbawiło. Chłopaki tego doświadczyli na zjeździe IN4 :D bo nie chciałem wcinać z nimi grillowanych kiełbach :D

A więc wszystko jedno co robimy, bo światowe trendy przemysłowe? :D

A czym się różni jarosz od wegetarianina? Ale serio pytam, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałem.

A tak jeszcze apropo trendów i motoryzacji.
Włodaże Kia/Hyundai, czy takich liderów ekomobilności, jak Toyota twierdzą, że samochody z wielkimi akumulatorami są tylko przejsciową modą i przystankiem na drodze do szerokiego stosowania wodoru.
Z kolei szef rozwoju BMW zapowiedział, że silniki diesla będą rozwijać jeszcze minimum 20 lat, a benzynowe minimum 30. Chyba stwierdzili, że kolejne generacje BMW i3 jednak nie będą jedynymi samochodami w rodzinie.
A i3 też jestem fanem.

@Maveriq
różnica jest bardzo umowna, bo zgodnie z literą definicji te słowa znaczą to samo, ale w Polsce przyjęło się mniej więcej tak:
- jarosz: nie jje mięsa z wyjątkiem ryb i owoców morza, reszta bez ogranizeń
- wegetarianin: nie jje żadnego mięsa, także z ryb i owoców morza, jje jednak niektóre produkty odzwierzęce - miód, sery (ale sery bezwględnie nie na podpuszce), część wegetarian spożywa także mleko i jaja 
- weganin: tylko produkty czysto pochodzenia roślinnego, nawet miód odpada.

w definicjach takich bardzo gramatyczno-słownikowych jest wszystko pomieszane i poplątane, wg słowników jarosz i wegetarianin to to samo. Sami weganie i wegetarianie też potrafią prowadzić niezłe shitstormy o definicje ;) ... bo ser na podpuszce tak naprawdę nawet jarosz nie powinien dotykać.

Z kolei szef rozwoju BMW zapowiedział, że silniki diesla będą rozwijać jeszcze minimum 20 lat

Jak zaczniesz porównywać indeksy części zamiennych do silników, to zorientujesz się, że bez informowania klienta silniki są rozwijanie ciągle. Czasem to jest nawet kilka zmiam w ciągu roku.
Dlatego możesz mieć jakiś silnik potrzebujący remontu, kupić drugie auto z tego samego roku produkcji i z tym samym oznaczeniem kodowym jako dawcę części i czasem okazuje się, że 1/3 nie pasuje :P

raport TUV za 2019 na 2020 bezawaryjności aut i solidności serwisów... Hyundai po dwóch latach zdetronizowany przez ... Hondę 
LINK


... ma się te chody 

---
pierwsza 9ka pod kątem niezawodności aut wygląda teraz tak:
1. Honda
2. Hyundai
3. Toyota
4. Lexus
5. Kia
6. Mazda
7. Nissan
8. Volkswagen
9. Audi

... dopiero od pozycji 8ej pojawiają sie producenci spoza regionu Japonia-Korea Południowa... 

Ale wiesz na co mówi ranking TUV?
Na pierwszych miejscach są te samochody, w których usterki uniemożliwiły dojazd na stację kontroli pojazdów.
A na samym dole są te, które zawsze dojeżdżały i na miejscu miały przepaloną żarówkę podświetlenia tablicy rejestracyjnej ;)

@Maveriq

...ależ ja doskonale rozumiem że brak Peugeot-a jakoś musisz przed sobą uzasadnić, naprawdę ...

Lepiej się z tym czuje :)
Ale to serio tak działa. Zobacz, że masz zupełnie odmienne wyniki, jak spojrzysz na inne niemieckie rankingi Dekry i czy GTU, bo TUV nie zawiera awarii wyłączających samochód z ruchu, czyli tych najgorszych.

@Maveriq
heheszki heheszkami, jak masz link potwierdzający Twoje słowa chętnie przeczytam. Mi aż tak sie wnikać nie chce a testy TUV mają jednak międzynarodową renomę. Nie wierzę w żaden przesadny błąd krytyczny w takim teście. Testerów producenci puściliby z torbami.

swoją drogą po wielu latach używania trzech różnych samochodów Hyundai moja własna, więc tylko subiektywna opinia, jest o nich wyśmienita - zaskakująco mało problemów, i do tego świetny serwis. Więc mnie tam pozycja 1-2 Hyundaia nie dziwi nic a nic.  A Hondę zobaczymy ;)  na razie oczywiście totalnie bezproblemowa ... tylko ta jej AI rozleniwia strasznie. 

Dopóki KIA jest w pierwszej piątce, wierzę w raporty TUV.

@kotin
przeciez KIA to to samo co Hyundai.... dlaczego miałoby odstawać? Nie wiem czy wiesz (chyba nie) ale KIA jest marką należącą do Hyundai Motor Group...