@kotin
Hyundaie mieliśmy 15 lat... złego slowa nie powiem, serwis rewelacja - profesjonalne podejście, mega szybkie naprawy. Tak wysoka pozycja wcale mnie nie dziwi.

Same samochody mają swoje braki - źle zaprojektowany środek, zbyt mało miejsca dla pasażerów, wszędzie twarde plastiki , takie "so so 2001", generalnie widać oszczędności jak się wsiada z Hundaia do Hondy czy Toyoty. 

Ale serwis i niezawodność samych samochodów - dla mnie była pierwsza klasa. Szkoda że nie mieli hybrydy jak Honda.

Tesla X wygrała własnie doroczny ranking Euro NCAP na najbezpieczeniejszy SUV 2019 (Subaru Forester wygrał w kategorii najbezpieczniejszy kompaktowy SUV)

ranking małych samochodów miejskich wygrał.. .Renault Clio. 

Jeżeli chodzi o małe samochody miejskie, to objawiła się, przynajmniej według mnie, absolutna rewelacja. Samochód który zmienia w motoryzacji absolutnie wszystko. Przede wszystkim pokazuje że z roku na rok nie muszą rosnąć: moc, wymiary, waga, cena... a można zrobić miejskie autko w cenie "kaucji" 11500 złotych, z miesięczną opłatą sporo poniżej stówy. Też złotych oczywiście. 
https://motoryzacja.interia.pl/raporty/raport-genewa-2020/genewa-2020/...
Mam nadzieję przynajmniej, że nie spotka tego pojazdu los zapomnianych Mikrusa, czy Relianta i innych malutkich samochodów, ale że zmieni on oblicze motoryzacji w segmencie miejskim w stopniu dużo większym niż Smart.

Ten kierunek mi sie podoba - warunek, ktory sprawia, że samochód elektryczny jest ekologiczny, czyli mała bateria.

@Maveriq
Mówisz - masz. 

to jest może i fajna koncepcja (bo nie pojazd), jeszcze mniejszy od Smarta, ale klasa średnia tym jeździć nie będzie i tyle

Po prostu jest zbyt tanio i topornie wykonany, mimo atrakcyjnej kolorystyki. W takim wypadku nie ma szans na 5 gwiazdek NCAP jak Smart, pewnie na 3 nawet nie ma szans. Ograniczenie prędkości do 45 km/h tworzy więcej problemów w Europie niż daje zalet... OK, bardzo młodzi nastolatkowie z high-middle class wsiądą, ale po tygodniu ciśnięcia na maxa pedału i jazdy na 45km/h poproszą rodziców o zmianę.... do tego projekt zdecydowanie jest "nie samochodowy" i stylistyka nie spodoba się tak jak może spodobać się Smart.

Smart ma specjalną ultra twardą "kołyskę", zresztą dla niego projektowaną, tak żeby mimo małego wymiaru zabezpieczyć pasażera dokładnie, czy ten Citroen ma coś takiego ? Jakoś nie sądzę. Przy tym jest jeszcze dużo mniejszy i dużo lżejszy, co oznacza kolejny problem - o ile Smart trochę podskakuje na wybojach czy progach zwalniających to cudeńko będzie leciało w kosmos na każdym progu. 

Tu chodzi o dobrze wykonany, mega bezpieczny, mały elektryczny pojazd który spod miast dowiezie ludzi z klasy średniej do miejsc pracy/marketów. Zrobi to cicho, wygodnie i oszczędnie. Ograniczenie 45 km/h przy dojazdach z podmiejskich miasteczek/wsi jest idiotyczne bo wokół wszyscy jadą mniej więcej 80-95 na godzinę i taki pojazd będzie tylko zagrożeniem jadąc nietypowo wolno i nie mogąc nawet zbliżyć się do prędkości kolumn samochodów. Nie ma szans zdobyć wśród takiej społeczności popularności. 

dlaczego napisałem o middle class? Bo z kolei ludzie z lower-middle class czy lowest po prostu nie potrzebują specjalnego osobnego pojazdu elektrycznego "tylko do miasta". Taka rodzina o niedużych dochodach kupuje sobie jeden jedyny wymarzony używany pojazd klasy B i jest zachwycona. Dla niej to fanaberia. Na dodatek taka rodzina nie potrzebuje czegoś na dojazdy do miasta bo na ogół mieszka w mieście, na ogół jeszcze w bloku (wiadomo - statystycznie rzecz biorąc, bo nie wszyscy, nie zawsze) .

podsumowując - zupełnie nie zgodzę się z przedmówcami, ten konkretny pojazd jest bez sensu dla mnie. Jest zbyt mały, zbyt toporny i za wolny na elektryczny "drugi samochód" dla middle class w USA/Europie/Japonii a do tego jest zbyt duży na odpowiednik transportu osobistego i nie zastąpi ani zabudowanych Segwayów i podobnych pojazdów ani pojazdów maksymalnie osobistych (składane rowery elektryczne, hulajnogi elektryczne itd).    

Jakby firma w której mam akcje pokazała takie coś, od razu wrzuciłbym sprzedaż. 

@kotin
Zachar zrobił kiedyś (w 2018) film z właścicielem używanego Smarta ściągniętego z USA. Razem z przeróbkami dopasowywującymi do Polski (w Europie inny prąd, pomarańczowe a nie czerwone światła kierunkowskazów i takie szczegóły) pojazd kosztował klienta 25 000 PLN brutto. 

To jest właściwa droga moim zdaniem dla Ciebie raczej - dużo więcej miejsca, cięższy (więc nie podrzuca Cię na każdym progu jak wylot w kosmos), 100 kilometrów normalnego zasięgu (przy bardzo niskich temperaturach, -19, zasięg spadł do 75 kilometrów), normalne samochodowe osiągane prędkości. 5 gwiazdek NCAP. A nadal bardzo mały, mega zwrotny i mega oszczędny. 

swoją drogą bardzo fajny film a gość ma mega dużo dystansu do siebie i humoru, polecam obejrzeć: 
LINK
(Smart od 2 lat ma inną stylistykę i trochę inaczej wygląda, ale tu mowa jednak o pojeździe używanym)

Grupą potencjalnych klientów, których nazwać po angielsku nie potrafię, (po polsku z resztą też nie), to młodzi ludzie uczący się i pracujący, niezależnie od dochodów. Nie mają dzieci do późnego okresu życia. To ludzie niekoniecznie dążący do posiadania na własność. W ich wyobrażeniu środkiem dalszej komunikacji, jest raczej samolot i wracający ewidentnie do łask pociąg, ale opuszczają własne miasto z rzadka. Wypady poza miasto z koszykiem wiktuałów są całkowicie poza ich pojmowaniem rzeczywistości. Nie potrzebują Golfa TDI. Tradycyjna motoryzacja nic ciekawego im nie oferuje. Smart jest ciekawy dla nich, ale nie ma tego czegoś, co czyni samochód kultowym, tak jak kultowy był ogórek Volkswagena za czasów dzieci kwiatów. Citroen Ami ma szansę według mnie stać się taką ikoną pokolenia.
Mogę się mylić oczywiście, ale Smarta raczej kupi tatuś swojej córeczce. Młody / młoda o których wyżej, sami to raczej sobie wynajmą Ami.
45 km/h to przeszkoda tylko dla tych, którzy całkowicie nie zdają sobie sprawy z istnienia skuterów (podrasowanych i nie).

PS 
Zarówno film, jak i Smart bardzo mi się podobają, ale ja nie należę do nowego pokolenia. 

@kotin
młodzi wolą elektryczne hulajnogi, albo rowery/rowery elektryczne, choć hulajnogi bardziej z tego co zauważyłem po otoczeniu córki (20 lat, znajomi tak 18-25 lat). Ten pojazd nie ma zalet transportu osobistego, czyli nie pojedzie chodnikiem, nie wciśnie się gdzieś boczkiem na zakorkowanej ulicy, nie złapiesz go i nie weźmiesz pod pachę i nie położysz pod biurkiem w firmie. To nadal samochód, tylko niebezpieczny jak ktoś w niego uderzy i do tego bardzo wolny, a po pierwszym wyklinaniu/trąbieniu/mruganiu na młodego kierowcę przez wkurzonych nienaturalnym zwalnianiem ruchu kierowców, ten czerwony ze wstydu lub wściekły, pójdzie do rodziców i powie że nie chce tym jeździć. 

to oczywiście tylko moja czysto subiektywna ocena ;)

koncepcji że to miałby być "ten jedyny" samochód, przy 45 km/h, nawet dla młodego samodzielnie żyjącego człowieka w mieście, zupełnie już nie widzę. Nastolatka, któremu rodzice dają pojeździć tak jak kiedyś dawano pierwsze skutery chłopakom, to OK wyobrażam sobie, choć zastrzeżenia napisałem wyżej.

 tak jak kultowy był ogórek Volkswagena 

ogórek dawał samodzielność w życiu, Ami nie daje żadnej samodzielności, bo ani prędkość ani zasięg nie dają żadnych szans na to. To raczej wariacja właśnie na podejście "wiecie: takie coś jak Smart ale kombinujcie jak oszczędzić, żeby zrobić go trzy razy taniej". Wg mnie młodzi w mieście zdecydowanie będą woleli wynająć dwie hulajnogi elektryczne niż takiego Amiego. Albo .... będą woleli poprosić rodziców i kupić Smarta....  (o co mnie właśnie córka dręczy :D) 

@straszny

 (o co mnie właśnie córka dręczy :D) 

Co dobrze świadczy o Jej rozsądku.  
Pozdrawiam. 

Pomysł fajny i jako użytkownik elektrycznego skutero-roweru popieram takie pojazdy, jednak design tego Citroena zbyt mi przypomina "ślicznego" Fata Multipla... A to już mniej mi się podoba, choć za to w Japonii jest prawdziwy kult na takie jeżdżące pudełka...

@kotin:  trochę za małe - nogi miałbym jak w Maluchu - przy głowie. czekam na elektryka za 40-50k, ładowanego z gniazdka w 2 godziny - wtedy kupię. nie musi być duży - wielkości Punciaka byłby ok (oczywiście dla mnie).

W takim wypadku nie ma szans na 5 gwiazdek NCAP jak Smart, pewnie na 3 nawet nie ma szans.

Nie ma szans i NCAP nie będzie go rozbijać, bo to w świetle prawa nie do końca jest samochód.
Ciężko więc nawet porównywać go w jakiejkolwiek kwestii do Smarta, a raczej do wyrobów np. Aixam.

Smart ma specjalną ultra twardą "kołyskę", zresztą dla niego projektowaną, tak żeby mimo małego wymiaru zabezpieczyć pasażera dokładnie,

I właśnie ta ultra twardość była powodem tragicznych wyników pierwszego Smarta w testach zderzeniowych.

Przy tym jest jeszcze dużo mniejszy i dużo lżejszy

Niska masa to także niska bezwładność, ale więc nie pod każdym względem to pudełko jest gorsze w razie zderzenia.

bardzo młodzi nastolatkowie z high-middle class wsiądą, ale po tygodniu ciśnięcia na maxa pedału i jazdy na 45km/h poproszą rodziców o zmianę

Ale oni mogą jeździć czym mogą z prawkiem B1, więc nic szybszego nie dostaną. Znam sporo przypadków nastolatków, którzy jeździli takimi pojazdami do zrobienia "prawdziwego" prawa jazdy.

projekt zdecydowanie jest "nie samochodowy" i stylistyka nie spodoba się tak jak może spodobać się Smart

Jak Cybertruck :)

Ograniczenie prędkości do 45 km/h tworzy więcej problemów w Europie niż daje zalet

Przy rozprzestrzeniającej się jak Coronavirus strefie Mniej 30 problem nie istnieje.

Tu chodzi o dobrze wykonany, mega bezpieczny, mały elektryczny pojazd który spod miast dowiezie ludzi z klasy średniej do miejsc pracy/marketów.

Właśnie zupełnie nie! Do takich celów służy pełnoprawny samochód. Tu chodzi o kolejną opcję urządzenia mobilności osobistej, który przewyższa skuter, czy elektryczne hulajnogi użytecznością przez cały rok niezależnie od pogody i praktycznością przy robieniu zakupów, czy dla osób, których ograniczenia ruchowe nie pozwalają komfortowo korzystać z powyższych. To nie pojazd, którym masz się dostać do miasta. To pojazd, który nigdy miasta nie opuści, a więc zupełne przeciwieństwo.

jest zbyt duży na odpowiednik transportu osobistego i nie zastąpi ani zabudowanych Segwayów i podobnych pojazdów ani pojazdów maksymalnie osobistych (składane rowery elektryczne, hulajnogi elektryczne itd).

Nie zastąpi. Sięgną po niego osoby, którym transport osobisty bez dachu, czy z koniecznością utrzymywania równowagi nie odpowiada, jest to więc inny target. Jeszcze nie zagospodarowana nisza.

Jakby firma w której mam akcje pokazała takie coś, od razu wrzuciłbym sprzedaż.

Temacik motoryzacyjny, czy inwestycyjny? Mnie interesuje produkt, a nie jego sprzedaż, czy biznes, jaki może na nim zrobić (lub nie) jego producent.

to cudeńko będzie leciało w kosmos na każdym progu

A dlaczego skutery nie latają?

młodzi wolą elektryczne hulajnogi, albo rowery/rowery elektryczne, choć hulajnogi bardziej z tego co zauważyłem po otoczeniu córki (20 lat, znajomi tak 18-25 lat).

Wolą? A co mają w tej chwili do wyboru? Czy wolą, to się okaże za jakiś czas.

Ten pojazd nie ma zalet transportu osobistego

Nie ma tych zalet, które wymieniłeś, ale ma inne zalety transportu osobistego, jak niska cena, ekologia, niskie koszty utrzymania, łatwość prowadzenia. No i parkowania - nie w takim stopniu, jak hulajnoga, ale nadal znacznie większym, niż samochód. Do tego trudniej to ukraść. Poza tym ma jedną poważną przewagę nad hulajnogą - wolno nim jeździć po jezdni.


@Pinio

czekam na elektryka za 40-50k, ładowanego z gniazdka w 2 godziny - wtedy kupię. nie musi być duży - wielkości Punciaka byłby ok

Za około 8-10 lat kupisz takiego używanego z baterią do wymiany ;)
O nówce za te pieniądze nie ma co marzyć. Ten Ami właśnie dlatego jest tak tani, bo nie obejmuje go sporo kosztownych wymogów dotyczących pełnoprawnych samochodów.

@Maveriq
Dziękuję. Gdybym umiał, to sam bym to napisał.  


@albercik
No tak, ale nawet Ty, nie mówiąc już o mnie, nie zaliczamy się już do tego pokolenia, które może pokocha tego samochodopodobnego stworka.  

@Maveriq

Temacik motoryzacyjny, czy inwestycyjny? Mnie interesuje produkt, a nie jego sprzedaż, czy biznes, jaki może na nim zrobić (lub nie) jego producent.

bo giełda jest genialną weryfikacją wszelkiego pisania/spamowania/wymądrzania na forach, którego och.. świat jest mega pełny wszelkich, na ogół średnio kumatych wywodów...  weryfikacją której nie chcesz przyjąć za punkt wyjścia bo Cię to nigdy nie interesowało (z całym szacunkiem do tego że masz w samochodach swoje oczywiście doświadczenie i wiedzę, bo widać że Cie to interesuje ). Tam nie ma miejsca na przekonywanie się stosem postów, tam inwestorzy przekonują się realną kasą a nie pogaduszkami - rośnie to co ma potencjał bo jest przyszłościowe, bo ma szansę na rozwój. To co nie ma przyszłości leci w dół i znika. 

Wycena pomysłów realnymi pieniędzmi. Najlepsza weryfikacja ever.  I samochody są tu doskonałym przykładem, bo Ci wszyscy producenci są notowani na giełdach.

a poza tym tekst " Mnie interesuje produkt, a nie jego sprzedaż" jest cokolwiek słaby, bo oznacza że nie ważne że samochód nie będzie miał sensu, jak tylko Ci się podoba to będziesz go przeżywał mimo realnego braku zainteresowania ludzi którzy mieliby go kupić. 

LINK z filmem testu NCAP - 5 gwiazdek dla Smarta i mega dobra ochrona dla ludzi przy uderzeniach z przodu/boku/tyłu....... dzięki swojej kołysce Smart, mimo śmiesznego wymiaru, lepiej zabezpiecza ludzi niż gros samochodów kompaktowych i nawet większych klasy B. Nie ma o czym mówić. 

@kotin
pokazałem ten samochód córce,  i zgodnie z przewidywaniami zbyła mnie śmiechem. Nawet nie wsiądzie do takiego koszmarka. W sumie rozumiem dlaczego giełdy tak fatalnie wyceniają francuskie firmy samochodowe - bo te utknęły bez wizji. 

Pokażcie ten samochód i Smarta 20-paro latkom i powiedz mu że jeden jest 3 razy tańszy ale wygląda tak, a drugi to Smart - a potem znajdź mi takiego, który będzie chciał pracować na ten pierwszy....   dla mnie Francuzi dalej nie umieją znaleźć sobie drogi do przyszłości motoryzacji. 




---------

 Sięgną po niego osoby, którym transport osobisty bez dachu, czy z koniecznością utrzymywania równowagi nie odpowiada, jest to więc inny target. Jeszcze nie zagospodarowana nisza.

od tego są pojazdy, które nazywam generalnie "zabudowane wersje Segwaya" - 2/3/4-kołowce, 1-osobowe, czasem 2-osobwe, ale na ogół jednoosobowe. Te faktycznie mogą zbudować dla siebie niszę - są bardzo wąskie, wcisną się jak skuter/rower między samochody, parkują pod kątem 90 stopni. Tu taką niszę widzę, jeśli już jakaś będzie potrzebna (wcale nie jest to jasne).

@straszny
Ja bym uniknął jednego przy pokazywaniu tego samochodu dwudziestolatkom. Nie mówiłbym im ile ksoztuje ten francuski. Niestety konsumpcja mocno już weszła na stałe do Polski i to co masz na sobie często się liczy.

Ciekawostka, robocie zauważyliśmy dwa rodzaje millenialsów:
1) tacy którym wisi czym jeżdżą i co mąją na sobie - tu Francuz mógłby się przyjąć bp już jezdżą traficarami, hulajnogami elektrycznymi i -rzeadko- rowerami na wypożeczenie
2) kompletne przeciwieństwo powyższego. Tutaj jest miejsce dla Smarta o ile nie dobrego samochodu, którym można sie pokazać.
Ciekawe jest to, że praktycznie nei widzi sie stanów pośrednich. Tak samo jest z podejściem do pracy i życia. Głównie skrajności.

P.S. Zgadzam się, że Fracuzi nie mają wizji, ale sam biznes nawet nieźle im wychodzi - vide wyniki Opla. Ale to możę byc za mało żeby utrzymać się na rynku.

@mysiauek
tak, masz rację, młodzie mają skrajne radykalne podejście, ale taka jest młodość, ludzi w tym wieku nie lubią kompromisów, ja się ich do nich zmusi, uciekną od takiego produktu szybko. Chyba że kompletnie im to zwisa, czyli punkt pierwszy. 

Smarta można pokazać, to jest jednak prawdziwy samochód, ma też w sobie tą specyficzną elegancje, w każdym razie ten obecny, z designem 2019-2020.  No i ma jednak status kultowego mini-cara. Tu ego młodych trafia na samochód o którym mówi się generalnie bardzo pozytywnie.  I teraz młody człowiek który zajedzie w Ami z jego ograniczeniem do 45 km/h i stanie obok Smarta... no nie, po prostu nie. 

@ kotin
Multipla 3 by Citro 
Brzydkie to to że aż Multipla 1 wydaje się całkiem ładna. Choć oczywiście od smarta dużo ładniejsza. 
Nie widzę sensu tego cuda. 45km/h w mieście na dwupasmówce (zwykle ograniczenie do 70) robisz korek i stwarzasz zagrożenie.  Dojeżdżasz z obrzeży miasta czy wioski obok, też robisz korek no i prawdopodobnie z zasięgiem może być problem (zwykle podawany przez producenta jest jednak wyższy niż realny).  Moim zdaniem młodzi w zależności od portfela i poglądów wybiorą albo fajniejsze auto albo elektryczny rower czy deskorolkę lub skuter. 

@albercik
Z gniazdka w 2h to musiało by mieć zasię z garaż€ do sąsiada na drugą stronę ulicy. 

Zdefiniuj nastolatka? Moim zdaniem jak ma 18-19 lat i prawko to wybierze fajną furę a nie to. To może się sprawdzi dla kilku 16latków na chwilę zanim przesiądą się do auta. Dużego rynku nie widzę. 

Nawet dla rodziny małej jak z filmu o smartcie Zachara odpada bo nie ma bagażnika (otwieranej klapy).

@ kotin
Natomiast bardzo mi się podoba sam model sprzedaży i możliwość wynajmu długoterminowego. Płacisz 40% a potem tak niską ratę miesięczną że nawet po 14 latach wynajmowania wyjdzie cię mniej niż zakup auta. Jak by tak zrobili ze swoimi samochodami ...a no nie mają obecnie nic godnego uwagi ale jakby tak zrobili z DSami. to chyba nic innego by po ulicach nie jeździło. 
Moim zdaniem poprawnym wykonaniem tego pomysłu jest CITIGOe (e-up) 2. Znaczy mam nadzieje. Obecne modele to konwersja samochodu spalinowego. Jakby to zaprojektować od nowa to można skrócić komorę silnika i zyskać z 10-15 cm.
Masz wtedy małe autko z 4 drzwiami i bagażnikiem który trafi do rodzin jak z filmu o smarcie i części młodych. A ten tworek to taka ciekawostka. To taki dużo za duży skuter. 
 

@beton

te 86 zł to moim skromnym zdaniem taki kit jak kupno-wynajem Renault Twizy... Francuzi mają już obczajone jak ssać kasę na niby tanich elektrykach.... bo niby śmieszna kasa za zakup, niby samochodzik za 25-30 000... tyle że nie do końca.... 


Twizy: 

Cena Twizy w Polsce wynosi 33 900 zł, ale niestety tradycyjnie dla Renault nie obejmuje ona pakietu akumulatorów, który można jedynie wynająć na okres 12, 24 lub 36-miesięcy z rocznym limitem przebiegu 7,5, 10, 12,5 lub 15 tys. km. W zależności od wariantu różny jest koszt użytkowania akumulatorów (podobnie jak w przypadku różnych rodzajów planów taryfowych dla telefonów komórkowych). Niestety przy scenariuszu bazowym, czyli umowie na 36 miesięcy i przebiegu do 7500 km rocznie, miesięczny abonament wynosi aż 249 zł. Przy założeniu, że właściciel Twizy do maksimum wyczerpie swój limit stawka wynajmu akumulatorów będzie i tak wynosiła około 40 zł/100 km. Koszt energii elektrycznej zdecydowanie poniżej 5 zł/100 km jest przy cenie wynajmu akumulatorów w zasadzie nieistotnym dodatkiem.

czyli kupujesz fajny system osobistego transportu (trudno nazwać to samochodem), naprawdę w teorii fajny... tyle że nie kupujesz bo masz martwy złom, który bez leasingowania akumulatora nie ruszy... 

że nawet po 14 latach wynajmowania wyjdzie cię mniej niż zakup auta

przy podobnym modelu w tym Citroenie za możliwość używania akumulatorów przez 14 lat zapłacisz dodatkowe ok 40-45 000 PLN, a akumulatory pewnie bedą większe więc wyjdzie Cię 55-60 000 PLN . Nie licząc oczywiście ich ładowania. 

btw: chcieliśmy kupić sobie z żonką dwa takie... ale jak zobaczyłem model finansowania to absolutnie nie, spadajcie ;p