Zasilacze LC POWER

Strona 7 - iBOX SL8500-BTX

Przejdźmy zatem do kolejnego zasilacza w naszej kolekcji. Będzie nim również dość tani w zakupie model iBOX SL8500-BTX 500W, który kosztuje około 108 PLN. To również konstrukcja pozbawiona jakichkolwiek ozdobników, która zatrudniana jest w wielu komputerach, jakie możemy kupić w marketach. Z wyglądu jest niemal identyczny, jak poprzednio opisywany produkt marki Logic. Przy produkcji tego zasilacza oszczędzano na wszystkim, bo nie znajdziemy to siatki spinającej przewody, nawet na głównej wiązce zasilającej płytę. Również liczba wtyczek jest raczej mizerna, bo otrzymujemy tu tylko:
- 1 x 24/20 pin
- 1 x P4 zasilająca 12V
- 1 x 6 pin PCIexpress
- 2 x SATA
- 4 x Molex
- 1 x FDD

Wylot powietrza w formie plastra miodu otrzymał na szczęście wyłącznik prądu, więc choć na podstawowym bezpieczeństwie tutaj nie oszczędzano. Prócz niego dostaniemy także pakiet podstawowych zabezpieczeń przeciwzwarciowych, przeciążeniowych i przepięciowych.
W zasadzie dobrze, że dość minimalistycznie potraktowano ilość przyłączy, bo lepiej do iBOX’a nie podłączać zbyt wiele prądożernych urządzeń. Wydajność jego dwóch linii +12V, jest raczej niewielka (15 i 16A).

W środku podobnie, jak u poprzednika, choć jeden z radiatorów jest jakby w stanie szczątkowym.

iBOX to pierwszy zasilacz (i jedyny w tej recenzji), który nie przeszedł testu na mierniku Antec’a. Po podłączeniu wiązek przewodów i włączenia zasilacza, „Antek” zaczął piszczeć przerywanym sygnałem, choć zielone diody wskazywało poprawne działanie wszystkich trzech podstawowych linii. Wystarczy jednak rzut oka na wskazania pomiarów i już wiadomo o co chodzi.

Linie +12V przekroczyły dopuszczalny górny limit normy ATX, wskazując wartość nawet 12.6V. Po podłączeniu zasilacza do komputera (platforma numer 2), multimetr wskazywał wartość 12.36V, więc ktoś by mógł powiedzieć, że to nawet dobrze, że więcej. Jednak obciążenie go pokazało, że jest to jeden z najbardziej niestabilnych egzemplarzy tego testu.

Wskazania między najwyższymi a najniższymi wartościami miały tutaj największą rozpiętość. Ciekawe jest to, że w zasadzie zasilacz przy obciążeniu był nawet przyzwoicie cichy, choć po półgodzinnym działaniu przy podwyższonym poborze energii, jego obudowa dość mocno się nagrzewała. Czy to świadomy dobrany kompromis między wydajnością chłodzenia a zachowaniem cichej pracy, czy też niedopracowana automatyka, trudno mi powiedzieć. Zapewne pokazałoby to długoterminowe użytkowanie tego urządzenia. Ja jednak nie chciałbym go zbyt długo trzymać u siebie w komputerze.